 |  | '28 dni później' | Czasy takie, że zanim przyjdzie nam zobaczyć film, przez pół roku będziemy bombardowani jego fragmentami, mającymi nas zachęcić do spaceru do kina. Teoretycznie zanęta owa powinna mieć coś wspólnego z filmem. Bywa jednak tak, jak w przypadku "28 dni później", że niezgodność zajawki i samego filmu, jest jedną z największych różnic tego typu, jakie zdarzyło mi się przeżyć. Trailer prezentuje nam duszny horror, pełen krwawych pojedynków w ciasnych korytarzach, kreuje atmosferę przerażenia i sugeruje, że mniej odporni widzowie powinni przyjść do kina w pieluchach. Tymczasem sam film wcale nie jest straszny. Problem w tym, że w filmie przekaz powinien zgrywać się z tym co dzieje się na ekranie, a twórcy "28 dni później" postawili wymowę i fabułę obok siebie. Film opowiada o epidemii agresji, morderczego szału, który nakazuje ludziom zabijać bez opamiętania swoich bliźnich i od pierwszej sceny jasne jest, że jest to przypowieść o tym, jakie zagrożenie ludzie stanowią dla siebie samych. Chorobliwa agresja jest przenośnią, w rzeczywistości nie potrzeba nam żadnej zarazy, aby mordować się wzajemnie. Taki przekaz nachalnie wali nas po oczach od samego początku i ciężko wczuć się w horrorową atmosferę, wiedząc, że każde z wydarzeń ma jedynie pozwolić twórcom filmu na wyrażenie ich zdania. Ba, sama choroba, ze swą szybkością i sposobem zarażania, z wirusem, który zdaje się kontrolować umysł nosiciela (patrz PS) jest na tyle nierealna, że niemożliwością zdaje mi się poważne traktowanie przygód, jakie są udziałem głównych bohaterów. A gdyby ktoś miał wątpliwości, co do tego, o co w "28 dni później" chodzi, to w drugiej połowie filmu ma to podane jeszcze bardziej łopatologicznie. Nie spisywałbym, jednak tego filmu na straty. Nie wciąga, ale ma w sobie wiele pięknych wizji. Od samego początku, kiedy bohater budzi się i maszeruje po wymarłym Londynie, aż do końcowych scen na szkockich wzgórzach, widać w tym filmie rękę człowieka, który rozumie, do czego służy kamera i cały towarzyszący jej osprzęt. "28 dni później" zawiera w sobie niezłe kreacje aktorskie, ale największą rolę gra tu praca operatora zmieniającego barwę otoczenia i rozmywającego krawędzie postaci i budynków. Najciekawsze w tym wszystkim jest jednak lekarstwo, jakie autorzy proponują na wściekłość, która zdaje się rządzić naszym światem. przeczekać. Niech mordercy wymrą z głodu i żądzy krwi, a my czekajmy na pomoc z zewnątrz. Zważywszy na to, że Bóg obiecał się nie mieszać, pozostaje nam, zaczekać na UFO. Obcy! Przybywajcie! PS: Ale czemu chorzy nie zeżarli się nawzajem, to nie rozumiem.
"28 dni później" (28 Days Later) Reżyseria: Danny Boyle Scenariusz: Alex Garland Obsada: Cillian Murphy, Naomie Harris, Megan Burns, Brendan Gleeson gatunek: fantastyczno-naukowy/horror kraj: Wielka Brytania / USA / Holandia rok produkcji: 2002 strona oficjalna: www.28dayslaterthemovie.com polska strona oficjalna: www.syrena.com/28_dni_pozniej czas trwania: 114 min |
|