Przypadek Czarnej Dalii był najgłośniejszym morderstwem w USA zaraz po II wojnie światowej. Sprawa odbiła się takim medialnym echem, że dziś stanowi część amerykańskiej popkultury. Ale co się właściwie wówczas stało, a przede wszystkim kim była ofiara? Tego można się dowiedzieć, sięgając po album „Czarna Dalia. Prawdziwa historia Elizabeth Short”.
Nie o takiej sławie marzyła
[Florent Maudoux, RUN „Czarna Dalia. Prawdziwa historia Elizabeth Short” - recenzja]
Przypadek Czarnej Dalii był najgłośniejszym morderstwem w USA zaraz po II wojnie światowej. Sprawa odbiła się takim medialnym echem, że dziś stanowi część amerykańskiej popkultury. Ale co się właściwie wówczas stało, a przede wszystkim kim była ofiara? Tego można się dowiedzieć, sięgając po album „Czarna Dalia. Prawdziwa historia Elizabeth Short”.
Florent Maudoux, RUN
‹Czarna Dalia. Prawdziwa historia Elizabeth Short›
Elizabeth Short miała niespełna 23 lata, kiedy 15 stycznia 1947 roku jej zmasakrowane ciało odnaleziono na niezabudowanej działce przy ul. South Norton Avenue 3959 w Los Angeles. Choć zwłoki zostały przepołowione, skóra pocięta, a twarz dziewczyny oszpecona tak zwanym uśmiechem Glasgow (chodzi o rozcięcia kącików warg aż po uszy), można było dostrzec, że za życia była prawdziwą pięknością. Zanim ustalono jej prawdziwe dane, prasa nadała jej przydomek Czarna Dalia. Sprawa stała się o tyle atrakcyjna medialnie, ponieważ ostatecznie nigdy nie udało się odkryć, kim był morderca.
Scenarzysta ukrywający się pod pseudonimem Run i rysownik Florent Maudoux dokonali tytanicznej pracy, ustalenia wszystkich najdrobniejszych szczegółów z życia Elizabeth Short, by nie tylko spróbować odgadnąć dane zabójcy, ale przede wszystkim przybliżyć nam postać ofiary. Trzeba przyznać, że ogrom szczegółów składających się na niniejszy album robi imponujące wrażenie. Dzięki ich wnikliwej pracy możemy dowiedzieć się, jakie były powody, dla których młoda dziewczyna opuściła rodzinny dom w Massachusetts, by ostatecznie wylądować w Los Angeles, łudząc się, że kiedyś uda jej się zdobyć sławę.
Należy przy tym zaznaczyć, że „Czarna Dalia. Prawdziwa historia Elizabeth Short” nie jest do końca komiksem. Choć sporo epizodów z życia dziewczyny zostało zaprezentowane za pomocą rysunków, to o wiele więcej dowiadujemy się z przerywników, które w kronikarski sposób prezentują jej życiorys. A im bliżej 15 stycznia 1947 roku jesteśmy, tym bardziej przypisy stają się szczegółowe. Jednocześnie wyraźnie oddzielono fakty od fikcji i mitów, jakie urosły wokół tej sprawy. Prawdziwym smaczkiem są również sylwetki osób najbardziej podejrzanych o zabójstwo. Choć policja ostatecznie nikomu nie postawiła zarzutów, przyznam, mam wśród nich swojego faworyta.
Twórcy komiksu w przedmowie podkreślają, że chcieli skupić się na ofierze i opowiedzieć kim była Elizabeth Short. I choć jest to zamysł szczytny, paradoksalnie prowadzi ich na manowce. Okazuje się bowiem, że nie jest ona w stanie udźwignąć ciężaru opowieści. Po lekturze „Czarnej Dalii” można powiedzieć, że sama bohaterka jest mdła, nudna i irytująca. Jej niezrozumiałe decyzje sprawiają, że lekkomyślnie pakuje się w tarapaty. Do tego jawi się jako mitomanka i osoba konfliktowa. W zasadzie trudno powiedzieć, czego spodziewała się, przyjeżdżając do Kalifornii. Nie była bowiem ani aktorką, ani piosenkarką. Naiwnie wierzyła, że wystarczy po prostu pojawić się w Hollywood, a ten przywita ją czerwonym dywanem. Owszem, była ładna, ale to zdecydowanie za mało, by zostać gwiazdą.
Autorzy próbują usprawiedliwiać jej infantylny tok myślenia, podkreślając trudne dzieciństwo i mitotwórczą magię kina. Niestety robią to w wyjątkowo nachalny sposób, który im zapewne wydawał się poetycki i chwytający za serce. Ja nazwałbym go grafomanią. W przerywnikach, w których skrupulatnie podawane są daty i fakty z życia Elizabeth, co chwilę pojawiają się zdania w rodzaju: „zanurzając stopy w piasku i siedząc tyłem do Ocean Drive, arcydzieła art déco, spogląda na ocean, swojego starego powiernika,(…)najbardziej samotna na Ziemi kobieta, znów opuszczona, rusza w drogę w cieniu rozwianych złudzeń” czy „Elizabeth czepia się tych skarbów (chodzi o album ze zdjęciami i wycinkami z gazet – przyp. aut.) jak rozbitek skały, ale morze huczy, zalewają ją fale i dziewczynie coraz trudniej utrzymać głowę nad czarnymi wodami Pacyfiku”.
Pewien niesmak zostawiła we mnie także ilustracja zdobiąca kronikarskie fragmenty historii panny Short. Otóż dziewczyna została sportretowana niczym klasyczna, wyzywająca pin-up girl, której plakat można powiesić nad pryczą w czasie obowiązkowej służby wojskowej. Jest to o tyle niestosowne, że właśnie wtedy docieramy do momentu, w którym los Elizabeth jest już właściwie przesądzony. Za cztery dni dziewczyna zniknie, a po kolejnym tygodniu odnalezione zostanie jej zmasakrowane ciało.
Sięgając po „Czarną Dalię”, należy więc mieć skonkretyzowane oczekiwania. Run i Florent Maudoux nie potrafią zaciekawić historią ani opowiedzieć jej w taki sposób, by Elizabeth stała się symbolem reprezentującym naiwność młodych dziewczyn swoich czasów. Niemniej album stanowi prawdziwe kompendium wiedzy na temat sprawy tytułowej Czarnej Dalii. Jeszcze raz podkreślę, że na każdej stronie widać ogrom pracy włożonej przez autorów, by zaprezentować jak najwięcej detali z życia bohaterki (swoją drogą – na końcu popadają w małe samouwielbienie, podkreślając swój wysiłek, gdybyśmy przypadkiem go nie zauważyli). Jeśli zatem nie wystarcza wam notka z Wikipedii i chcecie dowiedzieć się czegoś więcej o morderstwie Elizabeth, na pewno warto sięgnąć po tę pozycję.