nr 8 (XX)
październik 2002




powrót do indeksunastępna strona

Tomasz Kujawski
  U Carrolla bez zmian

        Jonathan Carroll "Białe jabłka"

Zawartość ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
'Białe jabłka'
Należy zacząć od tego, że przy decyzji o zakupie tej książki zupełnie nie należy kierować się podaną obok zawartością ekstraktu (i prawdopodobnie żadną inną wymierną oceną też). Białe jabłka, najnowsza powieść Jonathana Carrolla, jest dokładnie taka sama jak poprzednie, posiada wady i zalety, którymi odznaczają się wszystkie dzieła autora (z jednym chlubnym wyjątkiem, debiutancką Krainą chichów). Przy okazji recenzji trylogii Crane's View próbowałem dokonać analizy twórczości Carrolla i nie ma sensu powtarzać w tym miejscu zaprezentowanych wcześniej wywodów, gdyż wniosek byłby dokładnie taki sam: tym wszystkim, którzy autorem się zachwycają, Białe jabłka spodobają się także; jeżeli natomiast kogoś dotychczasowe dokonania pisarza nie przekonały, po lekturze najnowszej powieści z pewnością zdania nie zmieni.

Głównym bohaterem książki jest Vincent Ettrich, hulaka i kobieciarz, który poznaje piękną Coco Hallis. Po kilku miesiącach znajomości nieco tajemnicza kobieta oznajmia mu, że umarł i powrócił między żywych, aby wykonać Wielką Misję. Fabuła powieści jest dynamiczna i frapująca, bardzo dużo w niej fantastyki, ale niestety zakończenie rozczarowuje, sprawia wrażenie, jakby brakowało dwudziestu ostatnich stron. Pod względem konstrukcji Białe jabłka bardzo przypominają Drewniane morze. Odstępstwem od poprzednich utworów jest odejście od pierwszoosobowej narracji, troszeczkę mniej jest więc różnego rodzaju mądrości i aforyzmów, które w tej sytuacji brzmiałyby nieco infantylnie. Autor śmielej też prezentuje swoje poglądy dotyczące Boga, miłości, życia i śmierci, dotychczas zawsze pozostawiał mnóstwo niedopowiedzeń, bardziej sugerował, niż prezentował swoje myśli, tym razem jednak przedstawia dość śmiałe fantastyczne koncepcje.

Białe jabłka czyta się naprawdę dobrze, tego akurat autorowi nigdy nie można było zarzucić, ale po odłożeniu książki na półkę, znów pozostaje niedosyt. Wiem, że za kilka tygodni z lektury pozostanie w pamięci raptem kilka scen, które całkowicie zleją się z poprzednimi utworami Carrolla.



Jonathan Carroll "Białe jabłka" (White Apples)
Tłum. Jacek Wietecki
Rebis 2002
ISBN 83-7301-257-5
Str. 280
Strona wydawnictwa: www.rebis.com.pl

powrót do indeksunastępna strona

102
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.