Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Wilfrid Lupano, Grégory Panaccione
‹Ocean miłości›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOcean miłości
Scenariusz
Data wydania7 grudnia 2022
RysunkiGrégory Panaccione
Wydawca Mandioca
ISBN9788396483539
Format224s. 215x290 mm
Cena125,00
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Kiedy przypłynie perłowa łódź…
[Wilfrid Lupano, Grégory Panaccione „Ocean miłości” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wilrid Lupano znany był u nas do tej pory głównie jako twórca świetnej serii „Azymut”. Teraz występuje w roli scenarzysty narysowanego przez Grégory’ego Panaccione komiksu zatytułowanego „Ocean miłości”. I trzeba przyznać, że ten zespół sprawdził się doskonale, tworząc opowieść o sile miłości, która potrafi pokonać wszelkie przeciwności losu. Ale bez obaw, nie jest to łzawy melodramat, lecz pełna emocji opowieść marynistyczna…

Paweł Ciołkiewicz

Kiedy przypłynie perłowa łódź…
[Wilfrid Lupano, Grégory Panaccione „Ocean miłości” - recenzja]

Wilrid Lupano znany był u nas do tej pory głównie jako twórca świetnej serii „Azymut”. Teraz występuje w roli scenarzysty narysowanego przez Grégory’ego Panaccione komiksu zatytułowanego „Ocean miłości”. I trzeba przyznać, że ten zespół sprawdził się doskonale, tworząc opowieść o sile miłości, która potrafi pokonać wszelkie przeciwności losu. Ale bez obaw, nie jest to łzawy melodramat, lecz pełna emocji opowieść marynistyczna…

Wilfrid Lupano, Grégory Panaccione
‹Ocean miłości›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOcean miłości
Scenariusz
Data wydania7 grudnia 2022
RysunkiGrégory Panaccione
Wydawca Mandioca
ISBN9788396483539
Format224s. 215x290 mm
Cena125,00
Gatunekobyczajowy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Gdy jeden z dwójki głównych bohaterów tej opowieści wstaje z łóżka jest jeszcze ciemno. Starszy mężczyzna zakłada okulary, kapcie i schodzi do kuchni na śniadanie. Posiłek jest już gotowy, zatem ktoś tu musiał wstać jeszcze wcześniej, żeby go przygotować. Oczywiście to może być tylko kochająca żona, która nie wypuści męża do pracy bez ciepłego śniadania. Ze stron komiksu unosi się zapach smakowicie wyglądającego omletu i gorącej kawy. Śniadanie jest przepyszne i pozwala z optymizmem spojrzeć na nadchodzący dzień, nawet jeśli prognozy pogody nie są zbyt optymistyczne. Czar pryska dopiero, gdy żona szykuje posiłek do pracy, którego głównym daniem są sardynki w oleju. Na widok małej, prostokątnej puszki mąż krzywi się z niesmakiem. Można zatem podejrzewać, że nie jest to pierwszy raz, kiedy zona wyposaża go w to – według niej bardzo wartościowe – danie. No trudno, teraz już tylko szybki prysznic i w drogę.
Starszy mężczyzna wędruje uliczkami nadmorskiego miasteczka i dociera wreszcie do swojego kutra. Tu już czeka na niego nieco płochliwy towarzysz i razem wyruszają na pokładzie „Marii” w morze. Połów idzie raczej kiepsko. Czas mija a sieci są nadal puste. Tak, jak żołądki rozczarowanych rybaków. Czas na posiłek. Nasz bohater z rozpaczą wyciąga ze swojego pudełka puszkę sardynek i od razu ze złością ciska ją pod pokład. Jak się okazuje jest tam już spory zapas tego rybnego przysmaku. I tak sobie czas leniwie płynie, aż dochodzi do katastrofy. Oto malutki kuter z dwoma rybakami na pokładzie nagle znajduje się na kursie monstrualnie wielkiego statku rybackiego o wdzięcznej nazwie „Goldfish”. Niestety nie ma szans, by marynarze giganta dostrzegli łupinkę, którą za chwilę staranują. Dwaj dzielni rybacy podejmują jednak walkę i gdy wydaje się już, że zdołają się uratować, „Maria” zaplątuje się w ogromną sieć ciągniętą przez giganta.
Tak rozpoczynają się przygody małżonków, którzy próbują do siebie powrócić wbrew przeciwnościom losu. Rybak walczy z żywiołami oraz monstrualnie przerośniętymi wytworami technologii, natomiast żona, której szybko nudzi się wyczekiwanie we łzach na powrót męża, wyrusza w podróż, wytrwale przeciwstawiając swój tradycyjny styl życia, nowoczesnym modom. On zmaga się z naturą, ona zaś ze społeczeństwem. Oboje dążą do jednego celu – chcą ponownie wziąć w ramiona ukochaną osobę. I oboje muszą po drodze wykazać się wytrwałością, siłą, pomysłowością i… pogodą ducha pozwalającą im nieustannie wierzyć w szczęśliwe zakończenie tej historii.
Wilfrid Lupano snuje swoją historię nie używając ani jednego słowa, ale kadry tworzone przez Grégory’ego Panaccione przemawiają z wielką siłą. Jego cartoonowe, niesamowicie ekspresyjne postacie mówią do czytelnika całym swoim ciałem, dając możliwości twórczego interpretowania sytuacji ukazanych w kadrach. Co więcej, artysta w niezwykle sugestywny sposób zestawia obrazy odnoszące się do tradycyjnego, skromnego rybackiego życia z przedstawieniami nowoczesnego, rozbuchanego technologicznie świata. Rozkładówka przedstawiająca spotkanie malutkiego kutra z monstrualnym statkiem robi niezwykłe wrażenie swoim rozmachem, kadrowaniem i perspektywą. Podobnie oddziałuje dwuplanszowa scena, w której widzimy malutki stateczek wpływający w ogromną plamę śmieci. Zresztą artysta często zestawia te dwie skale, przedstawiając malutki kuter pośród bezkresnego morza, a każda z takich rozkładówek przykuje bez wątpienia oko czytelnika na dłuższą chwilę. Z kolei oglądając – również zbudowaną z dwóch plansz – scenę, w której „Maria” wpływa do portu, czytelnika, zapewne jak i sam marynarz, będzie miał łzy w oczach.
„Ocean miłości” to wspaniały komiks, który udowadnia, że sam obraz może być równie wymowny jak tekst literacki. Album można przejrzeć dość szybko, pędząc do finału po wzburzonym oceanie, ale równie dobrze można nad nim spędzić godziny, podziwiając przepiękne rysunki i wsłuchując się jednocześnie w nastrojową piosenkę Antoniny Krzysztoń, która bez wątpienia doskonale oddaje atmosferę tej opowieści. Podczas lektury będzie także wiele okazji do namysłu nad specyfiką współczesnego świata. Bo przecież nie tylko o romantyczną miłość tu chodzi. Owszem, to ona jest na pierwszym planie. To ona popycha dwójkę bohaterów do działania. Ale przecież równie ważne są tu refleksje na temat kondycji współczesnego świata. Nie sposób przecież nie dostrzec ubolewania nad niszczeniem środowiska, które dokonuje się każdego dnia. Trudno także nie zauważyć rozmyślań o stylach życia wykreowanych przez dynamiczny rozwój technologii. No i wreszcie dość oczywiste jest, że autorzy sympatyzują ze skromnym, uczciwym, pracowitym życiem, jakie coraz częściej dziś przyciąga ludzi zmęczonych wielkim światem.
koniec
24 stycznia 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Kto tu jest potworem?
— Paweł Ciołkiewicz

Idę do ciebie
— Paweł Ciołkiewicz

Piłka i miecz
— Paweł Ciołkiewicz

Śmierć go czeka…
— Paweł Ciołkiewicz

Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.