Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Ales Kot, Danijel Zezelj
‹Czas nienawiści #2›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzas nienawiści #2
Scenariusz
Data wydania15 stycznia 2020
RysunkiDanijel Zezelj
PrzekładPaweł Cichawa
Wydawca Non Stop Comics
CyklCzas nienawiści
ISBN978-83-66460-42-3
Format168s. 170x260mm
Cena47,00
Gatuneksensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Ale im pokazaliśmy, nie?
[Ales Kot, Danijel Zezelj „Czas nienawiści #2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po lekturze tomu 2 „Czasu nienawiści” przypomniała mi się scena z „Żywotu Briana”, kiedy pojawia się oddział samobójczy Judejskiego Frontu Narodowego. Przebijają się mieczami i jeden z konających mówi: „ale im pokazaliśmy, nie?”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ale im pokazaliśmy, nie?
[Ales Kot, Danijel Zezelj „Czas nienawiści #2” - recenzja]

Po lekturze tomu 2 „Czasu nienawiści” przypomniała mi się scena z „Żywotu Briana”, kiedy pojawia się oddział samobójczy Judejskiego Frontu Narodowego. Przebijają się mieczami i jeden z konających mówi: „ale im pokazaliśmy, nie?”.

Ales Kot, Danijel Zezelj
‹Czas nienawiści #2›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCzas nienawiści #2
Scenariusz
Data wydania15 stycznia 2020
RysunkiDanijel Zezelj
PrzekładPaweł Cichawa
Wydawca Non Stop Comics
CyklCzas nienawiści
ISBN978-83-66460-42-3
Format168s. 170x260mm
Cena47,00
Gatuneksensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Może jestem niewrażliwy, ale kompletnie nie kupuję scenariusza Aleša Kota. Ewidentnie chciał on bowiem przekazać uniwersalne myśli dotyczące naszej rzeczywistości, ale zrobił to w tak mało subtelny sposób, że aż trudno w to uwierzyć, iż dokonał tego tak doświadczony pisarz. Tymczasem przedstawiony przez niego świat jest nijaki, główne postacie tragedii wygłaszają pompatyczne, nieżyciowe kwestie, zaś zakończenie… Jest jakby zupełnie o czym innym.
Amanda Parker i Huian Xing były kochankami, które poza seksem łączyła płomienna miłość. Przerwało ją jednak tragiczne wydarzenie, a mianowicie poronienie jednej z nich, które było efektem pobicia w czasie nielegalnej demonstracji przeciwników faszyzującej posttrumpowskiej dyktatury, jaka rządzi obecnie w Stanach Zjednoczonych. W czasie, kiedy Amanda snuje wywrotowe plany, Huian nawiązuje współpracę z rządowym agentem Freemanem, który ma za zadanie złapać tę pierwszą. Pod koniec poprzedniego tomu zasygnalizowano, że role kobiet mogą być jednak nieco inne, niż z początku nam się wydawało. Zawieszenie akcji w tym momencie zwiastowało, że być może kontynuacja okaże się pozycją ciekawszą i subtelniejszą w przesłaniu.
Nic bardziej mylnego. Kot wali nas dydaktyką pomiędzy oczy, jasno wskazując po czyjej stronie leży jego sympatia. Obrzydza nam do granic agenta Freemana (nazwisko oczywiście także ma mieć symboliczno-prześmiewczy charakter), który wdaje się w romans z Xing, a swoją rodzinę traktuje przedmiotowo. Jednocześnie otrzymujemy sygnały, że uczucie między Huian nią a Amandą nie wygasło. Wpisuje się to w stereotypy dystopijnych opowieści, w których goście w garniturach nie mogą wieść szczęśliwego życia rodzinnego. A już nie daj Boże, kiedy są białymi zwolennikami rządu. Widzieliśmy to setki razy i pewnie byłoby to do łyknięcia, gdyby nie fakt, iż scenarzysta stoi nad czytelnikiem i potępia go z góry, jeśli tylko przypadkiem nie będzie się zgadzał z jego wizją. A ja się nie zgadzam, ponieważ zakończenie odbieram całkiem inaczej, niż to sobie zaplanował Aleš Kot. Miało demaskować hipokryzję władzy, a także pokazywać poświęcenie dla ukochanej osoby, tymczasem dla mnie działania kobiet ocierają się o psychopatyczny fanatyzm, który w niczym nie odróżnia ich od znienawidzonych faszystów. Patrząc na to z tej strony jestem poniekąd w stanie zrozumieć skrajnie twarde działania Freemana, który zasadniczo nie chce dopuścić do szerzenia się anarchii i terroru.
Pod względem estetycznym niewiele się zmieniło. Niespieszna fabuła została zaprezentowana za pomocą topornych rysunków Danijela Žeželja, który ma tu do zaprezentowania więcej, niż w tomie pierwszym. Przede wszystkim dlatego, że zdarzają się całe strony, kiedy bohaterowie nic nie mówią, co zasadniczo przyspiesza lekturę, ale też każe zastanowić się nad tym, czy aby nie dało się całej opowieści zaprezentować w bardziej skompresowanej i, co tu dużo mówić, atrakcyjniejszej formie.
Jeśli „Czas nienawiści” stanowi wykrzyczany głos sprzeciwu autorów wobec świata, to pozostaje cieszyć się, iż zrobili to w formie komiksu, bo gdyby zamierzali do tego celu używać pięści, mogłoby się to skończyć fatalnie. A tak, pozostaje tylko uczucie zmarnowanej szansy by przeczytać poruszające dzieło o tym jak system (nie koniecznie tak opresyjny, jak prezentowany na kartach komiksu) nie pozwala cieszyć się dwójce ludzi wzajemną miłością. Pierwsza część była przytłaczająca, ale dawała nadzieję, że jednak coś z tego będzie. Druga kompletnie pogrążyła ten tytuł.
koniec
16 marca 2020

Komentarze

17 III 2020   03:22:41

O ile zgadzam się z opinią o scenariuszu (dramat, lewacka agitka), o tyle absolutnie nie zgadzam się z częścią o rysunkach Danijela Žeželja - owszem, mogą odrzucać fanów stylu ala Matejko czy Kossakowie, ale niestaranny, jakby pośpieszny rysunek, pewna kanciastość twarzy, operowanie światłem wywołują świetny, niepokojący efekt, pasujący jak ulał do dystopii (acz nie tylko, bo i w Ludziach Północy bardzo dobrze się sprawdzał).

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Urodziny Pająka
Marcin Knyszyński

20 V 2024

Ale dużo czytania będzie w najnowszym albumie z cyklu „The Amazing Spider-Man. Epic Collection”! Jest to tom najbardziej wypełniony materiałami dodatkowymi, podsumowaniami, esejami, wypowiedziami twórców i wspominkami. Okazja jest w końcu nie byle jaka – człowiek-pająk skończył trzydzieści lat! Dokładnie tyle – mamy wszak rok 1992.

więcej »

Film animowany w gratisie
Marcin Osuch

19 V 2024

Czy tom trzynasty serii może być pechowy? Na pewno dla Jona Arbucle’a pod tym względem niewiele się zmienia.

więcej »

Sześćdziesiąt lat minęło…
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

18 V 2024

„Wasp: Małe światy” to pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy fan Marvela znad Wisły. Głównie z pobudek patriotycznych. W większości jest bowiem zilustrowana przez naszego człowieka w Ameryce – Katarzynę Niemczyk, ukrywającą się pod pseudonimem Kasia Nie.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Czarno to widać
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wikingowie
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.