Magazyn ESENSJA nr 1 (XIII)
grudzień 2001 - styczeń 2002




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Esensja
  Krótko o...

Plakat filmu
Plakat filmu
Eryk Remiezowicz     Porządny poziom

Swój porządny poziom filmowej produkcji to jednak wytwórnia Disneya trzyma. Nigdy nie wychodzi się z seansu rozczarowanym, z ustami pełnymi przekleństw opisujących koligacje i zwyczaje reżysera / scenarzysty / innego filmowca. Zawsze znajdą się w disneyowskim filmie fragmenty, które zachwycą - czy będzie to następny skok przez płotek w wyścigu do animacji doskonałej, czy też rozweselający i radosny humor. "Atlantyda" cieszy przede wszystkim tym ostatnim - rozbawia i raduje wieloma zabawnymi scenkami i dialogami. Podobnie jak "Nowe szaty cesarza", jest "Atlantyda" przede wszystkim komedią, i to obliczoną raczej na dorosłego widza. Takie przynajmniej odniosłem podczas seansu wrażenie - podczas, gdy ja ryczałem ze śmiechu, okoliczne dzieci siedziały skamieniałe i milczące. Żarty podawane są bowiem w oszałamiającym tempie, a pośpieszna gadanina aktorów, choć da się zrozumieć, nie jest zadaniem trywialnym.

Fabułka do filmu jest raczej skromna - odkrywcza wyprawa plus perypetie, do tego, rzecz jasna, morał, czyli standard dla filmów animowanych z wiadomej wytwórni. Wizualnie jest nieźle, aczkolwiek specjalnych cudów nie ujrzymy - no, może za wyjątkiem sekwencji podwodnej walki. Miło, sympatycznie, zabawnie.



"Atlantyda: Zaginiony Ląd" (Atlantis: The Lost Empire)
Reżyseria: Gary Trousdale, Kirk Wise
Scenariusz: Tab Murphy
USA 2001




Plakat filmu
Plakat filmu
Eryk Remiezowicz     Komedia biologiczna

"Straszny film 2" jest w zamierzeniu parodią kina grozy. Twórcy postanowili obśmiać podgatunek "w tym starym domu straszy" i skonfrontowali lokalnego poltergeista z amerykańską młodzieżą, rozkochaną w seksie i dużych ilościach marihuany. Parodiuje się więc i obśmiewa wiele horrorów na sposób bardzo fizjologiczny, podporządkowując tym potrzebom scenariusz i aktorską obsadą. Co ciekawe, mnie osobiście dużo bardziej rozbawiły bezpośrednie, prymitywne dowcipy, niż odniesienia do filmów znanych i nieznanych, ponieważ uważam, że głośno puszczony bąk może być śmieszny - jeśli oprawi się go odpowiednią grą aktorską i wpasuje we właściwe środowisko. Oczywiście, nie wszystkich pasjonują gagi związane z dziwaczną ludzką fizjologią i pechowo ulokowanym oprzyrządowaniem seksualnym, ale ta strona naszej cielesności jest jak najbardziej śmieszna i chwała tym, którzy starają się ten potencjał wykorzystywać. Niestety, twórcy "Strasznego filmu 2" nie dość koncentrują się na skatologii (którą mają w małym palcu), bo koniecznie muszą bawić się w gierki z cytatami z innych filmów oraz polityczno-gwiazdorskiej rzeczywistości Stanów Zjednoczonych. Jak łatwo się domyśleć, dowcipy te wywołują w polskich salach kinowych słabe reakcje, bo co też nas obchodzą problemy narkotykowe gwiazd Hollywood. Parodyjki innych filmów też wychodzą raczej średnio, no chyba, że twórcy włączają w to swój niepowtarzalny akcent cielesny. Wyszedł więc nie tyle horror w krzywym zwierciadle, co komedia typu biologicznego. Jest "Straszny film 2""dziełem dla, hm, szczególnego rodzaju koneserów, którzy niewątpliwie odprężą się i pośmieją - bo dzieje się wiele i, wyznam szczerze, osobiście ubawiłem się setnie.



"Straszny film 2" (Scary movie 2)
Reżyseria: Keenan Ivory Wayans
Scenariusz: Shawn Wayans, Marlon Wayans
USA 2001

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

50
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.