Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Paweł Kołodziejski
‹Apokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułApokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna
Scenariusz
Data wydania17 marca 2017
RysunkiPaweł Kołodziejski
Wydawca eSPe
ISBN978-83-7482-796-6
Format80s. 214×299mm
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Niesamowita księga
[Paweł Kołodziejski „Apokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Chcesz na własne oczy ujrzeć apokalipsę? Za sprawą wydawnictwa eSPe masz właśnie okazję… A w dodatku nawet ją przeżyć!

Wojciech Gołąbowski

Niesamowita księga
[Paweł Kołodziejski „Apokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna” - recenzja]

Chcesz na własne oczy ujrzeć apokalipsę? Za sprawą wydawnictwa eSPe masz właśnie okazję… A w dodatku nawet ją przeżyć!

Paweł Kołodziejski
‹Apokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułApokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna
Scenariusz
Data wydania17 marca 2017
RysunkiPaweł Kołodziejski
Wydawca eSPe
ISBN978-83-7482-796-6
Format80s. 214×299mm
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Apokalipsa świętego Jana Apostoła, ostatnia księga Nowego Testamentu, jest niewątpliwie księgą bardzo szczególną. Najeżona symboliką do tego stopnia, że bez głębokiej znajomości kontekstów historycznych, społecznych, kulturowych niemal niemożliwa do zrozumienia. Oczywiście, o ile chce się wniknąć w jej treść, a nie jedynie prześlizgnąć po czytanych słowach.
W 2017 roku za sprawą eSPe, wydawnictwa zakonu pijarów, światło dzienne ujrzała „Apokalipsa świętego Jana. Powieść graficzna”. Na okładce wymienionych jest dwóch autorów: Paweł Kołodziejski oraz o.(jciec) Cyprian Moryc, przy czym ten drugi z dopiskiem „posłowie”. Nigdzie nie znalazłem informacji, czy ów drugi współautor miał coś więcej wspólnego z powstawaniem owego dzieła, a podstawą scenariusza była oczywiście sama księga NT, więc myślę, że Kołodziejski odpowiada również za tę stronę przygotowania ponadsiedemdziesięciostronicowego albumu (księgarnie podają: „stron 80”, wierzę na słowo, nie liczyłem nienumerowanych plansz, a posłowie – „Apokalipsa dziś, dziś Apokalipsy” – zajmuje 4 kartki).
A jakie ma ku temu kwalifikacje? Wydawnictwo podaje, że Kołodziejski jest absolwentem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, autorem polichromii w kościele w Trzemeśni i w refektarzu bernardynów w Krakowie oraz witraży w kaplicy w Porębie, a w dodatku ilustratorem i rysownikiem komiksowym. Po kimś takim można się spodziewać wiele… i faktycznie, graficznie „Apokalipsa” jest komiksem niezwykłym.
Utrzymana w czerni, bieli i czerwieni (czasem z szarymi jej odcieniami) fabuła przeplata wizerunki samego Jana (usiłującego radzić sobie z wizjami i pokornie spisującego, co mu nakazano) z wyobrażeniami opisanymi w samej księdze o tyle plastycznie, o ile… hm… Czasami jakby Janowi po prostu zabrakło słów do nazwania tego, co ujrzał. Przykładowe frazy „oczy jak płomienie” czy „wychodzący z ust miecz” przedstawione są dość dosłownie. Z kolei gdzie indziej autor pozwolił sobie na uwspółcześnienie wizji, wrzucając do kadrów wizerunki współczesnych żołnierzy, grzyba atomowego, więźniów obozów koncentracyjnych czy kody paskowe produktów.
W każdym razie trzeba przyznać, że graficznie „Apokalipsa świętego Jana” jest albumem niezwykłym (choć można mieć zarzuty do banalnego liternictwa). A zarazem nie dla każdego miłośnika komiksów. Nie czyta się jej płynnie i gładko, a po lekturze całości (w tym posłowia!) warto wracać do poszczególnych fragmentów, by wpatrzyć się głębiej w kadry, dostrzegając szczegóły, które nam umknęły za pierwszym razem.
koniec
25 stycznia 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Historia w obrazkach: Pycha kroczy przed upadkiem
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż autora

O miłości, owszem, o detektywach – niekoniecznie
— Wojciech Gołąbowski

Niech się mury pną… na boki
— Wojciech Gołąbowski

Czym by tu zapełnić spiżarnię?
— Wojciech Gołąbowski

Zbierając okruchy przeszłości
— Wojciech Gołąbowski

Gdy szukasz własnej drogi
— Wojciech Gołąbowski

Tylko praca dyplomowa, niestety
— Wojciech Gołąbowski

O pożytkach ze zdrowych zębów oraz powrót do Liszkowa
— Wojciech Gołąbowski

Ryzykowny pomysł za sto punktów
— Wojciech Gołąbowski

Niewykorzystany potencjał
— Wojciech Gołąbowski

Nawet jeśli nie wierzysz w duchy, one wierzą w ciebie
— Wojciech Gołąbowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.