Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Szpieg (Tinker, Tailor, Soldier, Spy)

Tomas Alfredson
‹Szpieg›

WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzpieg
Tytuł oryginalnyTinker, Tailor, Soldier, Spy
Dystrybutor Vue Movie Distribution
Data premiery25 listopada 2011
ReżyseriaTomas Alfredson
ZdjęciaHoyte Van Hoytema
Scenariusz
ObsadaTom Hardy, Gary Oldman, Toby Jones, Benedict Cumberbatch, John Hurt, Ciarán Hinds, Colin Firth, Mark Strong
MuzykaAlberto Iglesias
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiFrancja, Wielka Brytania
Gatunekthriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
W Cyrku (tak agenci mówią o MI6 - tajnej brytyjskiej służbie wywiadowczej) działa głęboko zakonspirowany podwójny agent, który ma dostęp do najbardziej tajnych danych brytyjskiego wywiadu. George Smiley tocząc walkę z czasem, rozpocznie śledztwo, które ujawni największy skandal w historii MI6.
Inne wydania


Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      
Joanna Pienio ‹Agent we mgle›

Filmy – Publicystyka (7)       [rozwiń]

Piotr Dobry, Łukasz Gręda, Mateusz Kowalski, Karol Kućmierz, Joanna Pienio, Patrycja Rojek, Konrad Wągrowski, Kamil Witek ‹Porażki i sukcesy A.D. 2011›

Karol Kućmierz, Klara Łabacz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek ‹Dzisiaj morderstwo nie znaczy tego co kiedyś, czyli „Szpieg”›



Filmy – Wieści      

Utwory powiązane
Filmy      



Tetrycy o filmie [7.57]

PD – Piotr Dobry [5]
Alfredson chyba nieco przesadził z założeniem, że o zimnej wojnie trzeba opowiedzieć w sposób jak najbardziej lodowaty. Może się nie znam, ale w takim razie sam mistrz Hitchcock się nie znał – czy thriller szpiegowski nie powinien zawierać choć trochę, hmm, suspensu? Niedawno widziałem wcześniejszą ekranizację, znakomity pięciogodzinny serial BBC, który w zestawieniu z dwugodzinnym filmem Alfredsona zdaje się trwać jakieś czterdzieści minut…

BH – Błażej Hrapkowicz [9]
Stylowy aż do przesady? Zgoda. Udziwniony? Tak. Misterny na granicy popisu? Też. Ale dla mnie to wszystko część fenomenalnego pomysłu Alfredsona -podczas gdy intryga biegnie własnym torem, prawdziwy dramat rozgrywa się niejako w poprzek, w detalach, gestach, spojrzeniach. To film o ludziach uwięzionych w dekadenckim świecie (Alfredson robi z kadrów klatki, każde ujęcie jest dla bohaterów jak ciasna cela), gdzie etyka legła w gruzach, a estetyka jest kolosem na glinianych nogach. Wszystko jest tutaj w stanie ciągłego napięcia, na granicy rozpadu. Mała apokalipsa.

UL – Urszula Lipińska [8]
Stylowy i wyrafinowany jak świetnie skrojony prochowiec najwyższej jakości. Spojrzenia zastępują dialogi, atmosfera oczekiwania i tajemnicy spowija kadry od pierwszego do ostatniego, jeśli zaś chodzi o aktorów – składam ręce do oklasków dla wszystkich razem i każdego z osobna.

MO – Michał Oleszczyk [7]
Układanka tak misterna, że zdaje się oddychać nawet bez widowni, jest z całą pewnością najlepszym zimnowojennym thrillerem od wielu lat – nawet jeśli strategie montażowe Alfredsona więcej niż raz wydały mi się ciut za bardzo udziwnione (tak jakby reżyser chciał pokruszyć fabułę zamiast ją opowiadać, choćby z zawijasami). Niemniej pod względem wizualnym jest to cudowna podróż w przeszłość pozbawiona folderowego blasku i nostalgii „Mad Menów”.

WO – Wojciech Orliński [8]
Takie to stylowe, że aż już za bardzo. Film ma pretensje do realizmu, a trochę trudno mi uwierzyć, że rzeczywiście zachodnie wywiady podczas zimnej wojny funkcjonowały tak nieporadnie – gdzieś mi cały czas brzęczały w uszach cytaty z „Johnny Englisha”, w rodzaju „przecież on skończył Eton!”. Ale może komizm Atkinsona bierze się z tego, że on tak dobrze rozumie brytyjskie społeczeństwo i parodiuje to, co Le Carre opisywał na serio? Wyszedłem z kina zastanawiając się, jakim cudem Rosjanie przegrali zimną wojnę, jeśli wśród swoich przeciwników mieli takich nieudaczników, jak bohaterowie „Szpiega” (tak, ze Smileyem włącznie; no bo powinien się domyślić wcześniej).

KW – Konrad Wągrowski [9]
Może i „Druciarz, krawiec, żołnierz, szpieg” (polski tytuł bojkotuję) jest przestylizowany, ale więcej tak przestylizowanych filmów – bo przecież ogląda się to z zachwytem (koniecznie w kinie!), z jednej strony oddając się retro klimatowi zimnowojennego thrillera, z drugiej strony rozkoszując formalnymi pomysłami i grą aktorską. A poza tym od dawna nie było filmu tak dobrze przekazującego uniwersalną prawdę – służby specjalne to nie James Bond, ale grupa paranoicznych starców, kierujących się w kreowaniu światowej polityki własnymi urazami i resentymentami.

AZ – Artur Zaborski [7]
Nie sądziłem, że dam się zahipnotyzować filmowi szpiegowskiemu, którego bohaterowie nie mają dostępu do arsenału wynalazków i sprzętów, a ekranu nie rozświetla raz po raz spektakularna eksplozja. Tymczasem „Szpieg” to misternie konstruowana tajemnica, z rozwiązaniem której mieliby problemy 007 i Ethan Hunt razem wzięci. Zaangażowanie w odkrywanie kolejnych śladów przy jednoczesnym myleniu tropów okazało się tak samo duże, jeśli nie większe niż przy okazji rozdmuchanych historyjek z Jamesem Bondem.

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.