nr 08 (XXX)
październik 2003




powrót do indeksunastępna strona

DzieMsession
  Pseudolimeryki lokalne

        Autorzy piszą o sobie:
DzieMsession – trzyosobowa spółka autorska (Ewa Dziewulska, Antoni Mierzwiński, Ryszard Dziewulski) działająca w Przemyślu od kilku lat. Mamy na swoim koncie piosenki, bajki oraz wiele pięciowierszy, które można znaleźć w trzech broszurach. W przygotowaniu są dwie kolejne.

DzieMsession
DzieMsession
     Prosiło o wiersze „Podkarpackie Życie”
     Więc do redakcji pobiegłem w zachwycie
     I chociaż nie były to bzdury
     A ja poniechałem faktury -
     – Do dzisiaj coś czuję… w odbycie
     [RD]


     Kiedy w regionalną gazetę spozieram
     Wtedy szlag mnie trafia lub bierze cholera
     I zaraz myśl nagła w postulat urasta
     Żeby wreszcie zmienić nazwę tego miasta
     Z „Przemyśl” na „Abdera”
     [RD]


     Chuchanie na kulturę
     Mimo chuchania i błagalnych pacierzy
     Przemyska kultura ciągle w gruzach leży
     Więc w ramach jej ratowania
     Zmieniono sposób dmuchania
     Tylko oddech wciąż jakby… nieświeży
     [RD]


     Rebusowy
     Choć me kłopoty ze wzrokiem znacie
     Poznam ja ….. nawet w krawacie
     I jeszcze to mnie niepokoi
     Że cnota krytyk się nie boi
     A ktoś tu ma pełne gacie
     [RD]


     Znowu rebusowy… ostrzeżenie
     Pewien pan o gołębiej duszy
     To lubi – po wódce – świntuszyć,
     Więc może się zdarzyć czasami,
     Że kogoś obrzuci .......,
     Gdy czyjąś głupotą się wzruszy!
     [AM]


     Dotyczy zadawnionych problemów
     Pewien pan z grodu nad Sanem
     To bardzo chciał być 'jazzmanem',
     Lecz wciąż – ku jego rozpaczy -
     Od lat działania działaczy
     Sprawiają, że… „ma przechlapane”
     [AM]


     Na trasie z Przemyśla do Lwowa
     Jan Ptaszyn znów koncertował
     I wreszcie mógł „wziętym być – Bar”
     Więc odzyskała swój czar
     Przemyska publiczność jazzowa!
     [AM]


     Na wieść o benefisie pana S.
     Dla kamuflażu artystycznych zwisów
     Znowu powraca czar benefisów,
     Więc jako muzyk grający w sekcji
     Benefisantom życzę… erekcji,
     No i stosownych do tego popisów!
     (w postaci licznych bisów)
     [AM]


     Wiosną pewnego jazzmana z Zasania
     Dopadła potrzeba… dmuchania
     Więc uprzedzając niezłą chryjkę,
     Zakupił sobie harmonijkę
     Do owych żądz zaspokajania!
     [AM]


     Po rozmowie o cenzurowaniach
     Wielki szacunek chciał mieć dla kultury
     Jednak straszliwie nie znosił cenzury
     I zwykle – to go zwyczajnie wkurwiało,
     Gdy towarzystwo uzależniało
     Ton wypowiedzi… od koniunktury!
     [AM]


     Pani z redakcji maleńkiej broszury
     Nie mogła się powstrzymać od cenzury
     I skoro nie dla kariery czy złota
     Zrodziła się u niej taka ochota
     Więc może wynikła… z jej natury
     [RD]


     Może i by mogła z tego być „kultura”
     Gdyby nie zakradła nam się tu cenzura
     A ja mam dylemat: do czego włożę
     To, co sobie o mnie pomyśleć może
     Powiatowa dziura
     [RD]


     Obsceniczny utwór limeryczny o postalkoholowtch problemach gastrycznych – w aspekcie ekonomicznym
     Pewnego pana z ulicy Maczka
     łapie na kacu zwyczajna sraczka;
     głowa do góry szanowny panie
     lepszać już sraczka niźli rzyganie,
     bo jest oszczędność na… wykałaczkach!
     [AM]


     Niedawno pewien choleryk
     Wnerwił się na mój limeryk,
     Choć ja w tejże profesji
     Nie jestem pełen agresji
     – Tylko rozbrajająco szczery!
     [AM]


     Znów będę całkiem szczery -
     – Nie zawsze wychodzi limeryk,
     Więc jak już nie jest rajcowny
     – Niech będzie chociaż sensowny,
     A nie jakiś tam bzdet – do cholery!
     [AM]


     Podwójny rebusowy
     Ostatnio wielu krytyków
     Czepiało się mych „limeryków”,
     Gdyż według ich to znawstwa
     Winne zawierać „bluzgawstwa”;
     No cóż, ja nie mam takich nawyków!

     …Więc może by warto czasami
     Tak sobie porzucać.......,
     ......., ...... do woli,
     Lub zgoła coś ...........!
     Lecz potem się świeci oczami!
     [AM]


     Po braku odzewu
     Jak taka Jubilata wola
     – To jubileusz należy olać;
     Albowiem zdarzenia tak miłe
     Nie mogą być – w końcu – „na siłę”,
     No chyba, że… w przedszkolach!
     [AM]


     Memento z czasownikiem od słowa „grajdoł”
     Nie staniesz waść na cokole,
     gdy żyć ci przyszło w grajdole,
     bo – nawet wbrew twojej woli -
     musisz – po prostu – „grajdolić”,
     więc jak tu mistrzowską grać rolę?
     [AM]


     Refleksyjno-pokutny
     I nagle, z wiosny tchnieniem
     W łeb oberwałem – kamieniem,
     Lecz nie jest to fakt tragiczny,
     Bo kamień był… filozoficzny
     Z refleksją nad istnieniem.
     [AM]


     Zapowiedź Nocy Świętojańskiej
     Dwie panie się z panem zgadały
     na temat Święta Kupały
     i wianki chcą puszczać w …aQuarium*,
     lecz – póki co – kalendarium
     kłopocik stwarza im mały!
     [AM]

     * aQuarium – bar z galerią, miejsce czwartkowych spotkań przemyskich artystów


     Odczuwać zaczął stosowną porę,
     By również zostać animatorem,
     Lecz ma coś w swojej wrednej naturze,
     Że wciąż w lokalnej szuka kulturze
     Czegoś, co nie jest chore!
     [AM]


     Business-Biust
     Gdy siódmy kufel obejrzał pusty
     Zapragnął rzeźbiarz odlewać biusty
     Lecz zamiast szybko szukać modelu
     Co go przybliży do tego celu
     Uciekł pośpiesznie do sennej rozpusty
     [AM]


     O braku baraniego pędu
     Miał być „Bożyszczem Pensjonarek”,
     a jest „Nadzieją Klimakterek”,
     przed czym się oczywiście wzbrania
     i wbrew sugestiom pana Mania
     słaby mu w żagiel dmie wiaterek!
     [AM]


     Choć limeryk bez autorskiej dedykacji
     Jest jak penetracja bez ejakulacji
     Ale ja – nie wiem dlaczego -
     Tym razem z dwojga dobrego
     Wybrałem seks bez prokreacji
     [RD]


     Siłą przyzwyczajeń – gdy potencja zdrowa
     Męska ją fantazja wetknąć w coś gotowa
     Więc i ja – wzorem pewnego chemika
     Swoją potencję w pięciowiersze wtykam
     Bo ich – nigdy nie rozboli głowa
     [RD]


     Dwaj panowie w miłym pijackim zakątku
     Nie przerwali pewnej pani o dewiacjach wątku
     Chociaż w jednej chwili
     Wzrokiem się zgodzili
     Że lesbijki „gruntem rzeczy” są w porządku
     [RD]


     Imieniny Antka
     …I zapomniano o pewnym muzyku
     Choć nie spodziewał się przecież pomników
     Bo zwykle Antoni
     Ma serce na dłoni
     A dzisiaj – dłoń trzyma… w nocniku
     [RD]


     Pewien krytyk, będący… kobietą
     Twierdził, że w prozie jestem estetą
     Lecz dalsze oceny poprzedzę herezją:
     Mych pięciowierszy nie mylcie z poezją
     Bo ja, kurwa, nie chcę być poetą
     [RD]


     Raz dwie panie o uznanym guście
     Oddały się muzycznej rozpuście
     Jedna tylko była pośród nich niezgoda
     – Z kawiorem czy śledziem porównać się to da
     Choć tkwiły „PO USZY” w kapuście
     [RD]


     Po licytacji „sztuki” tortu
     Na aukcji dzieł sztuki, całkiem bez wstydu
     Sprzedano eksponat z… cukru i lipidów,
     A skoro się „sztukę” piecze czy gotuje,
     To wśród jej krytyków już tylko brakuje
     Purystów z Sanepidu.
     [RD]


     „Kto mi powie” lub wyduka
     Że w powiecie jest gdzieś sztuka
     Temu dam do ręki lupę
     Potem lekko kopnę w dupę -
     – Niech leci i szuka
     [ED]

powrót do indeksunastępna strona

55
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.