 |  | Plakat filmu |
Niełatwo jest mieć romans. Wydawałoby się, że dwoje młodych, zaniedbywanych przez swoich współmałżonków ludzi płci przeciwnej szybko skorzysta z możliwości, jaką daje im bycie sąsiadami. A tu nic. Oboje zastanawiają się, rozważają i czekają, zasłaniając się powodami zarówno prawdziwymi jak i tymi i zmyślonymi.
W ten właśnie sposób toczy się akcja filmu "Spragnieni miłości" Kar-Wai Wonga. Na pozór jest to jedynie opis spotkań Chau, dziennikarza lokalnej gazety i Li-Chun, żony swego męża, ale z tej prostej historii udało się reżyserowi stworzyć niezwykły film.
Początkowo bohaterowie spotykają się przelotnie i przypadkowo, mijając się na klatce i w korytarzu. Czasem schronią się razem pod okapem, czasem mają jakąś sprawę do załatwienia. I tak, stają się sobie stopniowo coraz bliżsi, pomimo że niewiele słów pada między nimi. Jest do dowód na niebywałe umiejętności twórców filmu - potrafią oni przekazać większość niezbędnych widzowi informacji obrazem, przy użyciu niewielu dialogów.
Brak mi niestety wiedzy, aby móc precyzyjnie opisać, jak osiągnięto podobny efekt. Mogę tylko powiedzieć, że rzadko widywałem w kinie filmy, które tak idealnie łączą ruch, dźwięk i scenografię. Każda scena, każdy z tworzących spektakl małych epizodów jest osobnym arcydziełkiem sztuki filmowej, wspomaganym dodatkowo świetną grą aktorów.
Niestety pod koniec cała ta cudowna zdolność manipulowania obrazem i dźwiękiem zawodzi. Epizody są coraz od siebie odleglejsze i coraz bardziej powolne. Tracimy głównych bohaterów z oczu a film spowalnia i traci spoistość. Krótko mówiąc, na widowni robi się nieco nudno.
Jako całość film ten daje się bronić i z czystym sumieniem mogę go polecić miłośnikom wszelakich romansów.
"Spragnieni miłości" (In the mood for love)
Scenariusz i reżyseria Kar-Wai Wong, Hongkong 2000
Muzyka Mike Galasso
Grają: Tony Leung Chiu Wai, Maggie Cheung, Rebecca Pan, Lai Chen, Ping Lam Siu, Chi-Ang Chi
|
|