Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Esensja czyta dymki: Sierpień 2017
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Komiksowe wakacje minęły pod znakiem lżejszych pozycji.

Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Esensja czyta dymki: Sierpień 2017
[ - recenzja]

Komiksowe wakacje minęły pod znakiem lżejszych pozycji.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Marcin Osuch [70%]
„Łamignat Straszliwy” to mój pierwszy kontakt z cyklem „Kajko i Kokosz: Nowe Przygody”. Od razu przyznaję się, że do koncepcji kontynuacji przygód kultowych bohaterów nieodżałowanego Janusza Christy podszedłem z rezerwą, wręcz z podejrzliwością. I z takim nastawieniem wziąłem się za lekturę czterech historyjek zawartych w tym albumie. Już pierwsza z nich rozwiała moje obawy. Odpowiedzialny za scenariusz Maciej Kur poświęcił ją Zbójcerzom i otoczył zimową aurą. Pomysł zaiste genialny w swojej prostocie bo tym zagraniem czytelnik dostaje swoich ulubionych bohaterów w całkiem nowym otoczeniu. Kreska autorstwa Sławomira Kiełbusa chyba najbardziej przypomina tę mistrza Christy ale nie przekracza delikatnej granicy pomiędzy podobieństwem a podrabianiem. Kiełbus odciska na rysunku własne piętno. Pozostali rysownicy (Piotr Bednarczyk i Maciej Samojlik) nie próbują zbliżać się do tej granicy, pozostając wiernymi swojemu stylowi. A po za tym? Kapral się wścieka, Hegemon puszy, Mirmił prosi o orchidee, Lubawa wyjeżdża do mamy. Czyli wszystko po staremu.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Marcin Mroziuk [70%]
Wielbiciele cyklu „Sister” na podstawie tytułu tego albumu łatwo się domyślą, że tym razem dominującą tematyką jest uczucie, jakie Wendy żywi do Maksencjusza. Nie jesteśmy też specjalnie zaskoczeni tym, że dla Marine to, co robią siostra i jej chłopak, jest najciekawszą rzeczą na świecie. Z tego powodu para zakochanych niejednokrotnie ma serdecznie dość wścibskiej dziewczynki, ale dla odmiany czytelnicy świetnie się bawią obserwując wszystkie te scenki. Z kolei kiedy związek Wendy i Maksencjusza znajdzie się w kryzysie, dobre chęci Marine przyniosą dość zaskakujące efekty (ale zarazem zapewnią nam sporo wybuchów gromkiego śmiechu). Inną sprawą jest, że najlepsze w „Zakochanej sister” są historyjki z zupełnie innej beczki – jak choćby te związane z nowym łóżkiem młodszej siostry (jako „dorosłe” jest oczywiście lepsze niż to stare, tylko trudno w nim spać, kiedy strasznie trzeszczy) albo o Marine, która szuka konwalii nie w lesie, lecz w pokoju Wendy (w końcu tam są wszystkie rzeczy, których ona pragnie…), czy bardzo nietypowy mecz tenisowy w wykonaniu obu sióstr (tego nawet nie da się opisać – to trzeba samemu zobaczyć!). W każdym razie możemy się tylko cieszyć, że „Zakochana sister” nie schodzi poniżej wysokiego poziomu wyznaczonego przez poprzednie części serii.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Marcin Mroziuk [90%]
Ten album to oczywiście już klasyka cyklu stworzonego przez Morrisa i Goscinny′ego, ale trzeba przyznać, że fabuła „Cyrku Western” obfituje w zaskakujące i zarazem przekomiczne zdarzenia. Już na samym początku obserwujemy wszak, jak Lucky Luke spotyka na prerii najprawdziwszego słonia (bynajmniej nie różowego!). Szybko wprawdzie się okazuje, że to tylko jedna z atrakcji tytułowego cyrku, który wyruszył na tournée po zachodnich stanach. W związku z tym, że dyrektor Cyrku Western kapitan Mulligan ulega pewnym słabościom (hazard i alkohol), a okolica też nie należy do najspokojniejszych (ach, ci Indianie!), to Lucky Luke czuje się zobowiązany do zaopiekowania się całą trupą. To dopiero przedsmak czekających na nas emocji, bo na dodatkowe atrakcje możemy liczyć w momencie, kiedy Mulligan próbuje urządzić pokaz w forcie Coyote, gdzie w tym czasie trzęsący tym miasteczkiem Corduroy „Brylantowy ząb” Zilch organizuje właśnie wielkie doroczne rodeo. Fort Coyote okazuje się zbyt mały dla Mulligana i Zilcha, więc nie da się uniknąć ich starcia, ale jego przebieg może rozbawić czytelników do łez. Możliwość obserwowania płatnego zabójcy w akcji oraz skutków pojawienia się w miasteczku lwa czy słonia dostarczy nam naprawdę wiele radości, podobnie zresztą jak cyrkowe numery (nie zawsze najwyższych lotów), które dość często są tutaj wykonywane w doprawdy niecodziennych okolicznościach. Czeka więc na nas po prostu doskonała zabawa od pierwszej aż do ostatniej strony tego komiksu!
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Marcin Mroziuk [80%]
Nie da się ukryć, że albumy o Smerfach składające się z kilku krótszych historyjek potrafią zapewnić czytelnikom znacznie bardziej urozmaiconą rozrywkę. Tytułowe „Dziwne przebudzenie Smerfa Śpiocha” jest zaś nie tylko jedną z pięciu opowieści, które tu znajdziemy, ale i najbardziej udaną. Z zainteresowaniem obserwujemy, co wyniknie z tego, że tym razem to wszystkie Smerfy (a nie jedynie Zgrywus) postanowiły spłatać psikusa Śpiochowi, bo warto przecież pamiętać o przysłowiu, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. Z kolei w „Pociągu Smerfów” okazuje się, że postęp technologiczny ma swoje poważne zalety, ale może też wpędzić w kłopoty, kiedy w pobliżu pojawia się Gargamel. Warto podkreślić, że w tej dość krótkiej historyjce czeka na nas zaskakująco dużo zwrotów akcji, a finał jest naprawdę świetny. Zły czarodziej daje się mocno we znaki niebieskim ludzikom także w „Smerfach strażakach”, ale tym razem autor nie kazał nam zbyt długo drżeć o ich los (co akurat trudno uznać za zaletę, jeśli nie jest się już małym dzieckiem). Dla odmiany w dwóch pozostałych opowieściach jesteśmy świadkami pojawienia się w wiosce niecodziennych przybyszów („Smerf i smok”, „Kret u Smerfów”) i trzeba przyznać, że w obu przypadkach powstaje niezłe zamieszanie, a śmiechu jest co niemiara. Dzięki temu, że wszystkie historyjki są całkiem udane, lektura tego albumu może dostarczyć naprawdę wiele przyjemności.
koniec
24 sierpnia 2017

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Miłość – niełatwa sprawa
— Tomasz Nowak

Esensja czyta dymki: Listopad 2017 (1)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jak za starych, dobrych czasów
— Paweł Ciołkiewicz

Z tego cyklu

Luty 2018 (2)
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Luty 2018
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Styczeń 2018 (2)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Styczeń 2018
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Grudzień 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Listopad 2017 (3)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Listopad 2017 (2)
— Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Listopad 2017 (1)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Październik 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wrzesień 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Tegoż twórcy

Ptaki w wiosce Smerfów
— Maciej Jasiński

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Zbrodnia nie popłaca
— Maciej Jasiński

Alter Sisters
— Tomasz Nowak

Tornadem porwani
— Tomasz Nowak

Zabawne, nie zmrożone
— Maciej Jasiński

Cztery wesela i zadyma
— Maciej Jasiński

Pożegnanie z Dzikim Zachodem
— Maciej Jasiński

Krótko o komiksach: Na niegościnnych ziemiach
— Maciej Jasiński

Będzie zabawa – będzie się działo?
— Tomasz Nowak

Tegoż autora

Mała Esensja: Wspaniałe czasy, które warto lepiej poznać
— Marcin Mroziuk

Góra, czyli punkt kulminacyjny
— Marcin Osuch

Film animowany w gratisie
— Marcin Osuch

Po komiks marsz: Maj 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Fallout: Odc. 8. Optymizm też bywa zabójczy
— Marcin Mroziuk

Fallout: Odc. 7. Zbrodnie, zdrady i podstępy
— Marcin Mroziuk

Fallout: Odc. 6. Krypta krypcie nierówna
— Marcin Mroziuk

Przerwane beztroskie dzieciństwo
— Marcin Mroziuk

Kraina bez gwiazd
— Marcin Osuch

Fallout: Odc. 5. Szczerość nie zawsze popłaca
— Marcin Mroziuk

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.