nr 07 (XXIX)
wrzesień 2003




powrót do indeksunastępna strona

Esensja
  Krótko o...

        "100 naboi: Cień drugiej szansy" #1, #2, "30 dni nocy", "Cowboy Bebop" #1, #2, "Jeremiah: Najemnicy"

Zawartość ekstraktu: 80%
'100 naboi: Cień drugiej szansy' #1
'100 naboi: Cień drugiej szansy' #1
Sebastian Chosiński     Zemsta jest słodka

Na okładce "Cienia drugiej szansy" - taki tytuł noszą dwa kolejne tomy kryminalnej serii "100 naboi" - znalazł się cytat ze wstępu napisanego przez jednego z nestorów amerykańskiego komiksu, Howarda Chaykina, w którym bez ogródek stwierdza on, iż jest to jeden z "najbardziej ekscytujących komiksów naszych czasów". Przyznam, iż odnosząc ową uwagę do "Pierwszego strzału, ostatniego ostrzeżenia" (czyli zbiorku, który na polskim rynku serię tę otworzył), uznałbym ją za spore nadużycie, jednakże po lekturze dwóch kolejnych tomów zmuszony jestem do przyznania, iż... coś w tym jest. Może nie od razu wyraziłbym zgodę na tak patetyczne słowa, ale z pewnością jest to seria prezentująca poziom zdecydowanie powyżej komiksowej średniej.

Na dwa kolejne zbiorki "100 naboi" składa się pięć osobnych historii (które jednak nawzajem się zazębiają): "Krótka odsiadka, długie konsekwencje", "Dzień, godzina, minute... man", "Nasłuchujące ucho" (#1) oraz "Rozstanie na Sunnyside" i "Parlez kung vous" (#2). Klamrą, która spina całość serii (więc i także oba "Cienie..."), jest postać tajemniczego agenta Gravesa - przedstawiciela nikomu nie znanego trustu czy też instytucji rządowej (jeśli w rachubę wchodziłoby drugie z rozwiązań, mielibyśmy do czynienia z agencją tak mocno zakonspirowaną, że o jej istnieniu nie mają pojęcia nawet najważniejsze osoby w Stanach). Graves, choć to postać kluczowa dla całej historii, jej spiritus movens, nie jest on jednak głównym jej bohaterem. Obdarzony jest za to mocą sprawczą, on to bowiem w rzeczywistości dzieli i rządzi; jest Ręką Boga, a może... tego rozwiązania zagadki również wykluczyć nie można - Szatana! Pojawia się niespodziewanie i za każdym razem składa propozycję, która z psychologicznego punktu widzenia staje się propozycją nie do odrzucenia. Pozwala bowiem dokonać aktu zemsty - zemsty, która pozostanie bezkarna. A że Graves wciąga w swą "grę" ludzi, którzy mają na kim się mścić, nikt mu nie odmawia... Zapewne jednak mało kto z osób "zaszczyconych" wizytą agenta zdaje sobie sprawę z tego, że zaciąga w ten sposób dług, który kiedyś przyjdzie spłacić.

Zawartość ekstraktu: 80%
'100 naboi: Cień drugiej szansy' #2
'100 naboi: Cień drugiej szansy' #2
Z pięciu historii opowiedzianych w "Cieniu drugiej szansy" na kolana powala zwłaszcza "Rozstanie w Sunnyside". Opowieść na pozór najmniej dynamiczna i najbardziej przegadana, obdarzona została pointą, która dosłownie wciska w fotel. Jest ona również doskonałą ilustracją na potwierdzenie tezy, iż w horrorach i thrillerach nade wszystko przeraża nas nie to, co widzimy, ale to, co sobie wyobrażamy. Inna sprawa, że najbardziej przerażające jest zło ukryte pod maską normalności i banalności, a tak jest właśnie w tym przypadku! W tomie pierwszym "Cienia" pojawia się także zupełnie nowy wątek, nawiązujący do przeszłości USA, który zapewne w kolejnych albumach stanie się jedną z najważniejszych nitek mających doprowadzić nas do kłębka. To tzw. "minutemeni", czyli młodzi mężczyźni tworzący "elitarne, małe i mobilne oddziały szybkiego reagowania" - do każdej akcji "gotowi w ciągu minuty" (stąd też pochodzi ich określenie).

O wielkości tego komiksu decyduje wyjątkowo dobry scenariusz. Brianowi Azzarello udało się bowiem - co wcale nie jest takie znów częste - stworzyć wielowątkową historię, która z każdą kolejną opowieścią intryguje i wciąga coraz bardziej. Przypomina puzzle, z których powoli, aczkolwiek z ogromną determinacją i zainteresowaniem, staramy się ułożyć właściwy obraz. Otóż to, czy na pewno właściwy? Tego w zasadzie nie będziemy pewni aż do samego końca. A i wtedy, kto wie, czy poznamy prawdę? O ile strona literacka nie wzbudza zastrzeżeń, o tyle nie wszystkim może przypaść do gustu charakterystyczna kreska Eduarda Risso. Choć rysunki mają swój specyficzny klimat (brązy i szarości potęgują nastrój tajemniczości), czytelników przyzwyczajonych do realistycznego sposobu rysowania razić mogą pewne uproszczenia w przedstawianiu postaci; często też - zwłaszcza przy zbliżeniach - autor rezygnuje z tła, jakby nie chciał "przeszkadzać" nam w delektowaniu się tekstem (uwaga: nie brakuje tu wyrazów ogólnie uznanych za wulgarne!). Podsumowując, "100 naboi" to bardzo nietypowy kryminał, który na pewno zadowoli miłośników takich serii, jak "Kaznodzieja" czy "Universe"; będzie on również prawdziwą ucztą dla wielbicieli filmowej twórczości Quentina Tarantino i tych wszystkich, którzy z góry nie odrzucają spiskowej teorii dziejów. Jedyne, co może powstrzymać przed kupnem tych albumów, to wygórowana cena. Czyżby wydawca wyszedł z założenia, że rzecz jest tak dobra, iż fani bez wahania wysupłają z portfeli ostatnią złotówkę, żeby się tylko weń zaopatrzyć?



"100 naboi: Cień drugiej szansy" #1, #2
Scenariusz: Brian Azzarello
Rysunki: Eduardo Risso
Przekład: Adam Biały
Mandragora 2002
Cena: 29,90 zł (#1) i 26,90 zł (#2)
Liczba stron: 120 i 96
ISBN 83-89036-20-7 i 83-89036-26-6
Ekstrakt: 80%
Zobacz planszę ilustracyjną
Kup w Merlinie
Zobacz planszę ilustracyjną
Kup w Merlinie




Zawartość ekstraktu: 70%
'30 dni nocy'
'30 dni nocy'
Marcin Lorek     Raj dla nieumarłych

Wiele metod zabicia wampira, jak czosnek, krucyfiks, woda święcona czy kołek w serce, to nic innego jak tylko legendy. Natomiast światło słoneczne jest rzeczywiście zabójcze dla nieumarłych. Wszyscy to wiedzą. Wampiry również. Dlatego też, jeśli kiedykolwiek odważają się opuścić swoje kryjówki, to tylko pod osłoną nocy i tylko na krótko, żeby przypadkiem nie zostać zaskoczonym przez wschód Słońca. Jednak niektóre zamieszkane przez ludzi tereny na Ziemi posiadają pewną cechę, dającą wampirom wyraźną przewagę. To miejsca, gdzie Słońce nie wschodzi nawet przez cały miesiąc. Miejsca długotrwałej nocy. Jednym z takich miejsc jest miasteczko Barrow na Alasce. Miasteczko, które podczas jednej z 30-dniowych nocy stanie się istnym rajem dla nieumarłych. Miasteczko, którego mieszkańcy przeżyją swój najgorszy koszmar. Pytanie tylko, czy na pewno przeżyją...

Taki jest punkt wyjścia tej pomysłowej historii autorstwa Steve Nilesa i Bena Templesmitha, wydanej w maju przez Mandragorę. Akcja komiksu pędzi szybko, trup ściele się gęsto. Nie brakuje również kilku zaskakujących zwrotów akcji, zaś wszystko to podlane jest gęstym sosem idealnie dobranych do treści rysunków. Pozbawiona wszelkich zbędnych szczegółów, mocno symboliczna grafika (silnie wspomagana komputerowym kolorem), utrzymana jest szaro-burej tonacji i idealnie oddaje mrożące krew w żyłach wydarzenia oraz odczucia bohaterów. Całości dopełnia staranne, dopieszczone polskie wydanie.

Właściwie jedynymi zastrzeżeniami, jakie można mieć pod adresem tego komiksu, są nieliczne i zasadniczo nieszkodliwe (z punktu widzenia przyjemności czerpanej z lektury) niedociągnięcia fabularne (wątek poboczny dotyczący zdobywania dowodów na istnienie nieumarłych i nieco uproszczony finał historii) oraz stosunkowo wysoka cena polskiego wydania (24,90 zł). Jak jednak wspomniałem - trzeba naprawdę chcieć znaleźć te zastrzeżenia. W przeciwnym wypadku można po prostu usiąść wygodnie i dobrze się bawić (a może raczej bać?) w towarzystwie śniegu, ciemności i wampirów.



"30 dni nocy"
scenariusz: Steve Niles
rysunki: Ben Templesmith
przekład: Orkanaugorze
Mandragora 2003
ISBN: 83-89036-34-7
Cena: 24,90 zł
Ekstrakt: 70%
Zobacz plansze ilustracyjne
Kup w Merlinie




Zawartość ekstraktu: 60%
'Cowboy Bebop' #1
'Cowboy Bebop' #1
Sebastian Chosiński     Kosmiczni "łowcy głów"

Przed pięcioma laty powstał serial anime "Cowboy Bebop", który dał początek mandze. Cieszył się on w naszym kraju - i zresztą cieszy się nadal - ogromną popularnością. Na tyle dużą, że dziwić się można wydawnictwu z Olecka, iż tak długo zwlekało z zaprezentowaniem polskim czytelnikom jego wersji komiksowej. Kto wie, może nawet w ciągu minionego roku-dwóch, była to najbardziej oczekiwana manga w Polsce. Czy zatem spełniła pokładane w niej nadzieje?

"Cowboy Bebop" to tylko na pozór jedynie sztampowa space-opera z mocno rozwiniętym wątkiem sensacyjnym, nawiązującym do klasyki westernu. Jej bohaterami są bowiem trzej - chciałoby się napisać: bezwzględni, ale nic z tego, bo tak akurat nie jest - łowcy głów. Zamiast Dzikiego Zachodu, kowbojskich "saloonów", pustyni i prerii, zarówno w serialu, jak i w komiksie mamy do czynienia z przestrzenią kosmiczną, futurystycznymi miastami-molochami i supernowoczesnymi kasynami gry. Zamiast koni, na grzbietach których podróżowali XIX-wieczni kowboje, mamy statek kosmiczny o wdzięcznej nazwie "Bebop". Wreszcie - miast wyznaczanych za głowę poszukiwanego zbira nagród w dolarach, mamy nagrody wyznaczane w... woolongach.

A kim jest nasza - wcale nie święta - trójca poszukiwaczy przygód i najczarniejszych charakterów Galaktyki? Najstarszy w całym gronie i najbardziej doświadczony "pies gończy" to Jet Black - ekspolicjant, który z własnej i nieprzymuszonej woli opuścił przed laty szeregi Międzyplanetarnej Policji Układu Słonecznego (ISSP) i zaczął pracować na własne konto. Dużo odeń młodszy wielbiciel Bruce'a Lee, niezwykle przystojny i przyprawiający przedstawicielki płci przeciwnej o szybsze bicie serca, to Spike Spiegel. W końcu piękna i ponętna, obdarzona biustem, którego mogłyby jej pozazdrościć nawet gwiazdy filmów dla dorosłych, brunetka Faye Valentine.

Zawartość ekstraktu: 60%
'Cowboy Bebop' #2
'Cowboy Bebop' #2
Trójce tej, na pokładzie "Bebopa", towarzyszą jeszcze: sprawiająca niekiedy kłopoty dziewczynka o chłopięcym imieniu Ed (specjalistka od komputerów, przed ingerencją której nie chroni żaden system zabezpieczający) oraz pies, którego ktoś, pewnie osoba niespełna władz umysłowych, ochrzciła imieniem Ein.

Dwa pierwsze tomy mangi zawierają w sumie osiem historyjek, które fabularnie nie są ze sobą powiązane. Nie wszystkie też są w równym stopniu interesujące. Różni je nie tylko poziom, ale przede wszystkim nastrój. Np. "Black Diamond" (#1) to typowa policyjna - przywodząca na myśl dziesiątki amerykańskich seriali sensacyjnych, w których roi się od "dobrych" i "złych" (czytaj: skorumpowanych) gliniarzy - opowiastka odsłaniająca przeszłość eksgliniarza Jeta. "Like A Rolling Stone" (#2) trąci natomiast może i tanimi, ale za to bardzo poetyckimi nutami nostalgii, dzięki którym historyjka ta co wrażliwszych czytelników, a raczej czytelniczki, może przyprawić o potok łez. Z kolei "Thinking Bird, Happy Song" (#2) to niemal od początku do końca przykład zgrywy scenarzysty - akcja prowadzona w zawrotnym tempie tak naprawdę donikąd nas nie zawiedzie, ale pozwala przynajmniej autorom mangi dać upust swoim komediowym zapędom. Najważniejszą bowiem cechą łączącą wszystkie historyjki są właśnie liczne elementy humorystyczne. Interakcja tak różnych osobowości, jakimi są Jet, Spike i Faye (o Ed już nie wspominając), musi powodować wiele komicznych sytuacji.

I to właśnie one pozwalają rozładowywać napięcia, do jakich dochodzi pomiędzy bohaterami, czyniąc z tej serii coś więcej aniżeli kolejny śmiertelnie poważny i z tego też powodu niezbyt strawny komiks science fiction. Panowie Yatate i Watanabe, wzorem postmodernistów, czerpią inspirację z różnych źródeł; znakomicie też żonglują konwencjami, co sprawia, że każda opowieść utrzymana jest w innym klimacie. Czyta się "Bebopa" lekko i przyjemnie. Ale co najważniejsze: nudzić się przy jego lekturze nie sposób. Zakładając, iż seria dopiero raczkuje, jeszcze więcej obiecuję sobie po kolejnych tomach, mając ogromną nadzieję, iż z albumu na album będzie ciekawiej i... śmieszniej. Bez dwóch zdań: to będzie hit! Choć to, co najlepsze, chyba dopiero nadejdzie.



"Cowboy Bebop" #1, #2
Scenariusz: Hajime Yatate (współpraca: Schinihirou Watanabe)
Rysunki: Yutaka Nanten
Przekład: Rafał Rzepka
Japonica Polonica Fantastica 2003
Cena: 16,00 zł (za tom)
Liczba stron: 176 (każdy)
ISBN (całość) 83-89505-00-2
Ekstrakt: 60%




Zawartość ekstraktu: 70%
'Jeremiah: Najemnicy'
'Jeremiah: Najemnicy'
Artur Długosz     Kopalnia historii

Drugi album o przygodach Jeremiaha i Kurdy'ego w Polsce ukazał się stanowczo zbyt późno, aby seria ta mogła przyciągnąć przeciętnego czytelnika komiksów i na stałe przywiązać. "Noc na bagnach", będąca oryginalnie 22. tomem, ukazała się bowiem u nas ponad rok temu, a z kolei "Najemnicy" (oryginalnie tom 20) po paru miesiącach. Mimo że nie ma pomiędzy albumami większych zazębień fabularnych, to jednak "Jeremiah" jest na tyle wymagającą serią, że domaga się dopieszczania zwłaszcza w początkowym okresie jego lektury.

Fabuła tego albumu koncentruje się wokół kopalni i rozrosłego wokół niej miasteczka, gdzie los doprowadza Jeremiaha i jego nieodłącznego kompana, Kurdy'ego. Los tym razem przyjmuje postać wędrownego handlarza biblii, który w postapokaliptycznym świecie próbuje nawracać zbłąkane owieczki za cenę 15 dolarów. Nasi bohaterowie za uratowanie życia handlarzowi otrzymują darmowe egzemplarze, które bodaj najlepiej chyba wykorzystuje Kurdy w pięknej scenie z kiwającym się stołem. Miasteczko wokół kopalni przypomina do złudzenia te, jakie znamy z historii Dzikiego Zachodu, pojawiające się zawsze w okolicach, gdzie trafiono na żyłę złota. Prowizorka bije z każdej instalacji, domu, pojazdu i, jak w każdym tego rodzaju miasteczku, coś wisi w powietrzu. Jeremiah, chcąc nie chcąc, będzie musiał się tym zająć.

W przeciwieństwie do poprzedniego albumu, ten jest znacznie bardziej żywy kolorystycznie, choć tu z kolei barwy przejaskrawione są przez wszechobecne słońce i kurz. Hermann snuje swą opowieść mądrze, raz co raz zachwycając plastyczną pomysłowością godną mistrza komiksu. Nie zachwyca jedynie fabułą, wyczuwalnie słabszą niż w "Nocy na bagnach". Dobrze rozpoczęty album, ze świetnym prologiem, wzbogacany kolejnymi wątkami, sprawia ostatecznie wrażenie produkcji, której zabrakło dorastającego zakończenia. Interesujący w lekturze, fascynujący plastycznie, zawodzi zbyt szybkim, pozbawionym dramatu zakończeniem.

"Najemnicy" to album wydany solidnie, choć wydawca nadal lekceważy rolę liternictwa w komiksowych planszach, stosując jedną i tę samą czcionkę jak leci. Dla estetów jest to duży minus, ale komiks Hermanna broni się, mimo krzywdy wyrządzonej mu przez polskiego wydawcę.



"Jeremiah: Najemnicy" (Jeremiah: Mercenaires)
Scenariusz i rysunki: Hermann
Przekład: Ewa Witecka
Amber 2002
ISBN 83-241-0109-8
Cena 19,80 zł
Ekstrakt: 70%

powrót do indeksunastępna strona

37
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.