nr 10 (XXII)
grudzień 2002




powrót do indeksunastępna strona

Eryk Remiezowicz
  Smutki zaśmiane

        Anna Brzezińska "Opowieści z Wilżyńskiej Doliny"

Zawartość ekstraktu: 90%
Wersja light - bez ilustracji
Zbiór zaczyna się od wesołego, ciepłego "A kochał ją, że strach", a kończy tajemniczym i mrocznym epilogiem. Te dwa teksty spinają zbiorek, a zarazem pokazują, co też się będzie w opowiadaniach działo. I zbiorek, i większość opowiadań zaczyna się sielsko i swojsko, a potem powoli zanurza w odmęty tajemniczości, starych legend i ogólnego smutku. Nic, tylko siadłszy płakać.

"A kochał ją, że strach" opowiadaniem jest wesołym i przyjemnym, ale zaraz potem dostajemy prosty na szczękę. "Córki grabarza" nie mają w sobie radości ani nie dodają otuchy, pokazują jedynie śmierć, rozpad i rosnącą z każdym dniem nienawiść. Nawet interwencja wiedźmy nie pomaga - zbyt wiele w niej interesowności, walki o swoje, zbyt mało zainteresowania dobrem drugiego człowieka.

Wiedźma w ogóle postacią jest interesującą i tajemniczą. Na pozór zwykła wioskowa czarownica pełna miłości do dobrego alkoholu i jurnego chłopa, Babunia Jagódka nosi jednak w sobie stare i przerażające sekrety. Na szczęście w "Rzyci niewieściej" kieruje swe moce ku rozrywce, a w "Zaklętej księżniczce" okazuje się mieć coś w rodzaju sumienia. Dzięki temu te dwa opowiadania pozwalają odetchnąć i nieco się pocieszyć, bo i cytat zgrabny z historii powszechnej się zdarza, i opowieść hucznym ślubem się kończy. Jest miło i wesoło, radość mąci jedynie Babunia i jej przeszłość.

Okazuje się, że wszystko, co dobre, musi się skończyć. Wesele minęło, zaczęła się codzienność, której trudno sprostać. Piękna, romantyczna miłość z bajki nie zawsze wystarcza - tak mówi "Ballada". Czas potrafi ją nadgryźć niezależnie od charakteru kochanków i siły ich uczucia. Na ciekawość, głupotę i nudę niewiele jest lekarstw - zawodzą rozsądek i dobre serce, zawodzi magia. Nic dziwnego, że wiedźma, pomimo swej mocy, woli siedzieć w Wilżyńskiej Dolinie i uprawiać ogródek, troszcząc się o swój mały, prywatny skrawek świata.

Dopiero tam, gdzie ją znają i szanują, może rozwinąć skrzydła. Dziwne to bardzo - wiedźma potrafi naprawdę niejedno, o czym boleśnie przekonają się "Grasanci z Kamiennego Lasu", a jednak sama ogranicza się, siedzi w tej swojej wsi i znajduje radość w najstarszych i najprostszych rozrywkach, w jakich gustuje ludzkość. Ot, na rydze pójdzie i faceta do łóżka weźmie, jak w "Grzybobraniu". Babunia Jagódka odtrącana za swą inność zrezygnowała z wykorzystywania mocy do celów innych, niż spokojne pchanie swojego wózka, i ograniczyła kontakty z ludźmi do niezbędnego minimum.

Dwa końcowe opowiadania ("Kot Wiedźmy" oraz "Szczur i panna") wlewają nieco otuchy do obolałego serca czytelnika. Są w nich poświęcenie i nabożność, jest triumf dobra, a nawet udana miłość się zdarza. Tyle, że całą naszą ludzką nadzieję w gadzinie przyjdzie pokładać, bo jedynie związki z udziałem zwierzęcia - no, zwierzołaka co najmniej - zdają się rokować nadzieje na przyszłość.

W Wilżyńskiej Dolinie widać siłę ludzkiego bezwładu, tej wszechpotężnej inercji wspieranej człowieczą skłonnością do kurczowego trzymania się tego, co znane, choć niekoniecznie dobre. Na nic palenie osad, magiczne dzieła, cuda-niewidy i boskie interwencje. Ludzkość toczy się dalej swoją koleiną wyznaczaną przez rytm pór roku i podstawowe potrzeby, z rzadka jedynie uda się udanym ciosem wytrącić ją z tego ruchu. A i tak wyjdzie z tego przeskoku coś innego, niż to sobie zmieniający wymarzył - na precesję nie ma siły.

Nie da się ukryć, że "Opowieści z Wilżyńskiej Doliny" dobre są. Wciągające. Bawią i cieszą lekkością słowa, fascynują głębią stworzonego przez Annę Brzezińską świata Krain Wewnętrznego Morza, zachwycają swobodą, z jaką autorka lawiruje między ludzkim nieszczęściem a radością z dnia powszedniego, z jaką krąży między codziennością zapadłej wioski a niezwykłością rezydującej w sąsiednim lasku wiedźmy. Tylko po przeczytaniu smutno, oj smutno. Chociaż wesoło.



Anna Brzezińska "Opowieści z Wilżyńskiej Doliny"
Runa 2002
ISBN: 83-917904-3-6
gatunek: fantasy

powrót do indeksunastępna strona

87
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.