Magazyn ESENSJA nr 2 (XIV)
luty 2002




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Katarzyna Piotrowska
  Czekając na burzę i inne wiersze

        Autorka ma 26 lat, urodziła się i do dziś mieszka w Krakowie. Niedawno ukończyła studia dziennikarskie na UJ, zdobyła również wykształcenie z zakresu marketingu i zarządzania. Od opisu świata zewnętrznego woli opis świata wewnętrznego, swoich myśli, stanów ducha - to dlatego pisze wiersze, opowiadania i baśnie. Oprócz pisania jej drugą pasją jest fotografia. Jej twórczość poetycka była publikowana w magazynie studenckim Plus Ratio, a jedno z jej opowiadań wkrótce ukaże w Arytmii.
     Czekając na burzę
     
     Słyszę wiatr huczący za oknem
     Właśnie szarpie drzewami
     Widzę błysk - rozjaśnia czarną noc
     Pierwsza kropla deszczu, goniec burzy
     Rozbiła się o szybę
     
     Więc ja czekam skupiona w ciemnym pokoju
     Na deszcz, na wicher, na pioruny, grzmoty
     Gotowa na molowy duet żywiołu z mym sercem
     
     
     
     * *  *
     
     Niech się błyska, niech grzmi
     Bo złość we mnie aż dudni
     Niech głośno wicher huczy
     By zagłuszyć szum wzburzonej krwi
     Niech szarpie drzewami, niech szarpie kwiatami
     Jak szarpie mną!
     
     I niech tak pada rzęsiście
     Jak ja wylewam łzy
     
     
     
     Wrześniowy deszcz
     
     Pada
     Brązem i złocieniem
     Na pustą alejkę jesień
     Wiatr jej zapach roztacza
     I tak szumi: wrzesień ... wrzesień ...
     
     Lecą
     Z kasztana jeżyki
     I małych ludzików brzuszki
     Głóg czerwonych główek dostarczył
     A dąb rączki i nóżki
     
     Kropi
     W jesiennym sadzie
     Jabłkami, gruszkami
     Wiatr chcąc smak soku poprawić
     Trzęsie starymi śliwami
     
     A nad wszystkim chmura wisi
     Zasłuchana w wiatru pieśń
     "Odpłyń chmuro, niech jeszcze nie pada
     to dopiero wrzesień ... wrzesień..."
     
     
     
     Krakowska jesień
     
     Na plantach jesienią
     Rdza zżera ołowiane liście
     Klonów, dębów i kasztanów.
     
     Te, które spadły
     W kałużach siarczanu
     Ulegają rozkładowi
     Tworząc ogromne zwierciadła
     Dla próżnych wiekowych nagusów
     
     A gdy chłód dokucza
     Oddane swym Plantom miasto
     Tka nagim drzewom mgły ciepły pled
     Ze spalin i dymów...
     
     
     
     Szloch
     
     Ten prawdziwie kocha
     Kto usłyszy szloch ...
     a łzie płynącej skapnąć nie pozwoli
     I będzie czekał tuż przy Tobie
     Aż zdrój smutku
     Się osuszy powolutku
     
     
     
     Dzięki Ci
     
     Dzięki za ból serca i głowy
     Za namowy, żebym została
     Których nie było
     
     I za Miłość Wielką,
     Przeżytą -
     Fałszem podszytą
     
     Dzięki za telefonu brak
     ... i tak
poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

12
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.