nr 10 (XXXII)
grudzień 2003




powrót do indeksunastępna strona

Tomasz Kontny
  The Doom that Came to Gotham

Arktyczna wyprawa profesora Oswalda Cobblepota nie miała szczęścia, odkąd jej statek zawitał na niegościnne wody otaczajace Ziemię Wiktorii z początkiem lata 1928 roku. Trzeciego czerwca okazało się, że psy pociągowe - jakby coś przeczuwając - ani myślą zejść na ląd. Członkowie ekspedycji przyjęli ich zachowanie za zły omen. Z dnia na dzień psy były coraz bardziej hałaśliwe i niespokojne, jakby brzegi Ziemi Wiktorii napawały je panicznym strachem. Dziewiątego czerwca prof. Cobblepot nie miał już innego wyjścia, niż wydanie rozkazu zabicia ich wszystkich. Trzy dni później ekspedycja poniosła kolejne straty - Grendon zaginał gdzieś pośród lodowej pustyni, a Hodgeson, Norbert i Jones już nigdy nie mieli się obudzić. Prof. Cobblepot zaczał natomiast słyszeć głosy. Pradawne, wszchpotężne i nie znoszące sprzeciwu, bezustannie wabiące go w bezmiar skutej lodem pustki.

***

Gdy podążająca śladem pechowej ekspedycji ekipa ratunkowa, pod przywództwem Bruce'a Wayne'a, przybywa na Ziemie Wiktorii - jest już za późno. Skuty lodem statek badaczy skrywa tylko zamarznięte ciała załogi. Wayne, przeszukując okolicę, trafia na dziennik Cobblepota, a chwilę później i na niego samego. Lub raczej kreaturę, w jaką się przeistoczył. W pogoni za nim dociera do jaskini, gdzie znajduje kolejnego ocalałego członka
ekspedycji - Grendona, z uporem maniaka oddającego się skuwaniu lodowej tafli kryjącej ośmiornicokształtny koszmar. Wayne ogłusza Grendona i zabiera go ze sobą na statek, po czym w myśl zasady - "przezorny zawsze ubezpieczony" - przy pomocy kilku lasek dynamitu wysyła w diabły całe kalmarze towarzystwo. Na nieszczęście, prawdziwe zagrożenie czai się na statku Wayne'a, który po dwudziestu latach żeglugi właśnie obiera kurs powrotny na Gotham. Tam Bruce odkryje ciało, którego tajemnica sięga dni założenia Gotham i która nierozerwalnie związana jest z grzechami jego ojca...

"The Doom that Came to Gotham" ukazało się oryginalnie w trzech pięćdziesięciostronicowych zeszytach - pod szyldem imprintu "Elseworlds", umieszczającego znanych bohaterów uniwersum DC w najróżniejszych miejscach i czasach. Nie powinna zatem dziwić wizja Batmana z 1928 roku, stojącego u progu swojej życiowej kariery. Scenariusz historii spisany przez Mike'a Mignolę i Richarda Pace'a pełnymi garściami czerpie z twórczości H. P. Lovecrafta i jego kontynuatorów, co akurat w przypadku Mignoli nie zaskakuje. Hellboy'a, sztandarowego bohatera Mignoli, dzielnie zastępuje Batman, który w obliczu mackowatych potworności, nieoczekiwanych zmartwychwstań i bluźnierczych rytuałów radzi sobie tylko niewiele gorzej niż czerwonoskóry synalek Szatana.

Zniekształcone twarze, wszechobecny mrok otulający miasto i ludzi oraz sposób cieniowania przypominają na pierwszy rzut oka rysunkowe dokonania Mignoli. Jednak w "The Doom that..." za stronę graficzną opowieści odpowiedzialny jest Troy Nixey. Jego kreska w połączeniu z kolorami kładzionymi przez Dave'a Stewarta (kolorystę Mignoli), nie dość, że przywodzi na myśl prace Mike'a, to jeszcze doskonale współgra z mroczną historią snutą przez scenarzystę.

Podczas gdy w komiksie trup ściele się gęsto i pojawiają się kolejne przerażające abominacje, na brak gładko wplecionych w historię występów gościnnych narzekać nie można. Przez karty opowieści przemknie więc Jason "Demon" Blood, Oliver "Green Arrow" Quenn oraz trzej Robinowie (Tim Drake, Jason Todd, Dick Grayson), tu występujący nie tylko jako podopieczni Wayne'a, ale i jako chłopcy okrętowi. Pojawią się także starzy przyjaciele i wrogowie Batmana w nowych wcieleniach.

Opowieść toczy się wartko i pomimo jej stricte rozrywkowego charakteru czyni historię Batmana bardziej ponurą i gorzką niż zwykle. Pewien jej przedsmak daje "Sanctum" Mignoli i Rasplera, które ukazało sie w polskim Batmanie 12/94. Komiks "Zagłada nadchodzi do Gotham" - bo pod takim tytułem ukaże się "The Doom that..." w Polsce - jest skierowany przede wszystkim do miłośników mrocznych, "lovecraftowskich" historii opowiedzianych na nowo. Tyle, że z innymi bohaterami i na tle Batmanów wydanych dotychczas przez Egmont (Ego, Black & White) - świeci jasnym światłem.



"The Doom that Came to Gotham"
Historia: Mike Mignola & Richard Pace
Scenariusz: Mike Mignola
Rysunki: Troy Nixey
Kolory: Dave Stewart
Zobacz plansze ilustracyjne: 1, 2

powrót do indeksunastępna strona

37
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.