Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dziewczyna z Jersey (Jersey Girl)

Kevin Smith
‹Dziewczyna z Jersey›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDziewczyna z Jersey
Tytuł oryginalnyJersey Girl
Dystrybutor SPI
Data premiery3 grudnia 2004
ReżyseriaKevin Smith
ZdjęciaVilmos Zsigmond
Scenariusz
ObsadaLiv Tyler, Ben Affleck, Jason Biggs, Jason Lee, George Carlin, Matt Damon, Jennifer Lopez, Raquel Castro, Stephen Root, Mike Starr, Will Smith
MuzykaJames L. Venable
Rok produkcji2004
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania102 min
WWW
Gatunekdramat, komedia
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Opis dystrybutora
Pewien promotor muzyczny na przyjęciu gwiazdkowym spotyka piękną kobietę, która jest wydawcą książek. Obydwoje zakochują się w sobie. Wkrótce pobierają się, mają dziecko i wtedy, jak to często w życiu bywa, wszystko zaczyna się komplikować...
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje      

Utwory powiązane
Filmy (10)       [rozwiń]






Tetrycy o filmie [4.75]

PD – Piotr Dobry [8]
Ta cudowna mała dziewczynka potrafiła sprawić, że od dziś „Castro” kojarzy mi się nie z przewrotem na Kubie, a z przedmieściami Jersey. A ja lubię mieć pozytywne skojarzenia.

TK – Tomasz Kujawski [4]
Cóż, występem w "Przetrwać święta" Affleck wysforował się na pozycję pajaca Hollywoodu numer jeden, ale i bez tego jakoś ciężko mi się przekonać do czegokolwiek, w czym szczerzy zęby. "Dziewczyna z Jersey" raczej jego pozycji nie podniesie. Banalna, familijna komedyjka z kompletnie niewiarygodnymi bohaterami. Nie zdziwiłbym, gdyby tak schematyczny film nakręcił jakiś wyrobnik Hollywoodu, ale że podpisała się pod tym Kevin Smith?

WO – Wojciech Orliński [3]
Puh-leeeeeze. Wyjściowe założenie fabuły (że albo rodzina, albo kariera) - po prostu idiotyczne. Cały dramat Bena Afflecka, który porzucił Nowy Jork żeby się opiekować córeczką, to jedna wielka defekacja do blaszanego naczynia. Tak jakby wśród osób robiących karierę w amerykańskim szołbiznesie nie było ojców czwórki dzieci! (John Lasseter). No niestety, cała moja miłość do Kevina Smitha nie wystarczyła, żeby gdzieś po kwadransie jeszcze przejmować się tą kompletnie idiotyczną i wydumaną fabułą.

KS – Kamila Sławińska [4]
Dla gospodyń domowych – Bennifer; dla snobów – Sondheim; dla rodzin z dziećmi – familijna historia z happy endem; dla młodocianych hipsterów – Will Smith... Widać od razu, że film próbuje przypodobać się wszystkim, ale rezultat to zaledwie ciepłe kluchy bez wyraźnego smaku. W najlepszym razie banalna historia romansowa zarżnięta jest przez kompletny brak chemii między Affleckiem i Tyler (co trzeba mieć w głowie, żeby do opowieści o zwyczajnych dzieciakach z New Jersey angażować megagwiazdy??) i totalnie drewniane dowcipy. Po obejrzeniu doszłam do wniosku, iż po czterdziestu latach bycia dobrze zapowiadającym się nastoletnim prowokatorem, Smith przepoczwarzył się wreszcie, ale... od razu w nudnego starego piernika. Nie pierwszy to raz, kiedy z obiecującego młodziana wyrasta nieciekawy dorosły – ale w tym wypadku przemiana jest tyleż gwałtowna, co przygnębiająca. Może lepiej byłoby, gdyby reżyser zrezygnował z robienia nowych filmów i żyje z odcinania kuponów od dawnej sławy, bo jeden Lasse Hallstrom jako dyżurny nudziarz Miramax to stanowczo wystarczy!

Oceń lub dodaj do Koszyka w

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Copyright © 2000-2024 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.