Marcin Herman
Na żółto i na niebiesko...
"AQQ" to obecnie najstarszy i przez wielu uznawany za najlepszy magazyn komiksowy w Polsce. Ostatnio czytelnicy "AQQ" otrzymali wraz z nowymi numerami kalendarz Miasteczka Mikropolis (#21) oraz dwa plakaty z Jeżem Jerzym (#22). Wraz z najnowszym numerem #23, "AQQ" doczekało się koloru w postaci wkładki p.t. "Komixorama". Jest to niezbity dowód na to, że pismo nie tylko się rozwija, ale do tego rozwija dynamicznie.
W najnowszym numerze otrzymujemy pakiet komiksów znanych polskich autorów. Znajdziemy tam Jeża Jerzego (Leśniak/Skarżycki), Kica Przystojniaka (Jezierski/Kleczyński), Więźnia (Żukowski), a także prace Macieja Mazura i Marka Turka. Do tego kolejny odcinek "Pifitiady" Igora Baranko. Na szczególną uwagę zasługują komiksy "Paczka od Pana", ze względu na ciekawy scenariusz Tomasza Sęka oraz "Wizyta" z powodu techniki, jaką zastosował rysownik Tomasz Mering. Niestety fatalny skład powoduje, że czytając "Pifitiadę" oraz "Paczkę...", które zamieszczone są w poprzek strony, musimy obracać w powietrzu magazynem, a po chwili nie wiemy już na której stronie jesteśmy.
Kolorowa wkładka "Komixorama" oznacza dwie rzeczy: dobry papier i dobry kolor. Dzięki temu paski z serii "Miasteczko Mikropolis" nabierają blasku. Niestety drugi komiks "Ostatnia baśń" jest słaby i zupełnie nie wiem, dlaczego znalazł się w zerowym numerze "Komixoramy". Widziałbym tam za to Jeża lub Kica.
Publicystyka w "AQQ" stoi jak zwykle na bardzo wysokim poziomie, choć tym razem nie zaskakuje. Znajdziemy tam wywiad z Radosławem Kleczyńskim oraz Jackiem Frąsiem, zwycięzcą konkursu debiutów w Angouleme, krótki reportaż "Jak rodzi się Produkt?" oraz relację z grudniowej edycji Gdańskich Spotkań Komiksowych. Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem przesłanie artykułu "Druga inkwizycja", niemniej jednak, mimo iż nie mogę się zgodzić z niektórymi tezami, gratuluję autorowi spostrzegawczości i przenikliwości.
"AQQ" #23 trzyma równy, wysoki poziom. Mam nadzieję, że "Komixorama" na stałe zagości w magazynie, przez co będzie on jeszcze bardziej atrakcyjny. Jak zwykle -"AQQ"- polecam!
"AQQ #23"
Zin Zin Press 2001
ISSN 1234-5830
Cena: 12 zł (wysyłkowa)
Wojciech Gołąbowski
Co tu kryć
Co tu kryć - najnowszy album przygód rodziny Aegirssonów rozczarowuje.
Scenarzysta, przyznając się do porażki w dziedzinie obmyślania zajęć dla licznej gromadki bohaterów, część z nich odstawia na boczny tor; przy okazji - czego jeszcze nie było - streszczając poprzednią część przygód Thorgala. Ale nawet dla pozostałych przy akcji osób niewiele ma do zaoferowania. Na ten przykład, mała, ale zazwyczaj aktywna Lehla, jakby w ogóle nie istniała. Jolan gdzieś zapodział swoje zdolności, biernie przyglądając się rozwojowi sytuacji.
Istnieje tylko Dziecię Gwiazd i do obrzydzenia znany scenariusz: rodzina wpada w kłopoty, Thorgal musi dokonać niemożliwego, dokonuje, happy end. W dodatku ów happy end jawi się straszliwie kiczowato, przebijając nawet zakończenie recenzowanej w ()numerze Esensji "Arachnei".
Abstrahując od naiwności, fabuła obfituje w pospolite błędy: oto Myrmowie przygarniają niemowlę, które - gdy dorosło - uczy ich konstruować broń. Chyba wszyscy znają ów kawał, w którym rodzina adoptuje francuskie niemowlę, aby - gdy podrośnie - nauczyć się od niego języka francuskiego... Dalej: oto Zajkar chwali się, że wie o wszystkim, co dzieje się na dworze brata, podczas gdy jego jedyni zaufani nie są w ogóle na dwór wpuszczani. Jakoś trudno także uwierzyć, by książę nie miał o niczym pojęcia.
Ech, bzdury można mnożyć i mnożyć...
Ale znajduję także w niniejszym albumie i plusy: jak zwykle dopracowana kreska i piękne kolory wspaniale podkreślają dynamikę akcji. Nowatorsko dla serii poprowadzona jest narracja części albumu - a niektóre słowa i zwroty przyprawiają o drżenie.
Szkoda, naprawdę szkoda.
Może czas już pomyśleć nad zakończeniem serii?
G. Rosiński, J. Van Hamme "Błękitna zaraza"
(Le Mal bleu)
tłum. Wojciech Birek
Egmont 2001
ISBN 83-237-1212-3
Cena 15,90PLN
Marcin Herman
Tragiczny koniec Mona Lisy
"Aquablue: Biała Gwiazda" część 2 to zakończenie historii zapoczątkowanej w tomie pierwszym. Jest to klasyczna historia sci-fi, narysowana realistyczną kreską. Co ciekawe głównym bohaterem tego albumu wcale nie jest znany z wcześniejszych historii Nao.
Rysownik Ciro Tota połączył w subtelny sposób ztechnicyzowany świat przyszłości z elementami współczesności, a nawet średniowiecznych kazamatów. Znajdziemy tam stylizowany na średniowieczny klasztor-fort, a tuż obok cybersieć łączącą podziemny ruch oporu robotów. Uważni czytelnicy-oglądacze z pewnością zauważą, jak smutno skończyła Mona Lisa pośród innych reliktów przeszłości.
W warstwie fabularnej mamy klasyczny przykład tego, do czego może doprowadzić fanatyzm neoreligijny, w połączeniu z władzą prawie absolutną. Okazuje się również, że w przyszłości siła mediów nie osłabła. Nie bez znacznie są także znakomite dialogi.
Ogólnie "Aquablue: Biała Gwiazda" to zgrabnie zrealizowany komiks. Bez zbędnych fajerwerków. Przyjemnie narysowany i opowiedziany.
"Aquablue: Biała Gwiazda cz.2."
(Aquablue: Etoile blanche)
Scenariusz: Thierry Cailleteau
Rysunek: Ciro Tota
Kolory: Isabelle Rabarot
tłumaczenie: Maria Mosiewicz-Szrejter
Egmont 2001
ISBN 83-237-1215-8
Cena: 15,90
Paweł Nurzyński
Stare ale jare
Prószyński nie przestaje wznawiać starych ksiąg z przygodami Tytusa. Klasyczne przygody sympatycznego szympansa wypadają dużo lepiej w porównaniu z tym, co Papcio tworzy dziś. Kto nie ma starego wydania i nie pamięta fabuły, to powinien przeczytać. Na IV stronie okładki zapowiedź filmu animowanego "Tytus, Romek i A`Tomek Wśród Złodziei Marzeń", którego premiera zapowiedziana jest na styczeń 2002 roku.
Tytus Romek i A`Tomek - Wyspy Nonsensu, ks XIII
Tekst i rysunki: Henryk Jerzy Chmielewski
64 strony
Kolor
Prószyński i S-ka 2001
Marek Krzywicki
Ełłałe humanum est
W dwudziestym tomie przygód Asteriksa wierni czytelnicy dostają specjalną historię jubileuszową. Na początku przygody nasi bohaterowie spotykają się ze starymi znajomymi z poprzednich tomów. Jest rzeczą oczywistą, że uczta nie może obyć się bez odpowiedniego "deseru", który jak zwykle zapewniają Rzymianie. Podczas "zabawy" z Rzymianami, Galowie i ich goście uwalniają przetrzymywanego w obozie więźnia - dumnego Korsykanina Okatarinetabellaczikcziksa.
Wygnany ze swej wyspy przywódca oporu postanawia wracać do domu, a wraz nim na Korsykę udają się Asteriks i Obeliks.
Album w zabawny sposób przybliża nam obraz Korsyki - z jej wendetą, sjestą, dzikimi świniami oraz malaise corse - chorobliwą wręcz niechęcią mieszkańców wyspy do pracy. Nie zabraknie tu również spotkań z piratami, nadgorliwymi legionistami i chciwymi Rzymianami. Jednym słowem - jest tu wszystko to, co tygrysy czytające Asteriksa lubią najbardziej.
Opublikowany z albumem leksykon przybliży czytelnikom kulisy historii Korsyki oraz jej współczesnego wizerunku.
Asteriks, album 20 - "Asteriks na Korsyce"- Wydanie z leksykonem
(Asterix en Corse)
Tekst: René Goscinny
Rysunki: Albert Uderzo
Leksykon: Horst Berner
Wydawnictwo Egmont Polska, Warszawa 2001
Cena (oprawa prosta): 12,90 zł
ISBN: 83-237-9848-6
Marcin Herman
Piękna, ponętna i niebezpieczna
Tm-Semic odkurzyło ostatnio zapomnianą już serię "zbiorczą", w której swojego czasu wydawała sporo dobrych komiksów, pod wspólnym szyldem Wydanie Specjalne. Tym razem otrzymaliśmy historię ze znaną skądinąd Larą Croft p.t. "Tomb Raider: Maska Meduzy". Nie jest to oczywiście pierwsze wystąpienie dzielnej pani archeolog w Polsce (pisaliśmy już o tym w Esensji #3)
O nowym odcinku komiksu "Tomb Raider" można powiedzieć wszystko, ale z pewnością nie to, że jest słabo narysowany. Dzięki sprawnej ręce Andy'ego Parka panna Croft kusi z każdego obrazka pełnymi, pociągającymi kształtami. Boska, choć przerysowana. Oczywiście nie samą Larą człowiek żyje. Na szczególną uwagę zasługują także ujęcia walk podwodnych, które stanowią sporą część komiksu, a także okładka. Niestety znakomity rysunek, który zapewne byłby jeszcze bardziej znakomity dzięki kolorowi w wykonaniu Jonathana Sibala, został zarżnięty fatalnym wydaniem. Farba jest matowa i do tego zostaje na rękach. Ocalała jedynie lakierowana okładka.
Fabuła, popełniona przez Dana Jurgensa, znanego polskiemu czytelnikowi między innymi jako autora komiksu "Superman/Aliens", zapowiada się dosyć ciekawie, a już na pewno mniej fantasmagorycznie, niż poprzednia przygoda Lary Croft. Nasza bohaterka otrzymuje zlecenie odzyskania niezwykle starego, cennego i potężnego artefaktu i kiedy sprawy zaczynają iść źle... kończy się pierwszy odcinek. Ciąg dalszy nastąpi, jak zapowiada reklama na przedostatniej stronie okładki.
Po kolejny odcinek warto sięgnąć choćby po to, by dowiedzieć się, jakiej to tajemniczej zapłaty zażądała pani archeolog od swojego zleceniodawcy oraz dla rysunku, który może i nic w sobie nie ma (jak mawia jeden redaktor naczelny), ale z pewnością cieszy oko.
"Tomb Raider: Maska Meduzy" #1
(Tomb Raider: The Medusa Mask #1)
Scenariusz Dan Jurgens
Rysunek Andy Park
Tusz Jonathan Sibal
Tm-Semic Wydanie specjalne 1/2001
tłumaczenie: Tm-Semic
ISBN 83-88064-73-8
Cena: 6,95
Paweł Nurzyński
Coś się kończy...
Kończy się pościg za Kanedą Wszyscy zainteresowania Akirą znajdują się w jednym miejscu i wtedy następuje prawdziwe obudzenie Akiry, które ma tragiczne skutki dla całego NeoTokio. Skutki przebudzenia zajmują jakieś 30 stron, ale połyka się je z zapartym tchem. Komiks kończy się w takim miejscu, że czekanie na kolejna część kilka miesięcy jest prawdziwym wyzwaniem dla czytelnika.
Akira cz 8 - Śmierć Takashiego
Tekst i rysunki Katsuhiro Otomo
114 stron
Czarno-biały
JPF Comics 2001
Artur Długosz
Publicystyka przede wszystkim
Podczas Warszawskich Spotkań Komiksowych rozmawiałem z Janem Korczyńskim z redakcji KKK i zadałem mu pytanie, jaki cykl ma właściwie pismo. Odpowiedział mi zupełnie szczerze, że KKK ukazuje się, kiedy są pieniądze na wydanie. Szczera, ale jakże zasmucająca odpowiedź. Przecież takich właśnie pozycji brak na ogólnie dostępnym polskim rynku komiksowym. KKK jest o tyle ważnym tytułem, że znacząca jego część to komiksowa publicystyka, wywiady, relacje, recenzje; wszystko to co służy potencjalnym odbiorcom komiksu jako materiał edukacyjny.
W numerze 12 KKK ciekawy artykuł Kamila M. Śmiałkowskiego o relacjach między komiksem a reklamą, wywiad z Bohdanem Butenką, twórcą, na którym wychowały się pokolenia polskich miłośników komiksu. Mamy też dobry tekst o X-Men oraz skróconą wersję przewodnikach po serii - fabuła tytułu streszczona w dwóch, trzech zdaniach - rzecz z pewnością wartościowa dla fanów tych superbohaterów. Trzy pytania do Clive'a Cusslera (autora bestsellerów o przygodach Dirka Pitta) wyjawiają zamiłowanie autora do komiksów. Swoje miejsce znajdują w numerze również odkrywcy Mikropolis, Dennis Wojda i Krzysztof Gawronkiewicz, których i my mieliśmy przyjemność gościć, w marcowym numerze Esensji. Czerń tła kolejnego artykulu "Pierwsze sto legend Mrocznego Rycerza" dobrze oddaje klimat opowieści o Batmanie. Wojtek Birek, obecny w numerze także jako autor komiksu, pisze intrygująco o komiksie historycznym "Wieże Bois-Maury", a Wojciech Jama przygląda się policji w komiksie tytułując tekst, a jakże inaczej, "Mit Żbika znika".
Od strony komiksowej numer nie prezentuje się już także dobrze. Mamy kontynuację nowej adaptacji "Wiedźmina" w ciekawej technice, ale w moim odczuciu brak temu wykonaniu pewnego klimatu. Komiksy "Ostatnia szansa", "Nic nowego", czy "Wróg słońca" to prace niesztampowe, ale też nie wybitne. Krótsze formy, jednostronicówki ciekawie urozmaicają numer uprzyjemniając lekturę, bo KKK to dla mnie jednak pismo publicystyczne.
KKK # 12
Magazyn komiksowy Krakowskiego Klubu Komiksowego
Taranis
ISSN 1508-3810
cena 13 zł
Marcin Herman
Niezwykłe problemy zwykłych ludzi
Wydawnictwo Waneko zaserwowało nam kolejną część przygód sympatycznego detektywa. Jest to już piąty tom z serii "Tu detektyw Jeż" autorstwa Hirokane Kenshi. Przynosi on cztery kolejne historyjki, których bohaterami są jak zwykle ludzie i ich problemy, czasami drobne, czasami niezwykle poważne. Wiele z nich wprowadza sporo zamętu w spokojne życie Nanase Goro, zwanego Jeżem, a także w życie agencji detektywistycznej, dla której pracuje.
Zdecydowanie najlepszą historią tego tomu jest "Przepaść zapomnienia". Pokazuje ona, jak pokręcone mogą być ludzkie losy. Czasami prawda może przerastać człowieka. Dobrze jest ją znać, choć czasami lepiej o tym nie wiedzieć. Wymowa tego, ale także innych rozdziałów, wedle której miłość jest w stanie pokonać wszelkie przeszkody i jest najsilniejszym z uczuć, może wydawać się nieco naiwna. Niemniej jednak warto sięgnąć po ten, jak i poprzednie tomy "Jeża" i ocenić samemu.
Pozostałe opowiadania to "Mały romans" - historia pary, która oszukiwała partnera nieprawdziwą wizją swojej osoby. "Ostatnie chwile" człowieka chorego na raka, który musi pożegnać się z życiem oraz "Sen nocy letniej", czyli jak wścibstwo może pomóc rozwiązać zagadkę kryminalną.
"Tu detektyw Jeż" to moim zdaniem najmocniejsza pozycja Waneko. Jest to zarazem pozycja najbardziej poważna, a napis na okładce "Polecane dla czytelników od lat 15" jest całkowicie uzasadniony, przede wszystkim (czy też wyłącznie) ze względu na treść. Więcej o tym oraz pozostałych komiksach Waneko postaram się napisać w kolejnym numerze Esensji.
"Tu detektyw Jeż" #5
(Hello Harinezumi)
Scenariusz i rysunek Hirokane Kenshi
tłumaczenie: Aleksandra Watanuki
Waneko 2001
ISBN 83-88272-31-4
Cena: 9,50
Paweł Nurzyński
Mega klapa
Tm-semic, pomimo kłopotów, nie przestaje wydawać komiksów. Kolejny numer Mega komiks przynosi nowe przygody Alienów. Kolejne wyrzynanie Obcych, tylko że tym razem ludzie dysponują nową bronią. Stworzono "spray na robale", czyli substancję, która potrafi je niszczyć. Dalej fabuła jest prosta jak drut - jeden oddział uzbrojony w nową broń zostaje uznany za zaginiony, na poszukiwania wyrusza drugi, który również ledwo uchodzi z życiem. Rysunki bardziej przypominają te z X-Men, niż dotychczasowe produkcje z Obcymi. Cały efekt psuje dodatkowo paskudna poligrafia, do której przyzwyczaja nas TM-Semic. Szczerze mówiąc, ciężko mi polecić ten komiks nawet najzagorzalszym fanom Obcych. A najgorze jest to, że to dopiero początek i jeśli wydawca wykupił licencje na całość, to czekają nas jeszcze dwie części...
Mega komiks 1/01 "Aliens - Xenogenesis"
Scenariusz: Tom i Mary Bierbaum
Rysunki: David Ross i andrew Pepoy.
Kolor
Tm-Semic 2001
Artur Długosz
Właściwy kierunku
Muszę przyznać, że kolejne numeru "Świata Komiksu" podobają mi się coraz bardziej i mimo nietrafionej w osobistym odczuciu decyzji o zmniejszeniu objętości pisma kosztem lepszej okładki, wydaje mi się, że redakcja pisma obrała wreszcie właściwy kierunek.
Stron co prawda jest mniej, ale za to komiksy lepsze. Kontynuacja "Polowania na wrak" może nie powalać fabułą, ale jest to dobry komiks fantastyczny. Czyta go się z przyjemnością dzięki doskonałemu rysunkowi. Dobrze też, że zamieszcza się takie utwory, jak "Kaczka" Jacka Frąsia, komiks, który na zeszłorocznym festiwalu w Łodzi zajął tylko drugie miejsce, podczas kiedy na francuskim festiwalu komiksu w Angouleme wygrał w kategorii najlepszego młodego rysownika. To nie lada zaskoczenie, ale co ważniejsze to znak, że w Polsce mamy równie utalentowanych twórców komiksów, co w komiksowm raju, jakim jest Francja. O czym rzecz jasna wiedzielismy od dawna. Na odprężenie w numerze plansze "Kid Paddle", "Nabuchodinozaur" i "Mały Sprytek", oraz komiksy bez słów Jacka Skrzydlewskiego, przyznać trzeba, że zabawne.
Prawdziwą zmianą, jaką obserwujemy w ŚK to zwiększona liczba publicystyki oraz recenzje nieegmontowskich komiksów. I tu leży nadzieja. ŚK ma obecnie największy zasięg i jest pismem najbardziej atrakcyjnym wizualnie, dlatego dobrze się stało, że w numerze znalazły się informacje o komiksowych aktywnościach spoza Egmontu. Chodzą słuchy też, że numer 23 ma być kolejnym krokiem w kierunku uczynienia z ŚK pisma komiksowego, a nie komiksowego katalogu Egmontu, jak przez wielu było do tej pory postrzegane.
Świat Komiksu #22
Egmont
ISSN 1505-0319
cena 6,90 zł
Marcin Herman
Jon ma kota!
W kwietniu Egmont oddał do rąk polskich czytelników kolejne dwa tomy "Garfielda". Czy jest ktoś, kto nie zna tego najbardziej leniwego kota na świecie?
"Przemawia mową kwiatów" jest w moim mniemaniu śmieszniejszy. W tym tomie Garfield osiąga szczyty lenistwa. Jednocześnie jest bardziej impertynencki niż zwykle. Hit numeru? Zawody zderzania się za ścianą!
"Kto to mówi?" to zmagania Garfielda z obżarstwem. Niestety żadna dieta się go nie ima. Odcinek nieco monotonny, ale warto przeczytać choćby po to, by zobaczyć, do czego może doprowadzić nadmiar jedzenia.
I tyle!
"Garfield: Przemawia mową kwiatów"
(Says It With Flowers)
tłumaczenie: Rafał Westerowski
Egmont 2001
ISBN 83-237-1153-4
"Garfield: Kto to mówi?"
(Who's Talking?)
tłumaczenie: Rafał Westerowski
Egmont 2001
ISBN 83-237-1154-2
Paweł Nurzyński
Ciekawa produkcja
Tym razem, bez opóźnień, kolejny numer trafia do sprzedaży miesiąc po ukazaniu się ostatniego. A w środku to co zwykle i troche nowości. "Osiedle swoboda" to początek nowej, dłuższej historii, kolejne przygody Wilq i Jeża Jerzego oraz kolejna część "Drena". Jest też kolejny odcinek "Gangsta". Z nowych rzeczy to "Opowieści na sygnale" - czyli sama prawda o służbie zdrowia. Ponadto "Wanda - polska królewna". Określona jako "idealna mieszanaka kpt Żbika i Wonder Woman" mi wydaje się być primaaprilisowym żartem. Fabuła prosta jak drut, rysunki również nie zachwycają. Ale Produkt, jako całość, trzyma swój poziom i nie rozczarowuje.
Produkt 2/2001
Teksty i grafika: różni
Czarno-biały
Independent Press 2001
|
|