nr 09 (XXXI)
listopad 2003




powrót do indeksunastępna strona

Autor Tomasz Kujawski
  Śmietnik pomysłów

        Brian Lumley "Nekroskop II: Wampiry"

Zawartość ekstraktu: 50%
'Nekroskop II: Wampiry'
'Nekroskop II: Wampiry'
"Wampiry", drugi tom cyklu Briana Lumleya, nie robią najlepszego wrażenia. Co gorsza, rzucają głęboki cień na otwierający serię "Nekroskop" i niezbyt też zachęcają do sięgnięcia po kolejne kontynuacje. Zaprezentowane w pierwszej części pomysły były dziwaczne, a ich ilość oszałamiała, ale jednocześnie zdawały się być obietnicą bogatej, oryginalnej wizji autora, który nie zdołał jeszcze zaprezentować jej w pełni. Drugi tom, niestety, burzy te nadzieje - po lekturze nasuwa się myśl, że seria "Nekroskop" bardziej przypomina śmietnik, w który Lumley wrzuca wszystko, co mu przyjdzie do głowy, niż realizację przemyślanej koncepcji.

Po rzezi wśród postaci urządzonej na zakończenie pierwszego tomu, autor wprowadza nowych bohaterów, którzy odtwarzają te same role, co ich odpowiedniki z poprzedniej części. Jest nowy szef radzieckiego wywiadu, nowy czarny charakter, nowi agenci. Nie ma co się jednak do nich przywiązywać, bo większość nie dożyje do trzeciego tomu - znów ujawniło się zamiłowanie Lumleya do zabijania kogo popadnie. Centralna postać - Harry Keogh - traci ciało, ale żyje w przestrzeni Möbiusa. Potrafi kontaktować się z żywymi, wykorzystując do tego ciało i umysł swojego syna-niemowlaka, który z coraz większym oporem poddaje się woli ojca.

Na fabułę składa się kilka wątków. W najciekawszym z nich wampir Tibor Ferenczy opowiada Keoghowi swoją historię, przekazując przy okazji dość skomplikowane zasady rządzące światem krwiopijców, którzy potrafią przyjmować trzy różne formy. Od niego też Harry dowiaduje się o Julianie Bodescu, nowym wampirze, który w kolejnym wątku stanie się celem połączonych sił wywiadów: radzieckiego i amerykańskiego. Pozostałe rozdziały wypełnione są dziwacznymi przygodami Harry'ego, pozbawionego ciała Nekroskopa, idola umarłych, z którymi potrafi rozmawiać.

Problemem jest główny bohater, z którym trudno się utożsamić, gdyż występuje jedynie w postaci ducha. Do tego Lumley popełnia podstawowy błąd, obdarzając Harry'ego wszechmocą i nieśmiertelnością. Keogh potrafi podróżować w czasie i przestrzeni, nie można go zabić, a dzięki pomocy wielbiących go umarłych ma dostęp do każdej informacji i umiejętności. Wszystko to czyni z niego postać zupełnie zwyczajnie nudną.

Harry jest kreowany na główną postać cyklu, ale w "Wampirach" pojawia się rzadko. W efekcie czytelnik nie bardzo wie, na czym się skupić. Wątki, którym poświęca się najwięcej miejsca, okazują się być w końcówce mało znaczące. Wszystko to spisane jest sprawnie, niekiedy fascynuje (zwłaszcza opowieści wampira Tibora), ale nie tworzy przemyślanej całości. Sprawia wrażenie garści klocuszków połączonych do kupy zlasowaną gumą arabską.

Całe szczęście, zmieniono osobę odpowiedzialną za szatę graficzną cyklu; na ostatniej stronie widnieją okładki pierwszych pięciu tomów cyklu ("Nekroskop" ma inną niż obrzydliwość, z jaką się ukazał). W środku nadal nie jest jednak najlepiej. Książka wydrukowana została na dobrym, białym papierze, wciąż jednak mnóstwo jest błędów i literówek. I ciekawostka: w pierwszej części jako właściciela praw autorskich wymieniono Briana Lamleya, tym razem jest to Briann Lumley. Do trzech razy sztuka.



Brian Lumley "Nekroskop II: Wampiry" ("Vamphyri!")
Wydawnictwo: Vis-a-vis/Etiuda 2003
Przekład: Jarosław Irzykowski
ISBN 83-918255-3-1
Liczba stron: 398
Cena: 27,90 zł
Ekstrakt: 50%
Gatunek: horror
Kup w Merlinie

powrót do indeksunastępna strona

70
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.