nr 10 (XXII)
grudzień 2002




powrót do indeksunastępna strona

Autor Wojciech Gołąbowski
  FAQ Inkwizycji

        Bernard Gui "Księga Inkwizycji"

Zawartość ekstraktu: 90%
'Księga Inkwizycji'
'Księga Inkwizycji'
Lubię czytać. A zwłaszcza lubię czytać to, co napisano kilka tysięcy lat temu - o ile oczywiście ktoś mi to przetłumaczy na stosunkowo współczesną polszczyznę. Czemu akurat to? Hm... Trudno powiedzieć. Może podświadomie szukam zapomnianej mądrości, może próbuję przełamać niepisany przesąd, że "ludzie to, panie, dawniej głupie byli"...?

Książkę, którą wydało w tym roku krakowskie wydawnictwo WAM, napisano zaledwie siedemset lat temu. Mało wiem o tamtych czasach, nie będę więc tu udawał znawcy i rozpisywał się o tle społecznym czy religijnym. O tym przeczytać może każdy we wstępie do "Księgi...", który zajmuje połowę grubości wydawnictwa.

Wstęp zaczyna się przybliżeniem (w oparciu o dokumenty zakonne) życia dominikanina Bernarda Gui - człowieka okrytego współcześnie (oraz ówcześnie przez przeciwników) złą sławą, choć odzianego w opinię świętości przez swych zakonnych braci. W przystępny sposób omówiona jest jego działalność akademicka, biskupia, legacka i inkwizytorska. Następnie, aby umożliwić umiejscowienie czy porównanie liczby wydanych przez niego wyroków sądowych, ukazana jest historia i przebieg procesu inkwizycyjnego. Należy tu powiedzieć, że ów proces był na tle stosunków panujących w średniowieczu procedurą nowoczesną, opierał się bowiem na zeznaniach świadków i słowach oskarżonego, a nie na "sądach bożych" typu chwytanie rozpalonego do czerwoności żelaza. Ponadto trzeba zauważyć, że w procesie inkwizycyjnym chodziło nie tylko o przeprowadzenie dowodu winy - celem inkwizytora w jego funkcji spowiednika było też skłonienie delikwenta do tego, by zrozumiał swoją winę, wyznał ją i żałował jej. Stosowanie jednak do tego celu tortur było (przynajmniej tam i wtedy - w południowej Francji w XIV wieku) raczej wyjątkiem niż regułą - warunki panujące w ówczesnych więzieniach były tak straszliwe, że "świadkowie" ("oskarżonymi" zostawało się dopiero po wydaniu wyroku) sami chętnie zeznawali.

O czym więc traktuje druga część, będąca fragmentem oryginalnego dzieła osławionego inkwizytora? Bernard Gui zestawia w nim szereg pytań, które bracia inkwizytorzy powinni zadawać podczas procesów osób podejrzanych o przynależność do kilku ważnych w owym czasie sekt, między innymi Katarów, Waldensów, Pseudoapostołów i Beginów. Ważnych, bo w swych przepisach jawnie łamiących królewskie prawa i poważnie ingerujących w porządek społeczny, powodując destabilizację i osłabienie kraju. Szerszy opis i charakterystykę każdej z nich przedstawiono również w pierwszej części książki. Przynależność do tych sekt traktowano tak, jak współcześnie zdradę ojczyzny - i podobne były jej konsekwencje: przekazanie w ręce świeckiego sądu, czyli kara śmierci. Z tym, że jak najbardziej możliwe było ułaskawienie, wiążące się z zaprzestaniem sekciarstwa i pokutą - czy to pielgrzymką, czy noszeniem określonego ubioru, czy uwięzieniem.

Oczywiście najbardziej ciekawiły mnie pytania zadawane w procesach osób podejrzanych o czary - ale tych jest o wiele mniej niż w przypadku sekt. Jak to rozumieć? Tu każdy - zarówno nastawiony pro, jak i anty - znajdzie swą własną interpretację...

Dłuższy rozdział niż można się było tego spodziewać poświęcono formułom stosowanym podczas procesów, np. formule wyprzysiężenia się kacerstwa - dla każdej z omówionych sekt osobny "formularz", również dla Żydów i Greków, którzy po nawróceniu na chrześcijaństwo powrócili do swych wierzeń czy schizmy, oraz dla osób parających się czarami.

Kolejny rozdział stanowi kompletny opis przygotowania i przeprowadzenia procesu, łącznie z "gotowcami" przysiąg składanych przez uczestniczących w nich urzędników królewskich oraz należytą kolejnością odczytywania wyroków. Przedstawiono też dokładną procedurę składania urzędu przez kapłana, diakona, subdiakona, akolity, egzorcysty, lektora i kościelnego, jeśliby takowy został oskarżony o herezję.

Podsumowując - "Księga inkwizycji" Bernarda Gui jest niezłym podręcznikiem dającym pojęcie o śledczej działalności Inkwizycji, przy okazji obalającym niektóre mity na jej temat. Podczas lektury można wczuć się w tamte czasy - i choć wyglądają na dość nieciekawe, sama pozycja jest warta polecenia. Rafał A. Ziemkiewicz polecił ją czytelnikom "Gazety Polskiej", czytelnikom "Esensji" zaś polecam ją ja.



Bernard Gui "Księga Inkwizycji" (Das Buch der Inquisition. Das Originalhandbuch des Inquisitors Bernard Gui)
Wstępem opatrzyła Petra Seifert
Tłum. z łaciny Manfred Pawlik, z niemieckiego Juliusz Zychowicz
Konsultacja merytoryczna i bibliografia: ks. dr hab. Grzegorz Ryś
WAM 2002
ISBN 83-7097-941-6
Cena 49,- zł
Strona wydawnictwa: WydawnictwoWam.pl
Ocena: 90%

powrót do indeksunastępna strona

94
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.