Liga Niezwykłych Dżentelmenów #2
(The League of Extraordinary Gentlemen)
Alan Moore
‹Liga Niezwykłych Dżentelmenów #2›
Opis wydawcy
Alan Moore powraca! Pierwszy laureat Nagrody Hugo, do tej pory przyznawanej jedynie utworom literackim, prezentuje nowe przygody Ligi Niezwykłych Dżentelmenów. Tym razem muszą oni stawić czoło dużo większemu zagrożeniu niż w poprzednim tomie. Ziemię najeżdżają istoty z Marsa - niezwykle podobne do tych, które wystąpiły na kartach powieści H. G. Wellsa - "Wojna światów". Czy niezwykli bohaterowie zdołają ocalić świat przed zagładą?
Inne wydania
Teksty w Esensji
Komiksy – Recenzje
Komiksy – Wieści
Zbójcerze o komiksie [7.67]
Nie popadajmy w skrajności. To jest dobry komiks, nawet niekiedy bardzo dobry, ale to wszystko. Cały urok komiksu sprowadza się do tego, w jaki sposób Moore przetwarza klasykę powieści przygodowej oraz jak wspólnie z rysownikiem stylizują opowieść na XIX. To urocze, ale w gruncie rzeczy sprawia, że poniekąd są więźniami swoich wyborów. Z drugiej strony LND to jeszcze jedna sposobność na spotkanie z postaciami z czytanych w dzieciństwie lektur. Uwaga: drugi zeszyt przynosi sceny określane popularnie gorszącymi, więc raczej trzymać z dala od dzieci, którzy chcą zobaczyć kapitana Nemo.
Intrygujące, ale nie tak bardzo. Dobrze narysowane, ale nie świetnie. Przemyślane, a i owszem. Ale mnie jakoś nie zachwyciło...
KW – Konrad Wągrowski [8]
Mówić, że ten komis bezczelnie zrzyna z Wellsa, to jak mówić, że bezczelnie zrzynał z Wellsa Piotr Szulkin lub Roland Emmerich. Owszem, są tu tropy wyraźnie prowadzące do „Wojny światów”. Ale są też do „Księżniczki Marsa” Burroughsa, „Wyspy doktora Moreau” Wellsa, a nawet „Kubusia Puchatka” i „O czym szumią wierzby”. Inaczej mówiąc – doskonałej zabawy konwencjami literatury przygodowej końca XIX wieku ciąg dalszy.