Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Robert Adler, Tobiasz Piątkowski
‹Prawie 48 stron: Maciek (Komix Rewelacja)›

Prawie 48 stron: Maciek (Komix Rewelacja)
EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrawie 48 stron: Maciek (Komix Rewelacja)
Scenariusz
Data wydania20 marca 2004
RysunkiRobert Adler
Wydawca Mandragora
Cykl48 stron
ISBN-1083-89036-77-0
FormatA4
Cena9,90
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Prawie 48 stron: Maciek (Komix Rewelacja) str. 3

Dzień niesnaski
[Robert Adler, Tobiasz Piątkowski „Prawie 48 stron: Maciek (Komix Rewelacja)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
No panowie, z taką zapowiedzią w tytule komiksu „48 stron: Maciek/Komiks: Rewelacja” to jednak trzeba ostrożnie. Lud podchodzi do takowych deklaracji jak jeż do jerzego i gotów jeszcze zrobić Komiks: Reklamację. Czy nowy produkt spółki Alder&Piątkowski jest rewelacyjny? Spory trwają, faktem jednak jest, że w środku jest Maciek.

Michał R. Wiśniewski

Dzień niesnaski
[Robert Adler, Tobiasz Piątkowski „Prawie 48 stron: Maciek (Komix Rewelacja)” - recenzja]

No panowie, z taką zapowiedzią w tytule komiksu „48 stron: Maciek/Komiks: Rewelacja” to jednak trzeba ostrożnie. Lud podchodzi do takowych deklaracji jak jeż do jerzego i gotów jeszcze zrobić Komiks: Reklamację. Czy nowy produkt spółki Alder&Piątkowski jest rewelacyjny? Spory trwają, faktem jednak jest, że w środku jest Maciek.

Robert Adler, Tobiasz Piątkowski
‹Prawie 48 stron: Maciek (Komix Rewelacja)›

Prawie 48 stron: Maciek (Komix Rewelacja)
EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrawie 48 stron: Maciek (Komix Rewelacja)
Scenariusz
Data wydania20 marca 2004
RysunkiRobert Adler
Wydawca Mandragora
Cykl48 stron
ISBN-1083-89036-77-0
FormatA4
Cena9,90
Gatunekhumor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Prawie 48 stron: Maciek (Komix Rewelacja) str. 3
To już czwarta (a druga w formie zeszytowej) część najbardziej bezsensownej odysei w historii komiksu. „Maciek” miał pojawić się trzy miesiące po „Frankym Krovie”, ale jest dopiero teraz. Może to i dobrze, niektórym pewnie skończyła się szewska pasja po rozczarowaniu trzecim „Matrixem” i mogą na spokojnie skosztować parodii produktu Wachowskich. ZNOWU. Matrixowe wątki pojawiły się już przeca w pierwszych „48 stronach”, a także w „Frankym Krovie”. Tym większy respekt dla twórców – otóż udała im się trudna sztuka sprzedania odgrzanego kotleta w taki sposób, że naprawdę smakuje! Kto nie śledzi przygód Górskiego&Butcha (ten buc :D) nie zna tytułowego Maćka. Otóż zły autor, który zamienił oddział SWAT w kaczorki, dokonał także zbrodni na Maćku, obdarzając biedaka ciałem typowej, cycatej adlerowej lasencji. Groza.
Górski&Butch znakomicie sprawdzają w zeszytach, o wiele lepiej niż w gazetowych odcinkach (zwłaszcza tych z „Virusa_”, które ostatnio troszkę zniżkują). „Maciek”, podobnie jak „Franky” ma zwartą, wielowątkową fabułę (groza!), w dodatku w miarę (jak na ten tytuł) logicznie (sic!) łączącą się z poprzednią częścią. Górski i Butch tym razem… staną po przeciwnej stronie barykady, wybierając diametralnie różne drogi dotarcia do celu, jakim jest znalezienie sensu. Wszystko w klimatach pierwszego Matrixa, ładnie (choć nie genialnie) rozgrywając motyw faktu, iż bohaterowie „Komixu” są bohaterami komiksu (genialnie zostało to zrobione w „Paradise Kiss”). Parodia wachowszczyzny z Maćkiem i Jerrym w rolach głównych jest całkiem świeża (niesamowite! rozkoszna jest postać Syfera), a po drodze oczywiście obrywa się także innym tytułom (nie będę pisał jakim, bo kto chce sam zobaczy, a nie muszę przed nikim szpanować, że skumałem jakieś nawiązanie, psując tym samym niespodziankę). Ten odcinek najwyraźniej sponsorowały „running jokes” – ciągnące się przez cały zeszyt powtarzane dowcipy. Numer został jednak zagrany elegancko i nie razi. Razi natomiast brak gołej baby. Jest tylko kilka wystąpień w bieliźnie! Groza. Kto się do tej pory nie znudził 48 stronami, nie powinien znudzić się „Maćkiem”. Zeszytowa forma bardzo dobrze wpłynęła na jakość serii. Jedyny problem – komiks kończy się tzw. cliffhangerem. Jak długo przyjdzie czekać na kolejną część? GROZA!!!
koniec
19 kwietnia 2004

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Demony i halucynogenne grzybki
— Sebastian Chosiński

The sens komiksu is out there…
— Agnieszka Szady

Krótko o komiksach: Marzec 2004
— Krzysztof Bartnik, Sebastian Chosiński

Franky Krova atakuje!
— Krzysztof Bartnik

Dwa oblicza duetu Adler/Piątkowski
— Marcin Lorek

Przełom-off?
— Grzegorz Wiśniewski

W poszukiwaniu straconego sensu
— Marcin Herman

Tegoż autora

Dlaczego robisz mi to, Polsko
— Michał R. Wiśniewski

W domach z betonu nie ma wolnej miłości
— Michał R. Wiśniewski

Superheros patrzy na człowieka, widzi robaka, ale po chwili przygląda się uważniej
— Michał R. Wiśniewski

Powieść środka
— Michał R. Wiśniewski

Chwała ogrodów, błoto i morze
— Michał R. Wiśniewski

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o wilkołakach
— Michał R. Wiśniewski

Kategoria A
— Michał R. Wiśniewski

Trzej mistrzowie
— Michał R. Wiśniewski

Długi film o umieraniu
— Michał R. Wiśniewski

Matrix w majtkach horror show
— Michał R. Wiśniewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.