 | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Amerykanie, jak przystało na zaradny i przedsiębiorczy naród, poza trzema częściami filmowych perypetii prób zgładzenia Johna Connora, wyprodukowali też kilka, lepszych i gorszych, serii komiksów, rozwijających oryginalny pomysł "Terminatora". Ikona popkultury, jaką stał się elektroniczny morderca i cała sceneria filmowych pierwowzorów aż prosiły się o przeniesienie w świat komiksowych bohaterów. Dało to fanom filmu możliwość ponownego zanurzenia się mroczną rzeczywistość przyszłości, gdzie dowodzona przez SkyNet sztuczna inteligencja eksterminuje resztki ocalałej z atomowej wojny ludzkości. Jak należało przypuszczać, tematyka komiksów niekoniecznie trzyma się kanonu filmu, gdzie zawsze chodzi o kolejną próbę zapobiegnięcia narodzinom Johna Connora - przywódcy ludzi w przyszłej walce z maszynami. Komiksy z definicji pozwalają dopowiadać historię, wyjaśniać to, co w filmach nie zostało powiedziane. Tak właśnie jest z seriami "Terminator".  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Różne były losy licencji na komiksowe rozwinięcia poszczególnych części filmu. W przypadku jego pierwszej części licencję posiadały dwa wydawnictwa: Now Comics, a następnie Dark Horse Comics. Komiksy obu wydawnictw, ukazujące się w latach 1998-2000, zasadniczo trzymają się tego, co zostało przedstawione w pierwszym filmie, nie wykorzystując w jawny sposób wątków, które pojawiły się w "Dniu Sądu". Prawa do komiksowej adaptacji drugiej części "Terminatora" zakupiło wydawnictwo Marvel. Najnowsza część filmu - "Bunt maszyn" - jest za to rozwijana przez wydawnictwo Beckett Comics, części Becket Publishers, znanego w Stanach Zjednoczonych z wydawania magazynów dla kolekcjonerów ("Dragon Ball Z Collector", "Beckett Pokemon & Anime Collector", etc.). Oddzielną kategorię stanowią komiksy wydane przez Malibu Comics: dwie serie, które powstawały w oparciu o jedną z książek rozwijających drugą część filmu. Elektroniczny morderca  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Za komiksowe narodziny Terminatora można uznać 12 numer "Rust" z sierpnia 1998 roku, gdzie zaprezentowane zostało preview komiksu przygotowywanego przez Now Comics. Wkrótce zaczęły ukazywać się trzy kolejne serie tego wydawnictwa. W 1990 roku prawa przeszły do Dark Horse Comics, które do roku 2000 opublikowało aż 12 serii. W serii zatytułowanej po prostu "The Terminator" (Now Comics; 17 zeszytów wydanych w latach 1998-2000) akcja rozgrywa się w przyszłości. Fabularnym centrum komiksu pozostaje John Connor, toczący walkę ze SkyNetem. Stylizowany, mało realistyczny komiks nie został przyjęty najlepiej także z powodów scenariuszowych. Zarzuca mu się banalną historię, a przede wszystkim irracjonalne odstępstwa od filmowego pierwowzoru. Mimo oczywistego nawiązania do filmu autorzy komiksu wcale nie podążyli w wyznaczonych kierunkach, tworząc takie potworki jak Miasto Terminatorów, gdzie terminatorzy chodzą w stroju piekarza czy mundurze policjanta. Jako ciekawostkę można też dodać fakt, że w serii pojawia się młodszy brat Kyle'a Reesa, obrońcy Sarah Connor z pierwszej części filmu.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Kolejna, zawierająca pięć zeszytów, seria Now Comics to "The Terminator: The Burning Earth" wydana w roku 1990. Scenariusz do niej napisał Ron Fortier, a całość narysował i pokolorował Alex Ross. Rzecz dzieje się w roku 2041 i opisuje próby uniemożliwienia SkyNetowi wykorzystania zapasów arsenału atomowego do ostatecznego wyeliminowania ludzkości. Oczywiście akcją kieruje John Connor, na którym nadal skupia się fabuła komiksu. Seria charakteryzuje się ładnymi, malowanymi okładkami i równie dobrze pokolorowanymi planszami. Trzecią serią Now Comics jest dwuczęściowa "The Terminator: All My Futures Past", także wydana w 1990. Napisana przez Chucka Dixona i namalowana przez Diego i Delsola od strony plastycznej jest bardzo podobna do "The Burining Earth". Historia zaś nawiązuje bezpośrednio do akcji pierwszego filmu. Mamy rok 2029. Tematem tej serii jest pierwsza próba zabicia Sarah Connor przez wysłanego w przeszłość Terminatora, a także przybycie Kyle'a Reesa do jej ochrony.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Dark Horse Comics w świecie komiksów o terminatorach zadebiutowało serią "The Terminator: Tempest" wydaną jeszcze w 1990 roku i składającą się z czterech zeszytów. Historia została stworzona przez Johna Arcudiego i narysowana przez Chrisa Warnera i Paula Guinana. Grupa ludzi zostaje wysłana w przeszłość pod dowództwem pułkownik Mary Randall, aby przeszkodzić korporacji Cyberdyne Systems w opracowaniu technologii, która później stała się podstawą SkyNetu. Na ich drodze stają jednak cztery terminatory, wysłane przez SkyNet, w tym cyborg (pół człowiek-pół terminator). Kontynuacją tej serii jest wydana w rok później czteroczęściowa historia "The Terminator: Secondary Objectives", napisana przez Jamesa Robinsona, a narysowana przez Paula Gulacy'egi i Karla Kesela. Stanowi ona dopowiedzenie historii wypełniania przez owe 4 terminatory ich celów drugorzędnych, czyli zabicia Sarah Connor. Na ich drodze staję jednak pułkownik Randall (ocalała z serii "Tempest"), technik korporacji Cyberdyne oraz cyborg z przyszłości. James Robinson napisał też krótką historię, wydaną też w 1991 roku, o terminatorze-kobiecie wysłanej w przeszłość, aby rozprawić się wszystkimi 4 kobietami o tym nazwisku żyjącymi ówcześnie w Los Angeles. Zeszyt rysował Matt Wagner.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Jeszcze w tym samym roku zaczęła ukazywać się seria "The Enemy Within" (nawiązanie do "Tempest" i "Secondary Objectives") do scenariusza Iana Edgintona z rysunkami Vince'a Giarrano i okładkami Simona Bisleya. Cztery zeszyty opowiadają o rozterkach cyborga o imieniu Dudley, będącego w połowie człowiekiem, a w połowie terminatorem, którego mechaniczna część zaczyna przeważać nad ludzkimi odczuciami. Na horyzoncie pojawiają się jednak kolejne problemy: lojalność technika Cyberdyne, który, jak dotąd, pozostawał po stronie ludzi, a także ocalały terminator, którego śladami ruszają czterej żołnierze przysłani przez Connora z przyszłości - pułkownik Randall oraz detektyw policji Los Angeles, Sloane. "The Terminator: Hunters and Killers" to seria napisana i narysowana przez cały sztab ludzi (scenariusz: Toren Smith, Adam Warren i Chrus Warner, rysunek: Bill Jaaska, Dan Panosian i Jeff Albrecht, okładki John Taylor Dismukes), ale i prawdopodobnie jedna z najlepszych rozwijających pomysł filmowego "Terminatora". Cztery zeszyty wydane w 1992 roku umiejscawiają akcję komiksu w roku 2029, kiedy to SkyNet i rosyjski komputer wojskowy Mir wysyłają grupę terminatorów do zakotwiczonych okrętów podwodnych po skrywane w ich wnętrzach zapasy pocisków nuklearnych. Grupa żołnierzy Rosyjskich Sił Specjalnych wyrusza ich śladem...  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Także w 1992 roku ukazała się trzyzeszytowa seria "The Terminator: Endgame", w której ponownie spotykamy postaci z serii "Tempest". Historia została napisana zresztą przez scenarzystę "Tempest", Jamesa Robinsona, narysowali ją zaś Jackson Guice i John Beatty z okładkami Johna Higginsa. Cyborg Dudley informuje pułkownik Randall, że Skynet przysłał kolejnego terminatora do zgładzenia Sarah Connor i jej dziecka. Randall ponownie szuka pomocy u detektywa Sloane'a, który jest właśnie na tropie seryjnego zabójcy ochrzczonego "Catfish". Kulminacyjna konfrontacja całej piątki odbywa się w szpitalu, gdzie na świat ma przyjść mały John Connor. Pomysłowość Franka Millera I tutaj na scenę komiksowych wariacji na temat terminatora wkracza Frank Miller z dość ciekawą koncepcją, wykraczającą daleko poza wszystko co napisano i narysowano dotychczas w tym temacie. Składająca się z czterech części seria do jego scenariusza została narysowana przez Waltera Simonsona i wydana w całości w 1992 roku. Pomysłowość Millera przejawiła się w zaproponowaniu, by pomostem między niezależną świadomością a bezdusznym komputerem mógł być Robocop, czyli cyborg Alex Murphy. W przyszłości ludzie odkrywają, że katalizatorem dla rozwoju świadomości Skynetu był Robocop, w związku z czym  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | wysyłają w przeszłość żołnierza, który w Detroit niszczy Robocopa. Zmiana postępuje w czasie, ale Skynet wysyła z kolei w przeszłość terminatory mające uniemożliwić zniszczenie Robocopa. Te, choć ostatecznie zostają zniszczone przez żołnierza z przyszłości, wypełniają jednak misję chroniąc Robocopa. Ale świadom swojego przeznaczenia cyborg Alex Murphy, doprowadza do samozniszczenia. I znowu zmiana postępuje w czasie i Skynet raz jeszcze wysyła w przeszłość grupę terminatorów, które zapobiegają samodestrukcji Robocopa i zmuszają go, aby dopełnił swe przeznaczenie. Po latach umysł Alexa Murphy'ego istnieje tylko w postaci wirusa w rozległej sieci Skynetu. Świadomy zagłady, do jakiej doprowadzi, czeka on cały czas na okazję, kiedy będzie mógł przybrać nową formę. W nowej postaci, zrobotyzowanej wersji terminatorów, zapobiega wysłaniu w przeszłość żołnierza, który miał go zniszczyć, następnie replikuje się w setkach kopii, przenosi się w czasie, atakuje i niszczy Skynet, zanim ten uzyskał świadomość. A zmiany znowu postępują w czasie... "Robocop versus The Terminator" należy do jednych z ciekawszych rozwinięć oryginalnego pomysłu filmu, znacznie bardziej twórczego niż większość stworzonych na tej podstawie komiksów.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Po paru latach ciszy w temacie terminatora w komiksie, w 1998 roku na scenę wkroczył Alan Grant z komiksem "Death Valley", narysowanym przez Guya Davisa. W "Death Valley" para terminatorów (kobieta i mężczyzna, jeśli można to tak określić) zostaje wysłana w przeszłość, aby ponownie podjąć próbę wyeliminowania Sarah i Johna Connora. Niestety, przeszkadza im w wykonaniu zadania motocyklowy gang, z którym spotykają się właśnie w Dolinie Śmierci. Kontynuacja tej historii jest zawarta w opublikowanych w tym samym roku czterech zeszytach. Także w 1998 roku w 138 numerze "Dark Horse Presents" (październik) ukazała się historia "Suicide Run", narysowana przez Franka Terana do scenariusza Alana Granta, opowiadająca o rozpaczliwej walce grupy zdesperowanych ludzi z terminatorami. Rok później ukazały się cztery zeszyty pod tytułem "The Terminator: The Dark Years", również do scenariusza Granta, rysowane przez Mela Rubiego i Boba Wiaceka. Tytuł tego komiksu nawiązuje bezpośrednio do słów Kyle'a Reesa z pierwszej części "Terminatora", kiedy to opowiadając Sarah o swoim dorastaniu w czasach takimi właśnie słowami określa tamten okres.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Dwie ostatnie serie DC Comics wydane w 2000 roku to kolejne próby stworzenia równie udanego crossoveru, jakim był "Robocop versus The Terminator". Pierwsza z nich to "Superman vs. The Terminator: Death to the Future" (scenariusz ponownie Alan Grant, rysunki Steve Pugh i Mike Perkins), opowiedziana w czterech zeszytach. Terminatory przeczesują Metropolis, polując na młodego Johna Connora. Na scenę wkracza Superman, a zaraz za nim Supergirl i Superboy. Rozpoczyna się walka w teraźniejszości i przyszłości. Komiks kipi od zwariowanych pomysłów. W podobnym tonie utrzymana jest kolejna seria "Aliens vs. Predator vs. The Terminator", narysowana przez Mela Rubiego i Christophera Ivy'iego do scenariusza Marka Schultza, jednak tu wszelkie granice rozsądku zostają przekroczone. W odległej przyszłości Skynet tworzy niepokonaną wersję terminatora, wykorzystując DNA najbardziej niebezpiecznego gatunku w kosmosie czyli Obcych. W takiej sytuacji jedyną szansą dla Ziemi jest... Ellen Ripley. Twórcom komiksu przyszło jeszcze do głowy wplątanie w tę wątpliwą historię jeszcze Predatorów, jako doskonałych łowców, którzy przeczuwają, że Skynet stanowi zagrożenie nie tylko dla mieszkańców Ziemi, ale także dla całego wszechświata. Dzień Sądu  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | W przypadku komiksów nawiązujących do filmu "Dzień Sądu" sprawa jest dużo prostsza. Wydawnictwo Marvel podjęło się adaptacji oryginalnego scenariusza filmowego drugiej części filmu. Dokonał tego Gregory Wright, a komiks narysował Klaus Janson. Ta generalnie mierna adaptacja jest o tyle ciekawa, że zawiera sceny, które z filmu zostały wycięte. Na przykład ta, w której Sarah majstruje w chipie w głowie Terminatora. Seria przeznaczona dla najbardziej wytrwałych fanów Terminatora. Mówi się też, że Marvel miał też pomysł na osobliwą serię powiązaną z filmem, ale miałaby ona przypominać bardziej paski komiksowe w weekendowej prasie, które można byłoby nazwać "Chłopiec i jego zabawka Terminator". Najwidoczniej jednak nikt się tego wyzwania nie podjął. Z "Dniem Sądu" powiązane są jeszcze dwie inne serie wydawnictwa Malibu Comics, choć tak naprawdę bliżej im do pewnych książek rozwijających drugą część filmu. Pierwsza to "Cybernetic Dawn", znana także jako "Present War", wydana w 1995 i 1996 roku. Komiks bezpośrednio kontynuuje akcję "Dnia Sądu". Sarah i John jadą na rancho Salceda. Niestety Enrique został zabity przez T-1000. W międzyczasie dwójka agentów FBI, Vincent Spasky i Karyn Stern, którzy w tajemnicy pracują dla NetWork Developments, odzyskuje ramię modelu T-800. Sarah i John pomagają Tarisie Dyson i jej dziecku uciec z rąk FBI... W komiksie główną rolę odgrywają postacie z drugiej części filmu. Parokrotnie pojawiają się terminatory - model T-1000 i T-800, a sama fabuła obfituje w zaskakujące zwroty akcji. Wymowa tej serii jest jednoznaczna: Dzień Sądu nadejdzie i jedyne, co pozostało ludzkości do zrobienia, to przygotować się na niego jak najlepiej.  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Z kolei "T2: Nuclear Twilight" ("Future War"), napisany przez Marka Paniccia'ego, z rysunkami Gary'ego Erskine'a, rozgrywa się po Dniu Sądu. John Connor dowodzi ocalałymi z apokaliptycznej zagłady ludźmi, a Danny Dyson zajmuje się analizą kodu Skynetu. Rzecz dzieje się w okresie wysłania w przeszłość pierwszego T-800 do wyeliminowania Sarah Connor. Ta teleportacja kosztowała Skynet sporo energii, więc wiele z maszyn kontrolowanych przez superkomputer funkcjonuje tylko częściowo. Korzystając z okazji Kyle Reese, ryzykując własnym życiem, zdobywa endoszkielet jednego z terminatorów. Z pomocą wirusa, zdobytego endoszkieletu i grupy odważnych bojowników ludziom udaje się spenetrować górski kompleks Skynetu. Tutaj też zostaje wysłany w przeszłość T-800, który w 1994 roku ocala życie Johna Connora. To tylko część fabuły komiksu, na który warto zwrócić uwagę z powodu znacznie poważniejszego podejścia do tematu terminatorów, niźli tylko kolejne próby unicestwienia matki wybawcy ludzkości, co było zasadniczo regułą w przypadku komiksów Now Comics czy DC Comics. Bunt Maszyn  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | Miesiąc przed premierą trzeciej części z cyklu "Terminator", zatytułowanego "Bunt maszyn", wydawnictwo Beckett Comics rozpoczęło wydawanie oficjalnej serii komiksów "Before the Rise" ("Przed buntem"). Jest to oficjalny prequel zarówno do filmu (wydawnictwo ma na to wyłączność), jak i kolejnej serii komiksów "Eyes of the Rise", stworzonej w oparciu o scenariusz filmu. "Before the Rise" opowiada o grupie zdesperowanych bojowników walczących o wolność z niekończącą się armią terminatorów w naszej przyszłości. Scenariusz napisał Ivan Brandon na podstawie pomysłu Jeffa Amano. Specjalnie przygotowana okładka pierwszego wydania, przedstawiającą słynny wizerunek Terminatora, ma przyciągnąć do komiksu przede wszystkim fanów filmu. Z kolei "Eyes of the Rise" (adaptacja: Miles Gunter, znany z "BPRD" czy "Bastard Samurai") jest o tyle ciekawy, że przedstawia wydarzenia z perspektywy T-X, najnowszego i najbardziej zabójczego modelu terminatora, jaki kiedykolwiek powstał. Wydawnictwo zapowiada dalsze serie. Zeszyty mają ukazywać się co miesiąc, eksplorując zarówno wątki poruszone w filmie, jak i proponując nowe. Patrząc na kampanię reklamową uruchomioną przez Beckett Comics, jasne jest, że na fali oczekiwania i fascynacji wielkim powrotem elektronicznego mordercy, wydawnictwo liczy na duże zainteresowanie także komiksami. Znaczące w podejściu do komiksowych adaptacji Beckett Comics jest ich oczywiste powiązanie z filmem, podkreślane w każdy możliwy sposób (postać Schwarzeneggera, "usunięte sceny nigdy nie nakręcone", etc.).  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | W ramach przygotowań wydawnictwo wydało 24 stronicowy magazyn "Beckett's Terminator 3: Rise of the Machines Official Magazine", który dostępny jest w nakładzie 200 tys. egzemplarzy w nastawionych na sprzedaż masową księgarniach, takich jak Barnes & Nobles, Blockbusters etc. Pismo zawiera liczne informacje o trzeciej części filmu, a także preview nowych serii komiksowych. Dodatkowo tzw. Comic Book Shop Locator, umieszczony na ostatniej stronie wydania, wskazuje najbliższy sklep, gdzie można będzie kupować komiksy wydawnictwa Beckett. Już dziś wiadomo, że przyszłe zeszyty będą tworzone przez znaczące nazwiska amerykańskiego rynku komiksowego. Wśród rysowników wymienia się Essada Ribica ("Wolverine", "Kingpin") czy Simona Bisleya ("Lobo", "Sędzia Dredd", "Heavy Metal"). Przyszłość jest znana Obecnie wszystko wskazuje na to, że pojawi się kolejna część filmu. Wprawdzie nie pojawiły się jeszcze żadne jednoznaczne, oficjalne wypowiedzi na ten temat, ale w wielu konferencjach prasowych Schwarzenegger i producenci podkreślają, że, biorąc pod uwagę przyjęcie filmu, rozważana jest co najmniej jedna, a może nawet kilka kontynuacji. Wygląda na to, że Terminator, ten dobry i te złe, jeszcze nie raz powróci na ekrany kin, a z pewnością wielokrotnie na planszach komiksów. |
|