Magazyn ESENSJA nr 6 (XVIII)
czerwiec-lipiec 2002




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Łukasz Kustrzyński
  Zawód: emerytowany szpieg

        "Zawód: Szpieg" (Spy Game)

Zawartość ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
'Zawód: Szpieg'
Z pewnością nie jest to najlepszy obraz reżysera Tony Scotta ("Top Gun"). A jeszcze przed premierą wydawać się mogło, że "Zawód: szpieg" ma szansę zostać prawdziwym przebojem. Niestety, nawet mimo gwiazdorskiej obsady, mimo sporego budżetu i realizacyjnego rozmachu film nie powala na kolana.

Nathan Muir (Redford), amerykański agent wywiadu będący jedną nogą na emeryturze (dosłownie), dowiaduje się, że jego starego partnera Toma Bishopa (Pitt) skazano w Chinach na karę śmierci. Na uratowanie przyjaciela, którego zresztą nie widział od ładnych paru lat, ma nie więcej niż dobę. Wykorzystując stare znajomości i lawirując pomiędzy partykularnymi interesami swoich szefów, a lojalnością wobec kolegi, próbuje zrealizować szaleńczy plan odbicia Bishopa.

Opowieść rozgrywa się na przestrzeni kilkunastu lat, w szeregu krajów. Co ciekawe, gros filmu stanowi opowieść Muira, który nie ruszając się z biura przedstawia swoim przełożonym (i nam zarazem) historie znajomości i współpracy z Tomem. Przenosi widza w retrospektywną podróż - począwszy od płonącego Wietnamu, gdzie doświadczony już Nathan spotyka nieopierzonego Bishopa, przez podzielony Berlin, aż do ogarniętego wojną Bejrutu. Ciekawie poprowadzona narracja wprowadza widza w pokręconą historię przyjaźni dwojga agentów. Początkowy standardowy układ mistrz-uczeń z biegiem lat przeobraża się w prawdziwie partnerski tandem. Oczywiście wszystko to z wartką akcją i kobietą w tle. Kobietą, która (kto by przypuszczał?) jest w rezultacie główną przyczyną rozejścia się życiowych dróg agentów. Jest także fatalną sprawczynią obecnych kłopotów Bishopa.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Twarz Redforda to jeden z powodów, dla których film miał się początkowo nazywać 'Spy Game: Mumia powraca'.
Podoba mi się konstrukcja scenariusza tworząca interesującą mozaikę scenerii i wydarzeń. Mozaikę może i trochę poplątaną, ale w ostatecznym rozrachunku bardzo spójną. Ale czy atrakcyjną, czy potrafiącą porwać widza? Mam wrażenie, że kino stricte szpiegowskie swoje lata świetności ma już dawno za sobą. I nawet rutynowy szpieg/tropiciel kina amerykańskiego - Robert Redford ("Trzy dni Kondora", "Wszyscy ludzie prezydenta") - niewiele tu może pomóc.

Sam film może się podobać, choćby dzięki inscenizacyjnemu bogactwu. I zatopiony w wojennej pożodze Wietnam, i wschodni Berlin, gdzie Tom zdobywa swoje pierwsze wywiadowcze szlify, i Bejrut w końcu, będący areną kulminacyjnych wydarzeń w opowieści Muira, ma swój zestaw kolorów, swój niepowtarzalny wizerunek pełen najdrobniejszych szczegółów. Wielkie brawa za tę dokładność i drobiazgowość. Niestety to za mało by budować klimat całego filmu. A tego brakuje tu najbardziej. Widz, w tej retrospektywnej pogoni za wydarzeniami i miejscami może poczuć się zagubiony. Wydarzenia te i miejsca, jak na bohaterów opowieści przystało, zawsze są złudne, nigdy na wyciągnięcie ręki. A ja nie jestem zwolennikiem budowania napięcia w opowieści (sam film) za pomocą innej opowieści (historia Muira).

Sporo w "Zawodzie..." z kina szpiegowskiego lat 70-tych. Fascynacje politycznymi intrygami, brak wiary w czyste intencje najwyższych instytucji państwowych, wojna wywiadów - to wszystko kiedyś przyciągało do kin. Bo i przed trzydziestu laty podobne historie brzmiały dla amerykańskiego widza, obcującego na co dzień z rzeczywistymi skandalami pokroju afery Watergate, znajomo i prawdopodobnie. A dziś? Dziś drodzy panowie producenci to już tematy chyba niemodne. Obejrzeć film Scotta można, i owszem, bo obraz to zrealizowany sprawnie i z werwą. Ale zachwycać się? Niekoniecznie.



"Zawód: Szpieg" (Spy Game)
USA 2001
Reżyseria: Tony Scott
Obsada: Robert Redford, Brad Pitt, Catherine McCormack, Stephen Dillane
Gatunek: sensacja

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

71
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.