Magazyn ESENSJA nr 2 (V)
marzec 2001




poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

Marcin Herman
  Your kingdom is doomed!

Zawartość ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Niedawno do mojego komputera spłynęły elektrony w postaci amerykańskiego wydania francuskiego komiksu p.t. "Rapaces" (ang. "Raptors") autorstwa Jeana Dufaux (scenariusz) i Enrico Mariniego (rysunek). Mimo, iż elektronicznej postaci komiksu daleko do wydanego pięknie albumu, nie forma jest w tym wypadku najważniejsza. Pierwszy rzut oka wystarczył, by stwierdzić, że komiks ten będzie bardzo dobry. Dogłębna lektura tylko potwierdziła to przypuszczenie.

Porucznik Lenore i jej partner Spiaggi prowadzą śledztwo w sprawie tajemniczych morderstw nawiedzających Nowy Jork. Za każdym razem ofiara jest całkowicie pozbawiona krwi, posiada cystę za uchem, którą przebito ozdobną szpilą, a na ścianie pojawia się napis krwią "Your kingdom is doomed". W tym czasie dwóch brutalnych morderstw dokonuje niezależnie od siebie niezwykle niebezpieczne rodzeństwo o cygańskiej urodzie: ponętna Camilla i jej morderczy brat. Tak więc mamy tutaj pierwszy zabieg fabularny: parze detektywów przeciwstawiono parę morderców.

Fabuła komiksu wywołała u mnie skojarzenia z filmem "Siedem", za sprawą wątku kryminalnego oraz "Blade: Wieczny łowca", ze względu na wątek wampirzy. Co ciekawe nie mamy tutaj żadnego wysysania krwi, tandetnych zagrywek znanych z kiepskich horrorów. Właściwie nigdzie nie pada słowo wampir. Mamy raczej do czynienia z drapieżnikami (rapace - fr. drapieżnik), ale właściwie nie wiemy jakiego rodzaju. Wszystkiego domyślamy się z określonych komentarzy oraz sposobu przedstawiania postaci. Najlepszym dowodem na owe subtelne prowadzenie tego typu fabuły jest to, że niemal do końca mamy ochotę zaliczyć ten komiks do kryminału. Dopiero pewne wydarzenia wskazują na szeroko pojęty gatunek science-fiction. Jedynym zgrzytem fabularnym jest przeistoczenie się morderczego rodzeństwa w nieludzką istotę, ale równie dobrze można to wytłumaczyć przedśmiertnym majakiem ich ofiary.

Akcja "Rapaces" rozgrywa się w nowym Jorku. Nie wiem, czy to zasługa scenarzysty, czy rysownika (zapewne obu), ale charakter tego miasta został oddany w mistrzowski sposób. Charakterystyczne budynki, będące symbolem miasta, miejsca takie jak rzeka Hudson, mroczne zaułki, brudne kamienice, podejrzane kluby - to wszystko tam jest. Mamy pewność, że akcja rozgrywa się w tym konkretnym miejscu, nigdzie indziej. Na scenie pojawia się także nowojorska mafia oraz przekupni gliniarze. Całość niczym wyjęta z amerykańskiego filmu o policjantach.

Ową filmowość podkreśla także niezwykle plastyczny rysunek Enrico Mariniego, znanego także między innymi jako autora komiksu sci-fi p.t. "Gypsy" oraz westernu "L'etoile du desert". Oczywiście to nie jedyne prace tego rysownika. Co szczególnie zwróciło moją uwagę w "Rapaces" to typowo filmowe ujęcia z perspektywy żabiej oraz z lotu ptaka, stanowiące o niepowtarzalności tego komiksu. Jeśli chodzi o styl rysunku, na zasadzie skojarzenia do głowy przyszły mi prace Roberta Adlera. Fragmenty jego "Rezydenta" mogliśmy oglądać w "Antologii Komiksu Polskiego" oraz w jednym z numerów "Świata Komiksu". Styl obu rysowników jest bardzo podobny, mimo iż postacie u Mariniego są większe, a rysy ich twarzy bardziej wyraziste. Obaj także, ale szczególnie Marini, bardzo śmiało poczynają sobie z poszczególnymi planami...

Na podkreślenie zasługuje również humorystyczny wątek w "Rapaces". Jest nim kolacja w domu rodzinnym Spiaggiego, na którą zaprasza on porucznik Lenore. Otóż matka Spiaggiego bardzo szybko zaakceptowała Lenore, jako narzeczoną swojego syna, starego kawalera. Oczywiście prawda jest całkiem inna. Bardzo ważne także jest, że rodzina Spiaggi pochodzi z Włoch, a mentalność tych italo-amerykanów, przedstawiona w komiksie, wywołuje uśmiech na ustach czytelnika.

Pierwszy tom "Rapaces" ukazał się w 1998 roku nakładem wydawnictwa Dargaud. Tom drugi pojawił się w sprzedaży w roku ubiegłym. O jego ogromnej popularności może świadczyć to, że został wydany także za wielką wodą, nakładem wydawnictwa NBM z Nowego Jorku.

Miejmy nadzieję, że wydawnictwo Egmont, które już zadomowiło się na polskim rynku i co rusz oferuje coraz to nowe komiksy zachodnioeuropejskie zdecyduje się i na wydanie "Rapaces". Zapewne spotkałoby się to z dużym zainteresowaniem, ponieważ jest to komiks, który naprawdę warto poznać.


"Rapaces"
(ang. Raptors)
tom 1: Dargaud 1998
tom 2: Dargaud 2000
rysunek: Enrico Marini
scenariusz: Jean Dufaux

poprzednia strona 
			powrót do indeksu następna strona

31
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.