nr 07 (XXIX)
wrzesień 2003




powrót do indeksunastępna strona

Paweł Laudański
  Wiatr ze Wschodu

        edycja 19 - rok 2002, czyli lepiej (podobno) później niż wcale

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Nigdy nie sądziłem, że praca nad kolejną edycją Wiatru zajmie mi aż tyle czasu; złożyło się na to wiele powodów - nie czas i miejsce na przytaczanie wszystkich. Kto był na Festiwalu Fantastyki w Nidzicy, temu, mam przynajmniej taką nadzieję, tłumaczyć wiele nie trzeba. Podam w tym miejscu jeszcze jedno wyjaśnienie: zabrałem się otóż za przygotowanie tradycyjnego już zestawienia nowości rosyjskojęzycznej fantastyki, tym razem tej opublikowanej w roku 2002. Wydawać by się mogło, że po doświadczeniach z trzema wcześniejszymi opracowaniami i to również nie powinno mi sprawić większych problemów. Okazało się jednak, że jest inaczej - pogubiłem się nieco w obliczeniach, sporządzonych w oparciu o znakomity skądinąd sieciowy serwis OldNews. Wyszło mi otóż, że w roku ubiegłym książkowych nowości na rynku rosyjskiej fantastyki w roku ubiegłym ukazało się niespełna 190, co znaczyłoby, że rok ten był słabszy od poprzedniego, w którym to opublikowano przeszło 200 nowości. Z innej z kolei bibliografii, opracowanej przez D. Bajkałowa, W. Władimirskiego, D. Wołodichina i O. Kolesnikowa, wynika, iż w 2002 roku światło dzienne ujrzało 257 nowych powieści i 470 noweli i opowiadań, do tego dorzucić należy 46 utworów, zakwalifikowanych przez wyżej wymienionych jako dziecięca fantastyka. Część z owych rzeczy ukazała się na łamach czasopism, część - w autorskich zbiorach, w których częstokroć mieściły się po dwie, a czasem nawet trzy powieści. Forma drugiego z opisanych zestawień znacznie utrudnia próbę ustalenia, w ilu tomach wymienione w nim nowości się znalazły. Dlatego też, Drogi Czytelniku, złakniony szczegółowego raportu z setkami liczb, rozczarujesz się, niestety. Tym razem będzie inaczej - poprzestanę bowiem na nakreśleniu ogólnej sytuacji na rosyjskim rynku książki fantastycznej A.D. 2002, zatrzymując się jedynie od czasu do czasu dla przybliżenia co ciekawszych, moim skromnym zdaniem, zjawisk.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
W pierwszej trójce wydawnictw mających największy udział w fantastycznej produkcji nie zaszły żadne zmiany względem lat ubiegłych: nadal królowały: AST z pączkującą w kilka podserii serią Zwiezdnyj labirynt, EKSMO-Press z trzema seriami: przedstawiającym rozrywkową, choć nie pozbawioną ambicji prozę Absoliutnym Orużijem, prezentującą wesołe historie Jumoristiczieską fantastiką oraz najambitniejszym chyba projektem o nazwie Nit wriemieni na czele oraz nastawiona wyłącznie na literaturę o charakterze czysto komercyjnym Armada-Alfa Kniga ze sztandarową serią Fantasticzieskij bojewik. Te trzy wydawnictwa zapewniły rosyjskim czytelnikom dobre trzy czwarte dostaw fantastycznych nowości. Czwarte miejsce z wynikiem w granicach 50 % tego, co prezentowało każde z wymienionych już wydawnictw, zajęła oficyna Wecze, specjalizująca się w prezentacji nowych książek autorów publikujących na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, potem odrobinę, częstokroć niesłusznie, zapomnianych. A potem była już cała chmara kilkunastu wydawnictw, z których żadne nie zhańbiło się opublikowaniem choć dziesięciu nowości. Co, rzecz jasne, nie oznacza, że można ich działalność skwitować zwykłym wzruszeniem ramion.

Rok 2002 był udanym dla nowych branżowych czasopism. Pozycję niekwestionowanego lidera, za jaki uznać należy miesięcznik Jesli, podgryzać zaczęła poważna konkurencja: reanimowany, z nową redakcją i nowymi pomysłami, miesięcznik Zwiezdnaja doroga, o profilu dość zbliżonym do swego starszego rywala, tyle tylko, że udział prozy rodzimej jest w nim większy niźli w Jesli, oraz dwumiesięcznik Połdien'. XXI wiek, którego redaktorem naczelnym został Borys Strugacki. Ostatni z wymienionych tytułów nastawiony jest wyłącznie na twórczość rodzimą; pomysł sam w sobie godny pochwały, choć praktyka wskazuje na to, że publikowana przez Strugackiego proza, wysublimowana, stojąca literacko na naprawdę wysokim poziomie, częstokroć niełatwa w odbiorze nie znajduje zbyt wielu odbiorców. Świadczyć może o tym chociażby nakład pisma, który już po kilku numerach został obniżony z początkowych 5 do 3 tysięcy.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Ofertę czasopism znakomicie uzupełniała inicjatywa wydawnictwa AST, które w ramach serii Zwiezdnyj labirynt wydało trzy tomy almanachów Fantastika 2002, przypominających zawartością wydawane niegdyś jeszcze w Związku Radzieckim zbiorki wydawnictwa Znanije oraz nasze poczciwe Kroki w nieznane, czyli łączące prozę z artykułami krytycznymi. W tym roku zabrakło może tekstów wybitnych, jednakże większość opublikowanych we wspomnianych almanachach opowiadań i nowel stało na naprawdę wysokim poziomie.

Prezentację interesujących książek zacznę od nowych pozycji autorów już w Polsce znanych. Nie sposób zacząć owej prezentacji inaczej niż od powieści Siergieja Łukianienki Spiektr; szerzej pisałem o niej w jednej z ubiegłorocznych edycji WzW, teraz zatem ograniczę się jedynie do stwierdzenia, że to, moim skromnym zdaniem, jeden z lepszych dłuższych utworów Siergieja. Fani jego twórczości mogą już zacierać ręce - z docierających do mnie z dobrze poinformowanych źródeł wiadomości wynika, że polskie wydanie Spiektra powinno trafić na półki naszych księgarń najpóźniej w pierwszej połowie przyszłego roku. Wszyscy chętni będą mogli sami się przekonać, czy zasadnie Łukianienko zgarnął niedawno wszystkie branżowe nagrody dla najlepszej powieści roku.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Seria Miry Kira Bułyczowa wydawnictwa AST wzbogaciła się o jedną pozycję - to nowy zbiór opowiadań guslarskich, zatytułowany Gospoda gusliarcy. Owe nowe opowieści z jakże popularnego u nas cyklu nie są już może tak interesujące jak te, które czytaliśmy trzydzieści czy dwadzieścia lat temu; to wciąż jednak stary, dobry Bułyczow w znakomitej formie. Żaden szanujący się fan jego twórczości, do których zaliczam również i siebie, odpuścić sobie tej książki żadną miarą nie może.

Nie tak dawno olsztyński Solaris opublikował powieść Andrieja Łazarczuka Wszyscy zdolni do noszenia broni; to pierwszy, poza dwoma czy trzema opowiadaniami, utwór tego autora przełożony na język polski. Wspomniane wydawnictwo planuje jeszcze wydanie innych tekstów tego autora. Wśród kandydatów jest m.in. najnowsza jego powieść, napisana do spółki z Irą Andronati, Za prawo lietat', opisująca w dość - na ile jestem w stanie to ocenić - niekonwencjonalny sposób zmagania ziemian z inwazją z kosmosu; rzecz była nominowana do najważniejszych rosyjskich nagród branżowych w kategorii "najlepszy debiut" dla Andronati.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Kolejni autorzy ze wschodu odkryci dla polskiego czytelnika (wcześniej ukazało się tylko jedno krótkie opowiadanie w Science Fiction, na dodatek jedno ze słabszych w ich dorobku; mam tu na myśli tekst zatytułowany Wirlena) przez wydawnictwo Solaris to Marina i Siergiej Diaczenko. Osobiście uważam, że Czas wiedźm to jedna z najważniejszych książek sf opublikowanych u nas w tym roku, a za nimi pójdą kolejne, nie mniej udane (na pierwszy ogień zapowiadane są Dolina sowiesti oraz Rubież, napisana do spółki z H. L. Oldim i Andriejem Walentinowem). W ubiegłym roku ukazała się kolejna książka ukraińskiego duetu; tym razem to zbiór mikropowieści i opowiadań Emma i sfinks.

Kiryłła Jes'kowa przedstawiać już chyba bliżej nie muszę; w ciągu ostatniego roku zaliczył trzy polskie konwenty (Polcon'2002, Szederiadę'2002 oraz Festiwal Fantastyki'2003), a tłumaczenia dwóch jego powieści narobiły sporo szumu w fantastycznym światku. Tymczasem jedno z ukraińskich wydawnictw opublikowało niedawno dwie kolejne jego powieści, opisujące przygody współczesnego rosyjskiego Robin Hooda: Iz Rossii s priwietom oraz Karibskoje tango. Zainteresowanych szerszą informacją na ich temat odsyłam na łamy Fahrenheita.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Z kolei dzięki "Nowej Fantastyce" polscy czytelnicy mieli okazję zapoznać się z dwoma opowiadaniami młodego twórcy z Moskwy, Leonida Kaganowa. Wydany w roku 2001 zbiór opowiadań tego autora (Kommutacja; krótką recenzję tegoż zbiorku znaleźć można było na łamach Fahrenheita) został w powszechnej opinii uznany za najlepszy debiut. Od tego czasu Kaganow regularnie publikuje nowe opowiadania, uzupełniając je swą pierwszą powieścią, zatytułowaną Charizma.

Tym, którzy pamiętają jeszcze starą, dobrą Fantastykę, mówi coś zapewne nazwisko Borysa Szterna i jego znakomite opowiadania Dziadek Mróz oraz Opowiadanie produkcyjne nr 1. Niestety, Sztern zmarł kilka lat temu; okazało się jednak, że sporo interesujących utworów jego autorstwa odnaleziono w przysłowiowej szufladzie jego biurka. Wydawnictwo AST sprawiło nie lada niespodziankę fanom talentu Szterna i w ramach serii Zwiezdnyj labirynt - Kołłiekcja wydało trzy tomy "dzieł zebranych": Prikliuczenija inspiektora Bel Amora, gdzie prócz tytułowego cyklu opowiadań znalazła się nigdzie wcześniej nie publikowana powieść Wpiered, koniusznja!, Efiop, ili Posliednyj iz KGB, czyli "fallicziesko-fantasticzieskij roman iz żizniej zamieczatiel'nych ludiej", oraz zbiór opowiadań i mikropowieści Skazki Zmieja Gorynycza.

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Ponadto nowe książki wydali (nadal pozostaję w kręgu autorów już u nas mniej lub bardziej znanych): Michaił Achmanow (Ja - inopłanietianin, Straż faraona), Siergiej Bułyga (Wied'mino otrod'je), Wasilij Gołowaczew (Ischod zwiera; Wojna s dzinnami; Izbawitiel'), Jewgienij Guliakowskij (Labirint mirow), Ludmiła Koziniec (Kaczieli sud'by) Leonid Kudriawcew (Ubit' gieroja, Usłowija wyżiwanija), Władimir Michajłow (Zawiet Szurgana) oraz Władimir Wasiljew (Wiesełyj Rodżer na podwodnych kryl'jach; Nasliedije ispolinow).

Na zakończenie tego krótszego niż zwykle przeglądu aktualnej sytuacji na rosyjskim rynku sf&f kilkoma słowami wspomnę o kilku innych książkach, wydających mi się - z różnych względów - ważnymi lub przynajmniej interesującymi. Dwa tomy (Chto budiet, to i budiet, Wsie razumnyje) wydał Paweł Amnuel, autor kilku znakomitych opowiadań opublikowanych w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, potem nieco zapomniany, czemu przysłużyła się zapewne emigracja do Izraela. Bardzo dobrze przyjęta została najnowsza powieść specjalisty od hard sf, Aleksandra Gromowa, Zawtra nastupit wiecznost'; gdyby nie Spiektr Łukianienki, kto wie, czy to nie ona właśnie zgarnęłaby kilka ważnych branżowych nagród za najlepszą powieść roku. Kolejne zbiory krótszej formy opublikowali Jewgienij Łukin (Tipa towo szto kak by) oraz Siergiej Siniakin (Złaja łaska zwiezdnoj ruki i Liudi Sołniecznoj Sistiemy).

Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Wszystkie wymienione w poprzednim akapicie książki ukazały się w ramach serii Zwiezdnyj łabirynt wydawnictwa AST. Z kolei seria Absoliutnyje orużije wydawnictwa Eksmo-Press wzbogaciła się o zbiór dwóch powieści jednego z najbardziej interesujących twórców młodego pokolenia rosyjskiej sf, Jewgienija Proszkina, zatytułowany Zima 0001 (recenzowałem tę książkę dla Fahrenheita). To było moja pierwsze, jeśli nie liczyć niezbyt udanego opowiadania w Zwiezdnoj dorodze, spotkanie z twórczością tego autora; z tego, co dochodzi do mych uszu, wnioskuję, iż kolejne jego utwory jakościowo zachowują tendencję wzrostową, bardzo zatem możliwe, że w najbliższym czasie poświęcę mu nieco więcej uwagi. Proszkin popełnił nadto do spółki z Wiaczesławem Szałyginem powieść Naszi fioletowyje brat'ja, zaliczoną do fantastyki humorystycznej.

I jeszcze trzy nowe pozycje z serii Nit' wriemien Eksmo-Pressu, czyli Ordien Swiatowo Bestsiellera, ili Wyjti w tiraż i Cziużoj sriedi swoich H. L. Oldiego oraz alternatywna historia, przedstawiająca świat, w którym powstanie Spartakusa zakończyło się sukcesem, czyli Spartak Andrieja Walentinowa.

ciąg dalszy na następnej stronie

powrót do indeksunastępna strona

65
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.