Magazyn ESENSJA nr 2 (XIV)
luty 2002




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Autor Joanna Słupek
  Zawsze w cieniu

        Orson Scott Card "Cień Hegemona" (Shadow of the Hegemon)

Zawartość ekstraktu: 80%
Okładka wydawnictwa
Okładka wydawnictwa
Wojna się skończyła, walczący w niej żołnierze wracają do domów. Problem znany z mnóstwa filmów o weteranach z Korei i Wietnamu. Ale tu wygląda to trochę inaczej. Z wojny wracają nastolatki, szkolone od małego w jednym tylko celu: pokonania Formidów (w pierwszym cyklu nazywanych Robalami). Poznajemy bliżej losy dwojga z nich: Groszka i Petry. Groszek poznaje dopiero swoją rodzinę odnalezioną w czasie jego pobytu w Szkole Bojowej, Petra wraca do miasteczka, w którym spędziła pierwsze lata życia. Oboje próbują zaadaptować się do nowych dla siebie warunków, znajdują nowych przyjaciół, przeżywają pierwsze romanse ... nie, wróć. To nie jest scenariusz kolejnego sezonu Beverly Hills 90210. Owszem, niepełnoletni weterani powoli przystosowują się do życia niepełnoletnich cywili ale szybko okazuje sie, że strzelba nabita we wstępie do ostatniego rozdziału Cienia Endera wypaliła - wszyscy weterani wojny z Formidami zostają porwani, poza Groszkiem, który z rodzicami i bratem o włos unika śmierci w zamachu. Wniosek może być tylko jeden: całość zaplanował Achilles. Więcej szczegółów już nie zdradzę, przeczytajcie sami.

Card bardzo dobrze rozwija postać Petry. Z początku niezbyt dobrze się czuje w roli zbawczyni ludzkości a gdy już przycicha wrzawa wokół bohaterskich dzieci i Petra jako-tako ułoży sobie nowe życie wszystko znowu zostaje przewrócone do góry nogami gdy dostaje się w ręce Achillesa i jego wspólników. Bardzo realistycznie opisał jej zachowanie w tej sytuacji, o ile, oczywiście, jestem w stanie to ocenić nigdy czegoś podobnego nie przeżywając. Jej początkowy jawny bunt zostaje zastąpiony uległością - pozorną. Nawet w sytuacji zdawałoby się beznadziejnej potrafi przechytrzyć wroga, a popełnione błędy obrócić na swoją korzyść.

Jednak głównym bohaterem książki jest Julian Delphiki - Groszek. Z powodu ataków Achillesa nie może wieść spokojnego życia z niedawno poznaną rodziną. Musi pogodzić konieczność pozostawania w jak najgłębszym ukryciu z wewnętrzną potrzebą odnalezienia miejsca pobytu porwanych członków zespołu Endera. Wtedy też nawiązuje kontakt z Peterem. Bardzo podobała mi się rozmowa Groszka z matką Petera, Valentine i Endera (gdyby Card raczył podać jej imię to zdanie byłoby o wiele ładniejsze ;-)) oraz będąca jej pośrednim rezultatem krótka, lecz ważna rozmowa Petera z rodzicami. On też się zmienia, choć nie jest to tak bardzo widoczne jak u Petry, gdyż zmiany te są nie tyle skutkiem gwałtownych przeżyć (tych przecież miał pod dostatkiem od najmłodszych lat) lecz wewnętrznego dojrzewania.

Krótko mówiąc książka warta polecenia. Słyszałam wprawdzie uwagi, że przy takim tytule za mało jest w książce Petera. Owszem, osobiście pojawia się na krótko, nieco częściej jest wspominany, ale czy nie tak samo było z Enderem w poprzednim tomie? Też chciałabym kiedyś przeczytać choć streszczenie Hegemona napisanego przez Endera, ale Peter przecież dopiero zaczyna opisane w tej książce życie. Na razie musimy zadowolić się opisem życia Groszka, pozostającego zawsze w czyimś cieniu - z wyroku losu i własnego wyboru.



Orson Scott Card "Cień Hegemona" (Shadow of the Hegemon)
Tłum. Piotr W. Cholewa
Prószyński i S-ka 2002
ISBN 83-7557-075-7
cena: 34,90

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

46
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.