 |
 |
'Królewski smok' |
Eryk Remiezowicz Tchnienie prawdziwego średniowiecza
Cykl "Korona gwiazd" liczy sobie obecnie cztery tomy, ale w Polsce pojawiły się do tej pory jedynie dwa: "Królewski smok" i "Książę Psów". Niestety, nie sądzę, by było nam dane zakosztować pozostałych dwóch tomów tego cyklu, ponieważ dwa pierwsze leżą w księgarni z tanią książką i wydawcy pewnie nie uśmiecha się kontynuowanie nie przynoszącej zysku serii. A szkoda, bo cykl jest naprawdę godzien uwagi. Bohaterów jest dwoje - Alain i Liath. On i ona - oboje mają tajemnicze moce, oboje nie do końca wiedzą, skąd ich ród i gdzie przyszli na świat. Podobne życiorysy, podobny start - oboje zaczynają w chłopskiej chałupie - ale niepodobne losy. Płeć determinuje ich życie - Liath jest dręczona przez namolnego adoratora, który wpędza ją w ciężkie opresje, Alain pracuje zaś jako zwykły psiarczyk, którego los i wielkie wydarzenia omijają szerokim łukiem.
Ta dwójka to główni bohaterowie cyklu, ale nie jedyni godni uwagi. Za ich plecami stoi cały rządek postaci niezwykłych, dwuznacznych, często obdarzonych magią lub przeklętym przez Kościół talentem. Chłopi i księżniczki, biskupiny (żeńscy biskupi, znaczy) i księża - naprawdę, za swoje staranne i przemyślane tworzenie charakterów, Kate Elliott zasługuje na wyróżnienie.
 |
'Książę Psów' |
Ale o wartości tych dwu powieści, przesądza, moim skromnym zdaniem, coś zupełnie innego. Porywa mnie mianowicie precyzja i logika stworzonego przez autorkę świata. Kate Elliott podaje długą listę książek źródłowych i widać, że je przeczytała i zrozumiała. Stworzyła swój świat w oparciu o średniowieczną Europę środkową (pojawiają się nawet pogańscy Polenie!) i chociaż "Korona gwiazd" to cykl fantasy, to z jej kart można dowiedzieć się więcej o dawnych czasach i życiu, jakie wtedy toczono, niż z podręczników historii. Świat Alaina i Liath to świat feudalnych hierarchii i potężnego Kościoła, świat prostego chłopa i młodego mnicha, świat żywy, spójny, handlujący i produkujący, wojujący i zmieniający się. Panowie feudalni muszą w swoich wojnach uwzględniać zasiewy, armie mają realne rozmiary, a chłopstwo spokojnie orze i wzdycha do Pana. Mam wrażenie, że jeżeli trend czerpania w fantasy z historii (Kay, Martin, Sapkowski, Brzezińska) będzie się wzmacniał, to nasze dzieci będą miały prawdziwą frajdę podczas nauki.
Do tego fabuła. Przemyślana, z wieloma konfliktami, z zagrożeniami magicznymi i realnymi, pełna spięć i nieoczekiwanych rozstrzygnięć. Wątki biegną w wielu kierunkach. Po pierwsze - polityka dnia dzisiejszego: z północy przypływają Eikowie, królestwo targane jest wewnętrznymi walkami, a rodzina królewska niespecjalnie się lubi. Potem magia - po krainach hulają tajemnicze moce, kilka osób korzysta z czarów w niecnych celach, a kilka wręcz na odwrót, na domiar złego Kościół część magii aprobuje, a resztę wypala ogniem i mieczem. Sam Kościół musi się oczywiście zmagać do tego z heretykami. Powstaje rozkoszny kocioł, w którym wprawnie miesza Kate Elliott, podkładając nam pod oczy co raz to nowy kąsek.
Gorąco polecam obie książki i szczerze życzę nam wszystkim, żeby dalsze tomy pojawiły się w księgarniach. "Korona gwiazd" to fantasy przemyślane, ale budzące uczucia, to świetna pisarska robota, to świat i bohaterowie, których się nie zapomina.
Kate Elliott "Królewski smok" (King's Dragon), "Książę Psów" (Prince of Dogs)
Przekład: Joanna Wołyńska
Zysk i S-ka 2000, 2001
ISBN 83-7150-617-1
ISBN 83-7150-879-4
gatunek: fantasy
 |
 |
'Nagrody Darwina 2. Selekcja nienaturalna' |
Eryk Remiezowicz O jedną autorkę za dużo
Zacząć wypadało by od wyjaśnienia, czym też te Nagrody Darwina są. Otóż "Nagrody Darwina upamiętniają osoby, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku w długiej skali czasowej, eliminując swoje geny z puli genów ludzkości w nadzwyczaj idiotyczny sposób". Mówiąc po ludzku - jeśli ktoś zachowywał się jak skończony kretyn i przez to zszedł z tego padołu łez, to jego wyczyn zostanie upamiętniony Nagrodą Darwina. Nagroda ma długą historię, wszystko zaczęło się od strony internetowej www.darwinawards.com , na której opisywano słynnych nagrodzonych. Wendy Northcutt, autorka i pomysłodawczyni strony zdecydowała się zdyskontować popularność nagród i wydać książkę. Gorzej - dwie książki. Niniejsza recenzja dotyczy drugiego już zbioru śmiertelnie zabawnych opowieści, który pojawił się na naszym rynku. Naśmiewanie się ze śmierci nie jest czynnością godną pochwały, dlatego też autorka długo i sumiennie zastrzega się, że przedmiotem kpiny są idioci, a nie ich nieszczęścia. Chwała jej za to. Gorzej, że kiedy wczytać się w opisy wydarzeń, to okazuje się, że to szlachetne założenie nie zawsze zostaje wykonane. Niektóre z Nagród Darwina są wątpliwej jakości, wskazują bardziej na pecha niż na głupotę. Ale nie w tym problem - w sumie anegdotki czyta się przyjemnie, można się czasami pośmiać. Nie jest to szczytowe osiągnięcie sztuki rozbawiania czytelnika, ale ujdzie.
Problemem jest natomiast to, że pani Northcutt z niejasnych przyczyn uznała, że powinna coś od siebie napisać. A nie umie. Jej krótkie komentarze pod anegdotami są nudne i nieśmieszne, jej wywody cierpią na przerost formy nad treścią i tak naprawdę nie mają sensu. Są chwile, kiedy sama autorka przyznaje, że nie wie, jak też swoje wynurzenia połączyć z anegdotami. Ale bełkocze twardo dalej, nadmuchując książkę niepotrzebnie i odbierając jej cały urok.
Reasumując - "Nagrody Darwina 2" są zbiorem zatrważających, momentami nieprzyjemnych, ale śmiesznych i wartych przeczytania anegdot (co ciekawe, śmieszniejsze są te zmyślone). Niestety, wszystkie ich zalety zostały rozmyte w zupełnie zbędnym słowotoku autorki.
Wendy Northcutt "Nagrody Darwina 2. Selekcja nienaturalna" (The Darwin Awards II: Unnatural Selection)
Przekład: Piotr Amsterdamski
Wydawnictwo W.A.B. 2002
ISBN 83-88221-92-2
gatunek: humor
 |
 |
'Szalone życie Rudolfa' |
Eryk Remiezowicz Ciężkie życie nastolatka
Rudolf Gąbczak ma 14 lat i nieustanne problemy. Jest to normalny stan u nastolatka, który całe dnie i noce zastanawia się nad objawiającym mu się nowym kształtem Wszechświata, jednak Rudolf zmaga się z przeszkodami znacznie większymi, niż te niewielkie płoteczki, które los niedbale podsuwa jego rówieśnikom. Rudolf los ma ciężki do kwadratu, bo przeznaczono mu życie w rodzinie, w której dorośli są świrami ciężkiego wagomiaru, a niepełnoletni - piromanami i kandydatami do Szkoły Młodocianych Terrorystów im. O. bin Ladena. Rudolf ma do tego krzywe zęby i mocno owłosione nogi, co czyni go papugą wśród szkolnych wróbli. Jeśli jeszcze do tego dodać, że nasz nieszczęsny bohater jest inteligentny ponad miarę i duszę ma wrażliwą, to łatwo pojmiemy, jakie nieszczęścia muszą mu się codziennie zwalać na głowę.
Taka jest treść "Szalonego życia Rudolfa" autorstwa Joanny Fabickiej. Powieść opisuje kilka miesięcy ciężkiego życia pokracznego nastolatka i czyni to z wdziękiem. Czyta się ją lekko i z przyjemnością, śmiejąc się raz po raz. Perypetie Rudolfa są mocno przerysowane - aż takie cuda, jak te, które autorka opisuje, nie mają się prawa dziać nigdzie na świecie (chyba?) - ale napisane jest to na tyle umiejętnie, że ta przesada nie razi. Do tego portretu młodego człowieka, interesującego, choć nietypowego i satyrycznego, dodaje autorka swoje komentarze na temat naszego kraju i bieżących wydarzeń. Obserwacje są ostre, choć złagodzone ogólnym surrealistycznym i zabawnym tonem książki. "Szalone życie Rudolfa" to miła książka na ciężkie chwile - pełna humoru i rozrywki, radosna, nieco nierealna, a co najważniejsze - optymistycznie zakończona. Można polecić każdemu czytelnikowi łaknącemu paru chwil godziwej rozrywki.
Joanna Fabicka "Szalone życie Rudolfa"
Wydawnictwo W.A.B. 2002
ISBN 83-88221-94-9
Gatunek: humor
 |
 |
'Nadciąga zły los' |
Eryk Remiezowicz Gonitwa z mieczem i magią
"Nadciąga zły los" to już siódmy tom cyklu "Imperium Grozy" autorstwa Glena Cooka. Siódmy i nieszczęśliwy, bo ostatni. Cykl sprzedawał się kiepsko, więc autor zdecydował się zrezygnować z kontynuacji, chociaż pomysły podobno miał. Szkoda, bo tom ten pozostawia czytelnika w niewiedzy i oczekiwaniu na ciąg dalszy. Na nic więc obgryzanie paznokci - historię Bragiego możemy sobie co najwyżej sami dopisać do końca.
A historia ta zaczęła się wikłać i pleść w tak wielu kierunkach, że obecnie przypomina dobrze skręcone spaghetti. W pierwszych trzech tomach wydarzenia związały Bragiego Ragnarssona z przedwiecznym czarodziejem Varthlokkurem, wplątały w wojnę z Imperium Shinsanu, pozbawiły żony i ukochanej, a także uczyniły królem Kavelinu, żeby wspomnieć o sprawach najważniejszych. Potem Cook na dwa tomy skoczył w czasie, aby pokazać nam młodość Trolledyngjanina i wojny, które toczył z El Muridem. Pozwoliło to czytelnikowi zrozumieć, co uformowało charakter Bragiego i skąd się wzięła jego przyjaźń z Harounem Bin Youssifem i Szydercą. Potem wróciliśmy do teraźniejszości - w "Nadciąga wschodni wiatr" Ethrian, syn Nepanthe i Szydercy, wszczął morderczą wojnę na dalekim wschodzie. Teraz obserwujemy zmarszczki, jakie na oceanie polityki wzbudził ten kamień.
Bragi stara się utrzymać na powierzchni. Ciągnie w swoją stronę, próbując uratować królestwo Kavelinu i zapewnić sobie szczęście osobiste, ale odrębne plany ma, lekko licząc, pięć, może więcej frakcji. W Shinsanie zawierucha, Varthlokkur się odął i nie zamierza współdziałać - niedobrze, oj, niedobrze. Będzie trzeba knuć i szczuć, spiskować i mordować, od czasu do czasu wywołać wojenkę, a w skrajnych przypadkach - wygrać mecz w futbol amerykański. Taka też jest treść tej dynamicznej powieści - mord, walka, intryga, i na odwrót, i wokoło, i cały czas to samo. Cook, który od tego cyklu zaczynał swoją karierę, nie koncentruje się na postaciach, a na fabule. Zarzuca nas wydarzeniami w morderczym tempie i nie pozwala czytelnikowi odłożyć książki nawet na moment. I choć mało tu humoru i refleksji tak znakomicie zdobiących "Czarną Kompanię" i cykl o Garretcie, to miłośnicy mocnego, militarnego fantasy na pewno polubią "Nadciąga zły los" - typowe czytadło na jeden dech. Szkoda jedynie, że zakończenie nic nie wyjaśnia, a dalszego ciągu nie będzie.
Glen Cook "Nadciąga zły los" ()
Przekład: Robert Bartołd
Dom Wydawniczy Rebis 2002
ISBN 83-7120-956-8
Cena: 26 PLN
Gatunek: fantasy
 |
 |
'Ciało i krew' |
Bartosz Jeziorski Dobre rzemiosło
Książka Jonathana Kellermana dosyć długo czekała na półce na swoja kolejkę. Miałem akurat kilka ciekawych pozycji do przeczytania, a jak to w dzisiejszych, zabieganych, czasach bywa, wolne chwile są cenniejsze niż złoto i trzeba nim gospodarować bardzo oszczędnie. Wreszcie półka się obluźniła i mogłem sięgnąć po "Ciało i krew". Twórczość Kellermana była mi wcześniej zupełnie nieznana, choć w Stanach Zjednoczonych jest uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych pisarzy thrillerów psychologicznych. Książki Kellermana wydaje w Polsce Amber oraz wydawnictwo Zysk i S-ka. Dotychczas w Srebrnej Serii Amberu ukazało się pięć tytułów. Bohaterem każdej z nich, podobnie zresztą jak wiekszości pozostałych książek pisarza, jest psycholog dziecięcy Alex Delaware. Doktor prowadzi prywatną praktykę w Los Angeles, często służąc swoją wiedzą i doświadczeniem miejscowej policji. Prywatnie poświęca czas swojej pasji i wykorzystując żyłkę detektywistyczną stara się wyjaśnić sprawy z którymi styka się prowadząc praktykę. Zwykle prowadzi go to w głąb mrocznych tajemnic pacjentów i morderczych instynktów jakie wyzwalają.
Tyle informacji uzyskałem ze stron internetowych poświeconych twórczości Kellermana. Po lekturze okazało się że również "Ciało i krew" jest napisane według tego schematu. Doktora odwiedza jego dawna pacjentka, niegdyś zbuntowana nastolatka przysłana na terapię przez rodziców, dziś atrakcyjna dziewczyna. Jej tajemnicza i nie do końca wyjaśniona przyczyna wizyty intryguje, jednak sprawy wkrótce komplikują się zdecydowanie ponieważ dziewczyna zostaje okrutnie zamordowana. Alex Delaware wspólnie ze swoim przyjacielem, inspektorem policji stara się wyjaśnić zagadkę morderstwa, stopniowo zagłębiając się w tajemnice z burzliwego życia dziewczyny. Nic więcej nie mogę zdradzić aby nie spalić intrygi, dodam tylko, że szybko zaprzyjaźniamy się z naszym bohaterem i wspólnie z nim wchodzimy w świat mody, biznesu i płatnego seksu Los Angeles. Jest w książce Kellermana to coś, co zmusza czytelnika do przerzucenia kolejnej strony i sprawdzenia jak dalej potoczą się losy bohatera.
Obietnice składane na okładkach powieści dotyczące akcji i jakości powieści są oczywiście przesadzone, ale i tak książkę czyta się doskonale. Ciekawe portrety psychologiczne postaci (zdecydowanie najlepszy element książki), wartko poprowadzona intryga, kilka niespodziewanych zwrotów i małe niespodzianki przygotowane przez autora dla czytelników, cóż więcej można wymagać od książki rozrywkowej? Nie należy spodziewać się arcydzieła gatunku, ale jest to dobra lektura dla zabicia czasu. Mogę polecić miłośnikom kryminałów, ale i inni czytelnicy nie powinni się nudzić.
Jonathan Kellerman "Ciało i krew" (Flesh and blood)
Przekład: Jan Hensel
Amber 2002
Srebrna Seria
ISBN: 83-241-0066-0
Cena: 29,80 zł