nr 8 (XX)
październik 2002




powrót do indeksunastępna strona

Autor Eryk Remiezowicz
  Nie broń czyni człowieka

        Terry Pratchett "Zbrojni" (Men at Arms)

Zawartość ekstraktu: 100%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
'Zbrojni'
To, że Straż Miejska Ankh Morpork jest wspaniała, to truizm. Chłopaki zabawne i sympatyczne, pomysłowe i barwne. "Zbrojni", najnowsza powieść Terry'ego Pratchetta, powraca do Ankh-Morpork i jego nietypowej, nieskutecznej i kryjącej się często po kątach, ale bardzo oryginalnej policji. Tym razem Straż problemy ma dwa. Po pierwsze, powiększono ich szeregi, ponieważ Patrycjusz stwierdził, że Straż nie może być bastionem męskiej części ludzkości i kazał znaleźć rekrutów żeńskich i nieludzkich. Uciechy jest co niemiara z docieraniem tych świeżych nabytków. Po drugie, po mieście krąży morderca. Nie jest to jakaś specjalna nowość w Ankh-Morpork, w końcu Gildia Zabójców istnieje i ma się dobrze, ale ten zabójca jest tajemniczy, niezarejestrowany i przez to niepokojący.

Akcja rusza z kopyta, wydarzenia gnają jak autokary na autostradzie, czytający powodów do narzekania na nudę miał nie będzie. Niewątpliwą przyjemność sprawi poznanie nowych bohaterów oraz obserwacja starych, którzy, skonfrontowani z kryminalną zagadką i zamętem w swoich szeregach, ukazują zupełnie nieoczekiwane oblicze. Na szczególną uwagę zasługuje Marchewa, który z miłego, nierozgarniętego optymisty, jakim był w "Straż! Straż!", zmienia się w mędrca, człowieka, który jest na tyle inteligentny, że wie, że nie musi być przebiegły i chytry, a jedynie uprzejmy i sympatyczny.

Pratchett jest niewątpliwie w formie - ciekawa fabuła, dobrze dobrani i dopracowani bohaterowie oraz oczywiście tradycyjny humor. Ale "Zbrojni", książka jak najbardziej rozrywkowa, są jednocześnie znakomitą analizą dwóch problemów, z którymi stykamy się na co dzień, które nas męczą i drażnią, a rozwiązania jak nie widać, tak nie widać. Rasizm i broń palna.

Z tą bronią palną to jest tak: biorąc do ręki pistolet otrzymuje się władzę nad ludzkim życiem. I nie wymaga to żadnych umiejętności ani cech charakteru, a jedynie niewielu ćwiczeń. Daleki jestem od idealizowania starożytności, ale miecz, kopia czy co tam w użyciu było ograniczały jednak liczbę ludzi zdolnych do skrzywdzenia bliźniego bez ponoszenia ryzyka. Dziś mamy broń palną, idealne narzędzie do terroryzowania i napadu. Małpa dostała brzytwę, no to jej używa, rozumiejąc jedynie, że dostała w ręce władzę, natomiast niezdolna do pojęcia, że broń używana do osiągania korzyści uzależnia korzystającego z niej od siebie. Ciężko później zejść z tej ścieżki, bo kusi łatwością i ostatecznością rozwiązań. Lśniące muszkiety mają magiczną władzę nad ludzkim umysłem.

Sprawa druga, którą Terry Pratchett z wrodzonym sobie wdziękiem porusza, to rasizm. Gatunkizm właściwie, bo Świat Dysku mieści w sobie wiele różnych gatunków istot inteligentnych i kłótliwych. Wojny, rozboje i szczera, nieuzasadniona niechęć dzielą wszystkich pospołu i nie wiadomo, co z tym fantem zrobić. Autor proponuje rozwiązanie, bardzo zresztą rozsądne i chyba jedyne. Niech się pozna krasnolud z trollem, jeden na jeden, niech porozmawiają, pokłócą się, ale niech nie stawiają dookoła siebie barier opartych na przesądach i potrzebie przynależności do grup. Jest szansa, i to wielka, że jednostki wyrwane z otoczenia nieustannie powtarzanych sloganów podejmą trud wyrobienia sobie własnego zdania. I jest wcale prawdopodobne, że te podłe krasnoludy, trolle, Murzyni, cykliści, masoni, filateliści czy kto tam jeszcze okażą się całkiem akceptowalni. Szansa leży jednak w zmuszeniu istot, nomen omen, myślących do samodzielnego myślenia, do wyjścia poza utarte konstrukcje i schematy, do spojrzenia na świat w sposób niekonwencjonalny.

Taka jest wymowa wielu książek Terry'ego Pratchetta - myślcie, ludzie. Nie dajcie się zwieść opowieści i legendzie (cykl o wiedźmach), nie wierzcie na ślepo, czy to w bogów, czy w postęp ("Pomniejsze bóstwa"), szukajcie sami swoich poglądów. W ten schemat wpisują się "Zbrojni" ale ze względów konstrukcyjnych (humorystyczny, a zarazem ciekawy wątek kryminalny) oraz ze względu na świetnie pokazanych bohaterów należy tę powieść wyróżnić ze znakomitego cyklu "Świata Dysku". "Zbrojni" to książka zabawna, pasjonująca, a przede wszystkim - przemyślana i do przemyśleń zmuszająca.



Terry Pratchett "Zbrojni" (Men at Arms)
Tłum. Piotr W. Cholewa
Prószyński i S-ka 2002
ISBN 83-7337-201-6
Cena: 28 zł
Strona książki: http://www.proszynski.pl/ksiazki/fiszki/2124.html
Gatunek: fantasy

powrót do indeksunastępna strona

95
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.