 |
Brak ilustracji w tej wersji pisma |
przypadkiem kiedyś zahodował się we mnie
anioł Podobno dość celna pointa
Ulepiony po ciemku w chyba namiocie
doskonale znał drogę do oddechu
zaczął pulsować w wielu przedsięwzięciach
samozwańczo barwiąc zdania
czerwoną podpinką Może to była
jednak ona?
mówili od stresu i co ty zrobisz
jak był tak popłynął brzuch gnije
pustką
 |
Brak ilustracji w tej wersji pisma |
fanaberia a co się dzieje kiedy mistrz imiona myli?
śnieg tak samo rodzi się z dołu do góry
sąsiad niemożliwie kaszle od piątej trzydzieści
małe zamieszanie na granicy nieb
niewysłany list nagle zmienia nagłówek
jasno sformułowane poglądy których nie da się
obejść
dojrzewa pretekst
wewnątrz drzemie kultura Ta powłoka
która narasta nie da się jednak oszukać
bo instynktem wypełza po każdej burzy
przy stole kolejna mądrzejsza o
noc małgorzata
pies ujada miarowo
wódka to chłodzi to rozpala płuca