nr 3 (XXXV)
kwiecień 2004




powrót do indeksunastępna strona

Autor
Konrad Wągrowski
King:Jedyne co się liczy, to zakończenie
"Sekretne okno"

Zawartość ekstraktu: 70%
'Sekretne okno'
'Sekretne okno'
Zapamiętałem to opowiadanie. Czytałem je w szpitalu, dwa dni po operacji, w środku nocy, sam w pustym pokoju. Zbiór, w którym było opublikowane nosił tytuł „Czwarta po północy” i to też chyba była godzina, o której zakończyłem lekturę. „Tajemne okno, tajemny ogród” to jedno z kingowskich arcydzieł – przerażająca, niezwykle sugestywna historia, nie do końca horror, bardziej chyba opowieść o popadaniu w szaleństwo. King wprowadza tu swoje ulubione wątki – pisarza alkoholika, ogarniętego niemocą twórczą, ale ten tekst wyróżnia się na plus znakomitą, trzymającą w napięciu konstrukcją i zaskakującym zakończeniem.

Film dość dokładnie powiela fabułę Kinga, przynajmniej w swej pierwszej części. Johnny Depp, potargany, w podartym szlafroku, gra pisarza Morta Raineya próbującego odnaleźć się w samotnym domku na odludziu. Jest w kiepskim stanie psychicznym - po rozstaniu z żoną, dręczony alkoholizmem, wyrzutami sumienia, depresją, nie będący w stanie powrócić do twórczej aktywności. Wkrótce odwiedzi go tajemniczy John Shooter, zarzucając plagiat swojego opowiadania „Sekretne okno” Rainey odrzuca zarzut – on sam napisał to opowiadanie dwa lata wcześniej, może to udowodnić. Shooter żąda tego dowodu. Zaczyna prześladować Morta...

Siłą filmu jest sama obsesyjna i paranoiczna historia. Śledzimy z napięciem akcję, obserwujemy osaczenie Raineya, czekamy nerwowo na przybycie Shootera, próbujemy rozwikłać zagadkę jego tożsamości. Wątki poboczne mają dla historii znaczenie i skutecznie zwodzą widza (mnie nie – przed filmem znałem całą historię z opowiadania). Thrillerowe klisze – nocne wizyty, samotny domek nad jeziorem, mignięcia cienia tworzą odpowiednią atmosferę, choć nie można im zarzucić zbytniego wyszukania, czy oryginalności. Całość byłaby jednak z pewnością trudna do zapamiętania, zwłaszcza dla widzów nie znających tekstu Kinga, gdyby nie występ Johnny’ego Deppa, który obecnie jest wyraźnie na fali. Tu tworzy też bardzo ciekawą kreację, przyciągającą uwagę widza. Jego postać jest wewnętrznie rozbita, promieniująca cały czas napięciem, nieskutecznie rozładowywanym przez próby cierpkiego humoru. Czuje się jego depresyjną ociężałość, rozdrażnienie i rozżalenie, widać, że potrzebuje pomocy, której nie ma szansy uzyskać. John Turturro tworzy tu również dobrą, charakterystyczną postać psychopatycznego farmera z południa.

Czas na garść uwag krytycznych. Poprzez postawienie na thrillerową estetykę film zgubił jednak kingowski temat – nadchodzącego, narastającego obłędu. Nie wątpię, że przy lepszej pracy zdjęciowca, montażysty i reżyserii można było uzyskać bardziej sugestywny efekt. Trochę zbyt mechanicznie wprowadzono tu wątki z opowiadania – np. motyw wcześniejszego plagiatu, istotny u Kinga, tu jest wstawiony pretekstowo i aż prosi się o rozwinięcie, które nie następuje. Nie przypadła mi też do gustu końcówka, inna niż u Kinga. Pomimo starań, aby była zaskakująca i odbiegająca od standardowych rozwiązań, a jednocześnie spójna z tym, co wynika z filmu, jest zbyt dobitna, wyrazista i gubi to co było w filmie starannie budowane przez 1.5 h. Zupełnie też zmienia wymowę opowieści - z podróży w szaleństwo, wpada w historię o psychopatycznym zabójcy. A przecież "Jedyne co się liczy, to zakończenie. To najważniejsza część opowieści."



"Sekretne okno" ("Secret Window")
Reżyseria: David Koepp
Zdjęcia: Fred Murphy
Scenariusz: David Koepp
Obsada: Johnny Depp, John Turturro, Maria Bello, Timothy Hutton, Charles Dutton
Muzyka: Philip Glass
Dystrybutor: UIP
Data premiery: 16 kwietnia 2004
Gatunek: horror

powrót do indeksunastępna strona

90
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.