Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Teresa Radice, Stefano Turcioni
‹Ziemia, niebo, kruki›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZiemia, niebo, kruki
Scenariusz
Data wydania15 listopada 2022
RysunkiStefano Turcioni
Wydawca Mandioca
ISBN9788396483522
Format208s. 170x260 mm
Cena99,00
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Pejzaż wojenny. Piękna podróż przez okrutny czas
[Teresa Radice, Stefano Turcioni „Ziemia, niebo, kruki” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Ziemia. Niebo. Kruki” włoski duet Teresa Radice i Stefano Turconi stworzył pod tym tytułem coś więcej niż komiks. To podróż. Przez umysł. Podróż przez czas. Podróż przez przestrzeń.

Paweł Stolarczyk

Pejzaż wojenny. Piękna podróż przez okrutny czas
[Teresa Radice, Stefano Turcioni „Ziemia, niebo, kruki” - recenzja]

„Ziemia. Niebo. Kruki” włoski duet Teresa Radice i Stefano Turconi stworzył pod tym tytułem coś więcej niż komiks. To podróż. Przez umysł. Podróż przez czas. Podróż przez przestrzeń.

Teresa Radice, Stefano Turcioni
‹Ziemia, niebo, kruki›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZiemia, niebo, kruki
Scenariusz
Data wydania15 listopada 2022
RysunkiStefano Turcioni
Wydawca Mandioca
ISBN9788396483522
Format208s. 170x260 mm
Cena99,00
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Czytając ich pierwszy przetłumaczony na język polski komiks, wydany przez Wydawnictwo Mandioca „Zakazany port”, byłem zachwycony – narysowana ołówkiem historia przeniosła mnie w czasy dzieciństwa, opowieści o żeglarzach, awanturnikach, podróżowaniu – kto tego nie chciał spróbować? Każdy przecież zna „Wyspę skarbów” Stevensona. Czekałem więc na kolejną pozycję z nadzieją, że przy niej bawił równie dobrze.
Biorąc do ręki „Ziemię. Niebo. Kruki” wiedziałem, że to będzie zgoła odmienna, dużo „cięższa” historia, ale nie liczyłem, że będzie aż tak dobra! No dobra, po informacjach szefa Mandioki, Bartka Rabija, trochę się tego spodziewałem. Nie spodziewałem się znaleźć tylu analogii do świata współczesnego a nawet do siebie samego. Narysowana jest zupełnie inaczej, nie ołówek gra tu główną rolę a akwarele, scenarzysta i rysownik przenoszą nas na rubieże zimnej Rosji 1943 roku, otchłań pokazaną jednak w przepiękny sposób, niczym obrazy Caspara Fridricha.
O czym traktuje komiks? Jest to historia trzech zwykłych żołnierzy – Rosjanina, Niemca i Włocha w czasie II Wojny Światowej. Ten pierwszy jest wartownikiem w obozie jenieckim – Niemiec i Włoch z obozu uciekają, mimo, że nie pałają do siebie sympatią, podobnie jak do porwanego przypadkiem Rosjanina. Każdy ma inny cel i motywację do ucieczki - nawet Rosjanin – mimo że de facto nie jest zbiegiem – cóż to jednak ma za znaczenie dla sowieckiej machiny wojennej, traktującej własnych sołdatów jak potencjalnych wrogów i dezerterów?
W centrum wydarzeń znajduje się szeregowy Attilio Limonte – Włoch, który nie potrafi rozliczyć się ze swoją przeszłością, żyje z dnia na dzień, widzący bezsens wojny i rozterki swoich towarzyszy niedoli, zwłaszcza twardego na zewnątrz żołnierza Wehrmachtu. Spotkanie z rosyjską dziewczyną mieszkającą w jednej z odwiedzonych przez uciekinierów wsi zmieni przyszłość Limonte, ale czy będzie miało wpływ także na pozostałą dwójkę? Czy sytuacja, w jakiej znalazło się trzech ludzi o różnych światopoglądach, różnej przeszłości i różnych celach połączy ich czy poróżni?
Ziemia, niebo i kruki w wersji Caspara Fridricha – Drzewo kruków, 1822 r. (źródło: Wikipedia)
Ziemia, niebo i kruki w wersji Caspara Fridricha – Drzewo kruków, 1822 r. (źródło: Wikipedia)
Autorzy bardzo ciekawie podeszli do kwestii narracji pomiędzy bohaterami – żaden z nich nie włada językiem pozostałych, czasem domyśla się, co tamci mają na myśli. Ciężkie położenie jednak pomaga w zrozumieniu ich potrzeb i problemów. To sytuacja, którą współcześnie przeżywa sporo osób – sam piszący te słowa kilka lat temu jechał do pracy w Niemczech, znając po niemiecku tylko kilka prostych zdań, wrzucony w ludzki konglomerat złożony z kilkunastu nacji. I dał radę, podobnie jak Attilio, Fuchs i Wania. Co ciekawe, dialogi w komiksie pisane są w trzech językach – słowa włoskiego „Cygana” po polsku, Fuchsa po niemiecku a Wani po rosyjsku (z polską transkrypcją). Po co taki zabieg? Powoduje, że czytelnik jeszcze bardziej może wczuć się w sytuację bohaterów, musi domyśleć się z kontekstu, co żołnierze akurat mówią. Dla kogoś, kto nie zna niemieckiego i rosyjskiego jest to bardzo ciekawe doświadczenie.
 Przykład rozmowy w trzech językach – Ziemia. Niebo. Kruki. Wyd. Mandioca, 2022.
Przykład rozmowy w trzech językach – Ziemia. Niebo. Kruki. Wyd. Mandioca, 2022.
Czytając tę opowieść długo zastanawiałem się, kogo mi Attilio przypomina. Te pacyfistyczne obrazy (mimo mocno niepacyfistycznej przeszłości!), sny o idyllicznym życiu po zakończeniu wojennego koszmaru, próby zrozumienia postępowania Niemca i Rosjanina. Na myśl przyszedł mi wreszcie Robert Witt z „Cienkiej, czerwonej linii” Jamesa Jonesa. Wciśnięty w wojenną zawieruchę, zapatrzony gdzieś w dal, kontemplujący ciszę wśród gwiazd w dżungli. Widzący okrucieństwo swoich kolegów, bezsens wojny, próbujący znaleźć swoje miejsce na ziemi. W dodatku fizycznie Attilo wygląda jak… Jim Caviezel! Odtwórca postaci Witta w ekranizacji Terrence`a Malicka. Nie mam pojęcia, czy Turconi miał podobne do moich skojarzenia, ale postać jest bardzo podobna.
James Caviezel w filmie „Cienka czerwona linia”
James Caviezel w filmie „Cienka czerwona linia”
Czy to komiks dla każdego? Myślę, że tak, nie ma tu przesadnego naładowania scen wojenną techniką, nie ma zbytniego szafowania okrucieństwem, seksem czy wulgaryzmami. Jest za to piękna historia, pokazana oczami głęboko refleksyjnego człowieka. Namalowana przez Turconiego w taki sposób, że czytelnik pochłania każdy kadr ze smakiem i wielce jest rozczarowany wraz z nadejściem finału.
Rozczarowany, że to już koniec.
koniec
4 stycznia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Włoch, Niemiec i Rosjanin uciekają z niewoli…
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.