Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 4 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Maciej Żerdziński
‹Opuścić Los Raques›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOpuścić Los Raques
Data wydania20 kwietnia 2000
Autor
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7255-364-5
Format253s.
Cena24,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Sen Wariata
[Maciej Żerdziński „Opuścić Los Raques” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Książka zaczyna się w Los Raques, od opisu próby zlikwidowania wszystkich fantosów w mieście. Fragment ten stanowi pierwsze dziewięćdziesiąt stron i jest znakomitym sf, opowiadaniem które czyta się... no, może nie z przyjemnością, ale z fascynacją. Lektura "Opuścić Los Raques" przypomina bowiem poruszanie się poprzez sen wariata, pełen rozchwianych obrazów, pośpiechu i nadmiernie silnych uczuć. Autor wykonuje wspaniałą pracę, kiedy tworzy i koloruje stanowiące centrum wydarzeń miasto, tytułowe Los Raques.

Eryk Remiezowicz

Sen Wariata
[Maciej Żerdziński „Opuścić Los Raques” - recenzja]

Książka zaczyna się w Los Raques, od opisu próby zlikwidowania wszystkich fantosów w mieście. Fragment ten stanowi pierwsze dziewięćdziesiąt stron i jest znakomitym sf, opowiadaniem które czyta się... no, może nie z przyjemnością, ale z fascynacją. Lektura "Opuścić Los Raques" przypomina bowiem poruszanie się poprzez sen wariata, pełen rozchwianych obrazów, pośpiechu i nadmiernie silnych uczuć. Autor wykonuje wspaniałą pracę, kiedy tworzy i koloruje stanowiące centrum wydarzeń miasto, tytułowe Los Raques.

Maciej Żerdziński
‹Opuścić Los Raques›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOpuścić Los Raques
Data wydania20 kwietnia 2000
Autor
Wydawca Prószyński i S-ka
ISBN83-7255-364-5
Format253s.
Cena24,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Wiele razy opisywano już najdziwniejsze inwazje Obcych, ale chyba jeszcze nikt nie wpadł na pomysł tak niezwykły, jak ten, który przedstawił w swej książce Maciej Żerdziński. Nad Ziemią zestrzelono statek z kosmosu, a fragmenty ciała pasażera rozsiane zostały w mieście Los Raques. Traf chciał, że jakiś student narkoman znalazł kawałek Obcego, rozpuścił to w płynie fizjologicznym i zażył dożylnie, stając się pierwszym alienrynikiem - narkomanem uzależnionym od alienryny, ciała kosmicznego rozbitka w płynie.
Nie byłoby to może aż tak straszne, narkotyki są w świecie Los Raques używką częstą i nie wzbudzającą emocji, niestety alienryna ma bardzo nieprzyjemne skutki uboczne. Biorący ją ćpun rzuca swoimi narkotycznymi wizjami dookoła, tworząc fantosy, trójwymiarowe iluzje gotowe wypalić umysł nieostrożnego widza. Z zagrożeniem tym walczy się na różne sposoby, chociażby poprzez mordowanie uzależnionych, zwane eufemistycznie detoksykacją.
Książka zaczyna się w Los Raques, od opisu próby zlikwidowania wszystkich fantosów w mieście. Fragment ten stanowi pierwsze dziewięćdziesiąt stron i jest znakomitym sf, opowiadaniem które czyta się... no, może nie z przyjemnością, ale z fascynacją. Lektura "Opuścić Los Raques" przypomina bowiem poruszanie się poprzez sen wariata, pełen rozchwianych obrazów, pośpiechu i nadmiernie silnych uczuć. Autor wykonuje wspaniałą pracę, kiedy tworzy i koloruje stanowiące centrum wydarzeń miasto, tytułowe Los Raques.
Jakie miasto, tacy mieszkańcy. Ilość i rodzaje schorzeń psychicznych, na jakie cierpią główne postacie książki wyczerpuje prawdopodobnie możliwości podręcznika psychiatrii klinicznej. Nie jest łatwo przedstawić przekonująco taką gromadę wariatów (z których część jest w dodatku podobno normalna), a jednak Żerdziński rysuje ich bardzo precyzyjnie i wiarygodnie.
Do tych wszystkich zalet dochodzi do tego jeszcze starannie zbudowana akcja, taktowana niesamowitymi wynurzeniami Benarda Alienrynika i prowadzona do niezłego finału, co owocuje jednym z najlepszych i najniezwyklejszych opowiadań polskiego sf. To jest jednak dziewięćdziesiąt stron, a cała książka ma ich dwieście pięćdziesiąt.
Ciąg dalszy nie jest dużo gorszy, broń Boże. Jest to nadal to samo przedziwne pełne psychodelicznych wizji Los Raques i znana nam banda świrów w rolach głównych bohaterów. Jednak tajemnica prawdziwego celu istnienia alienryny rozszerza się i pokazuje coraz to nowe aspekty. Fabuła traci dynamikę, a w bardzo często zmuszanie jesteśmy do całkowitej zmiany poglądów na świat, alienrynę i ludzi, co znakomicie sprzyja dezorientacji czytelnika.
Niemniej jednak, książka broni się znakomicie, niezależnie od tego, czy przeczytało się jedynie pierwszy rozdział, czy też całość. To niezwykła lektura, momentami wręcz nieprzyjemna, ale warto wydać na nią dwadzieścia cztery złote.
koniec
1 listopada 2000

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Marzenia skrojone na miarę
Joanna Kapica-Curzytek

3 VI 2024

„Odlecieć jak najdalej” jest powieścią obyczajową, której akcja rozgrywa się w latach 60. XX wieku. Młodzieńcze marzenia boleśnie konfrontują się tutaj z twardymi realiami Polski za żelazną kurtyną.

więcej »

Mała Esensja: Wspaniałe czasy, które warto lepiej poznać
Marcin Mroziuk

1 VI 2024

W „Od morza do morza” autorzy przedstawiają młodym czytelnikom najważniejsze wydarzenia i osiągnięcia epoki Jagiellonów. Co istotne, większość opowiadań jest na jeszcze wyższym poziomie literackim niż w pierwszym tomie cyklu „Zdarzyło się w Polsce”.

więcej »

PRL w kryminale: Geniusz prowokacji
Sebastian Chosiński

31 V 2024

Skoro nowelę „Cień” Aleksandra Ścibora-Rylskiego postanowił sfilmować Jerzy Kawalerowicz, mający już wówczas znaczącą pozycję w peerelowskiej kinematografii dzięki ekranizacji „Pamiątki z Celulozy” Igora Newerlego, musiało być w niej coś intrygującego. I rzeczywiście: ta historia, rozpięta pomiędzy wydarzeniami czasu okupacji i współczesnością (w kontekście połowy lat 50. XX wieku), zaskakuje dramatyzmem i czyhającą za każdym załomem zagadką.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Najstarsza magia
— Eryk Remiezowicz

Kronika śmierci niezauważonej
— Eryk Remiezowicz

Zamknąć Królikarnię!
— Eryk Remiezowicz

Książka, która nie dotarła do nieba
— Eryk Remiezowicz

Historia żywa
— Eryk Remiezowicz

Na siłę
— Eryk Remiezowicz

Wpadnij do wikingów
— Eryk Remiezowicz

Gdzie korekta to skarb
— Eryk Remiezowicz

Anielski kryminał
— Eryk Remiezowicz

I po co ten pośpiech?
— Eryk Remiezowicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.