Magazyn ESENSJA nr 3 (XV)
marzec 2002




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Sebastian Łukomski
  Pani Teoria...

        Autor już po raz drugi gości na łamach Esensji. Tym razem prezentujemy najnowsze wiersze i jednocześnie zachęcamy do przeczytania jego eseju "Dezintegracja pozytywna" traktującym o teorii Kazimierza Dąbrowskiego, którego twórczość stała się również inspiracją dla autora.

     ****
     
     Pani Teoria jest dumna i wyniosła
     (jej siostra Praktyka durnie się uśmiecha)
     lubi mieć zawsze rację
     (i zawsze ma ostatnie słowo choć nie zawsze mądre)
     i jeśli je zmienia to tylko pod wpływem niezbitych dowodów
     (zawsze jest sobą choć czasem wbrew sobie)
     Pani Teoria zawsze tłumaczy swą siostrę Praktykę
     (z natury nieprzewidywalna
     ciągle udowadnia swoją wyjątkowość)
     
     I jedna bez drugiej
     nijak nie przeżyje
     Zrozumienie i Przekonanie zawsze z pierwszą chodzą
     z drugą idzie Życie
     co ciągle marudzi
     na ciasnotę pomieszczeń w które chcą je wtłoczyć
     i na to jeszcze że okna z tych pomieszczeń
     pozwalają spojrzeć w jedną stronę naraz
     
     
     * * *
     
ilustracja: Łukasz Matuszek
ilustracja: Łukasz Matuszek
     i nadszedł mój dzień
     jedyna okazja by pogadać z Bogiem
     telefon nie najnowszy
     połączenie marne...
     Anioł pośród trzasków poprosił bym czekał
     
     opanowałem tremę
     szybko zbieram myśli
     lista życzeń długa
     zażaleń...mój Boże
     tylko to co ważne
     bezrobocie, ból zębów, wojny, śmierć,
     daty ważności na opakowaniach...
     i nagle - Halo -
     które stawia mi duszę na baczność
     nie musiał się przedstawiać
     i tak pustka we łbie...
     - Ja chciałbym Panie
     móc żyć w nudnych czasach -
     wyrzuciłem z siebie...
     - Ja też - odpowiedział
     
     I dotarło do mnie
     że on tylko patrzy
     bo wszystko co mógł
     dał nam na początku
     
     
     ***
     
ilustracja: Łukasz Matuszek
ilustracja: Łukasz Matuszek
     ludzka głupoto
     podziwiam cię z rozdziawioną japą
     
     ileż to razy
     w niemym zachwycie
     patrzyłem na absurdalne wzory
     które ty bez wysiłku
     niemal w biegu kreślisz
     
     nawet nie próbuję
     zrozumieć twych natchnień
     i dotrzeć do źródeł
     twej ślepej pewności
     gdy pustym czerepem w byle ścianę dudnisz
     
     jest w tobie coś patetycznego
     czego mój ciasny umysł nigdy nie przetrawi
     ponad 2000 lat minęło od Sokratesa
      a ty ciągle jesteś pewna
     że wszyscy oprócz ciebie niczego nie wiedzą

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

18
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.