Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Michele Bandini, Steve Lieber, Humberto Ramos, Nick Spencer
‹Amazing Spider-Man #2: Przyjaciele i wrogowie›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmazing Spider-Man #2: Przyjaciele i wrogowie
Scenariusz
Data wydania27 października 2021
RysunkiHumberto Ramos, Michele Bandini, Steve Lieber
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklSpider-Man, Amazing Spider-Man
ISBN9788328152168
Format120s. 167x255mm
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Tradycja i postmodernizm
[Michele Bandini, Steve Lieber, Humberto Ramos, Nick Spencer „Amazing Spider-Man #2: Przyjaciele i wrogowie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Przyjaciele i wrogowie”, czyli drugi tom „Amazing Spider-Man”, który ukazał się w ramach linii wydawniczej Marvel Fresh to pozycja postmodernistyczna, ale jednocześnie głęboko osadzona w tradycji. I nie ma w tym sprzeczności.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tradycja i postmodernizm
[Michele Bandini, Steve Lieber, Humberto Ramos, Nick Spencer „Amazing Spider-Man #2: Przyjaciele i wrogowie” - recenzja]

„Przyjaciele i wrogowie”, czyli drugi tom „Amazing Spider-Man”, który ukazał się w ramach linii wydawniczej Marvel Fresh to pozycja postmodernistyczna, ale jednocześnie głęboko osadzona w tradycji. I nie ma w tym sprzeczności.

Michele Bandini, Steve Lieber, Humberto Ramos, Nick Spencer
‹Amazing Spider-Man #2: Przyjaciele i wrogowie›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAmazing Spider-Man #2: Przyjaciele i wrogowie
Scenariusz
Data wydania27 października 2021
RysunkiHumberto Ramos, Michele Bandini, Steve Lieber
PrzekładBartosz Czartoryski
Wydawca Egmont
CyklSpider-Man, Amazing Spider-Man
ISBN9788328152168
Format120s. 167x255mm
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nowy scenarzysta „Amazing Spider-Man” Nick Spencer już w poprzednim numerze pokazał, że chce naprawić błędy i wypaczenia swojego poprzednika Dana Slotta. Zrezygnował z globalnych akcji, wracając do Nowego Jorku, nie kontynuuje wątku Petera Parkera-multimilionera, tylko każe mu wynajmować skromne mieszkanie z dwoma innymi kolesiami i co najważniejsze, zrozumiał, że nie ma dla niego lepszej partnerki, niż Mary Jane. I ja ten powrót superbohatera z sąsiedztwa akceptuję w całości. W tej lokalności tkwi bowiem siła postaci stworzonej przez Stana Lee i Steve′a Ditko i bardzo się cieszę, że ktoś to wreszcie w Marvelu zrozumiał.
Mamy więc do czynienia z podejściem do Pająka na wskroś konserwatywnym. A co z postmodernizmem? Ten przejawia się w fabule. Możemy ją podzielić na dwa rozdziały. W obu jednak wyraźnie pojawia się kpina z superbohaterskiej estetyki. W pierwszym Peter Parker zostaje zaproszony przez swojego nowego współlokatora, którym jest pomniejszy złoczyńca ukrywający się pod pseudonimem Boomerang, do knajpy dla podobnych mu typków spod ciemnej gwiazdy. Jakby tego było mało, że Parker z większością z nich walczył, to jeszcze bierze udział w ogłoszonym przez nich konkursie wiedzy o Spider-Manie.
W drugiej części komiksu mamy do czynienia z Gildią Złodziei, która ukradła wszystkim superbohaterom to, co mają najcenniejszego. Spiderowi na przykład jego miotacze sieci z nadgarstków, tak, że nawet się nie zorientował (widzę tu starą szkołę spod warszawskiego Stadionu Dziesięciolecia, obecnie przebudowanego na Stadion Narodowy). O tym, jak je odzyskać wiedzę posiada jedynie Czarna Kotka, tylko czy jej intencje aby na pewno są do końca szlachetne?
Jak zatem widać Nick Spencer odrobił pracę domową. Doskonale orientuje się w tematyce superbohaterskiej i choć jest jej miłośnikiem, nie waha się wyśmiać utartych schematów. Mi póki co takie podejście pasuje, ponieważ przy tym nie traci z oczy samego Spider-Mana, który nawet w najbardziej absurdalnej sytuacji pozostaje sobą. Nie wiem jednak, czy natłok tych wszystkich humorystycznych elementów nie sprawia, że seria powoli zamienia się we własną autoparodię. Niegdyś ten problem dotknął serial „Z Archiwum X”. Raz na jakiś czas humorystyczny odcinek pozwalał na złapanie oddechu, ale w pewnym momencie liczba tych komediowych wstawek zaczęła przewyższać liczbę odcinków grozy, z którymi serial ten był kojarzony, co doprowadziło do jego upadku. W „Amazing…” dotarliśmy do pewnej cienkiej granicy, albowiem jak brać na poważnie Avengers, skoro dają sobie podprowadzić sprzed nosa swój sprzęt (i to nie byle jaki, bo np. młot Thora i tarczę Kapitana Ameryki), zaś największy mistyk na Ziemi doktor Strange nie potrafi zlokalizować Oka Agamotta.
Na szczęście w tle rozgrywają się wydarzenia nie tylko prześmiewcze. Mamy więc nowego superłotra, który potrafi zmusić Kingpina, by przed nim uklęknął. Ale także dużo miejsca poświęcono Mary Jane, która udaje się na spotkanie grupy wsparcia normalnych ludzi zmuszonych żyć z superbohaterami. Niby to również wygląda na żart, ale zostało poprowadzone na serio i ,o dziwo, wypada bardzo przekonująco.
Wyjątkowo pochwalić muszę także stronę graficzną komiksu. Choć nie przepadam za kreskówkowym stylem Humberto Ramosa, to uczciwie przyznaję, że tym razem jego pastiszowa kreska doskonale uzupełniła scenariusz. Zwłaszcza, że nie dopuścił, by całość została zabazgrana tonami tuszu, co mu się zdarzało.
„Przyjaciele i wrogowie” jest więc pozycją miłą, lekką i przyjemną, którą czyta się za jednym zamachem. Można przymknąć oko na liczne aberracje w fabule i rozkoszować się pulpową rozrywką, a jednocześnie docenić, że Spider-Man wrócił do swojej roli lokalnego superbohatera z lokalnymi problemami. Jak na razie mi to całkowicie wystarcza.
koniec
13 listopada 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Klasyczny Papa Baranowski
Dagmara Trembicka-Brzozowska

30 V 2024

Niemal trzy dekady – tyle czasu upłynęło między powstaniem pierwszych opowiastek o Szlurpie i Burpie, a ich ostatnią "prawdziwą" iteracją. W 2017 roku zebrano je w albumie „Bezdomne wampiry o zmroku” w Kulturze Gniewu, dwa lata temu wznowiono z kilkoma dodatkowymi planszami i nową okładką.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Czy to koniec Spider-mana?
— Agata Włodarczyk

Spider mem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Bombastyczne łowy Kravena
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Złowieszcza Szóstka… znaczy Piątka
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

So 90’s…
— Marcin Knyszyński

A idź pan stąd (z hukiem)
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

En Sabah Nur po raz kolejny…
— Andrzej Goryl

Wszystko co najgorsze w Marvelu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Gdy Łazarze śpią, budzą się upiory
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Galaktyczny syndrom sztokholmski
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Niech żyje król!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.