 |  | 'Porzucone królestwo' |
Oddając do rąk czytelnika, zafascynowanego światem Szereru, kolejny V tom "Księgi całości", Feliks W. Kres po raz kolejny zaskakuje. Poprzednie tomy: "Północna granica", "Król bezmiarów", "Grombelandzka legenda" i "Pani Dobrego Znaku" były książkami niejako autonomicznymi; na tyle, że pomimo faktu, iż stanowiły fragmenty większej całości, można było je czytać w dowolnym porządku. Ba, "Pani Dobrego Znaku" okazała się na tyle odmienna od reszty cyklu, prezentująca w twórczości Kresa zupełnie nową jakość, że uwzględniając linearną ewolucje twórczości autora, ogłosiłem (co radośnie odszczekuję pod stołem) - "Kres prawa sępów".
W "Porzuconym królestwie" splątane pasma Szerni ponownie odzyskały władzę nad skomplikowanymi ludzkimi losami (choć czy kiedykolwiek ją straciły - czy tylko nam słabym istotom wydawało się że wyzwoliliśmy się z ich wpływu?), wiążąc je poprzez połączenie losów bohaterów "Króla bezmiarów" i "Grombelandzkiej legendy".
Czy z takiego połączenia nieludzkich potęg: syna potwora (króla) bezmiarów, mędrca przyjętego przez odrzucone pasma Szerni i ożywionego złego przedmiotu - rubinu Córki Błyskawic, może wyjść coś dobrego? To zależy. Dla czytelników - wielbicieli mrocznego klimatu swoistej dark fantasy - nowa porcja bezwzględnych praw świata Szeru to ożywczy zastrzyk literatury, który zaspokoi ich ciemne pragnienia. Dla czytelników ledwie tolerujących twórczość Kresa, którzy w "Pani Dobrego Znaku" widzieli pozytywny efekt resocjalizacji autora, "Porzucone królestwo" to przykre rozczarowanie, że takowa próba spełzła na niczym. Dla bohaterów książki to wyrok: ból, okrucieństwo, zawiedzione marzenia i śmierć w zimnym dole. A jednocześnie to kolejny dowód niezwykłego talentu Kresa, który wypełnia przestrzeń pomiędzy okładkami swych książek nie tyle bajdurzeniem o czarodziejach, smokach i jednorożcach, co ludzkimi uczuciami, ułomnościami i dowodami na to, jak jesteśmy słabi i ślepi. Bezmiar nieszczęść, które dotykają bohaterów książek Kresa, to nie sposób na fiksację chorej psychiki autora i jego wielbicieli, lecz próba nawiązania do klimatu greckiej tragedii z nieuchronnością jej przeznaczenia, zwykłym podejściem do cielesności i okrucieństwa żywiołów, które jako tako okiełznane przez naszą cywilizację, stłumiły w nas akceptację nieuchronności śmierci.
"Porzucone królestwo" to próba znalezienia swojego miejsca w życiu pokolenia czterdziestoparolatków, którzy nie potrafią pogodzić się z faktem, iż ich czas powoli dobiega końca. Próba jałowej szarpaniny chcących wskrzesić swą dawną moc i chwałę (a może tylko złożyć kości niczym słonie na legendarnym cmentarzysku), nie dostrzegających że powoli stali się życiowymi bankrutami - chyba że zdążyli otoczyć się gromadką wyciągających ku nim swe drobne ręce dzieci. Góry złota czy nieśmiertelna sława na nic temu, kto nie żyje, kto nie potrafił dostrzec prawdziwych intencji czyichś uczuć, kto nie zauważył miłości, dla której w świecie Szereru jest tyle miejsca, co dla zabiedzonej roślinności w wysokich górach oraz w którym można zaledwie znaleźć odrobinę prawdziwej przyjaźni - choć i z tym bywa różnie.
Mam jednak żal do autora - i to nie dlatego, że uśmierca czy okalecza swych bohaterów, lecz dlatego, że "Porzucone królestwo" to również księga niespełnienia. Sunąca ospale przez pierwsze 100 stron akcja to doskonałe przedpole na niezwykle obfitą w słowa i przygody historię intryg, podwójnego znaczenia słów i walki. A tu dostaliśmy zaledwie 380 stron akcji, która nabiera intensywności oddziaływania na czytelnika z wykorzystaniem efektu śnieżnej kuli, gdy nagle zlany zimnym potem budzi się, spoglądając na otaczającą go rzeczywistość zdziwiony, że sprowadziły go tu nie odgłosy wyłupywanych toporem drzwi - lecz ostatnie słowa powieści "w imieniu syna udzielając właściwej odpowiedzi na pytanie zadane trzeci i ostatni raz."
Pozostaje nadzieja, że ostatni tom cyklu - "Jeźdźcy równin", zgodnie z obietnicą autora wygłoszoną na www.vivid.pl, będzie opasłym tomiszczem i że ... ten ostatni tom nie będzie wcale ostatnim.
Feliks W. Kres "Porzucone królestwo"
Mag 2002
Redakcja: Joanna Figlewska
Oprawa: miękka
ISBN 83-89004-17-8
Ocena: 80%
Gatunek: fantasy
|
|