nr 3 (XXXV)
kwiecień 2004




powrót do indeksunastępna strona

Autor
Wojciech Gołąbowski
Kręcąc głową z niedowierzaniem
"Fantastyczne światy" Wojciecha Siudmaka

'Energia bawiąca się elektronem'
'Energia bawiąca się elektronem'
Od miesiąca przy trasie, którą niemal codziennie jeżdżę do pracy, wisi długa reklama-transparent wystawy. Dużymi literami napisano nań: SIUDMAK. "Hm", pomyślałem. "TEN Siudmak? E, mało realne…"

W końcu jednak wybrałem się obejrzeć wystawę. I… faktycznie, TEN Siudmak. Wojciech Siudmak, rocznik ‘42, od niemal 40 lat mieszkający i tworzący we Francji, znany na całym świecie malarz fantastyki. Hiperrealista fantastyczny, jak o sobie mówi. Jego prace, wystawione na wieży Eiffela, powitały w Paryżu nowe tysiąclecie. Fasada świątyni Ramzesa III w Luksorze (Egipt) także stała się ekranem prezentacji jego prac. Doceniony przez wielu reżyserów, pisarzy, przedstawicieli nauki (fizyka, astronomia) i polityków, wystawia obecnie kilkadziesiąt swych prac w objazdowej wystawie retrospektywnej "Fantastyczne światy", zorganizowanej pod patronatem konsula Francji i ministra kultury. W ramach polskiej części trasy, dzieła zwiedziły już Szczecin, Wieluń (rodzinne miasto artysty), Wrocław, Kielce i Katowice. Wkrótce pojawią się w Łodzi, następnie w Toruniu i Warszawie.

O obrazach Siudmaka można wypowiadać się długo i zawile, ale to praca dla znawców i krytyków sztuki. Ponieważ ja się za takiego nie uważam, wypowiem się krótko i prosto: przed każdym obrazem Siudmaka można stać i kwadrans, nieustannie kręcąc głową z niedowierzaniem. Perfekcja i nieograniczona wyobraźnia. Hiper-realizm.

Przy okazji wystawy można też nabyć to i owo. Reprodukcje (niestety, pomniejszone) kosztują poniżej 50 złotych, koszulki 30, kalendarz 35, kartki pocztowe 8 (większe) i 4 (mniejsze). Ceny albumów przekraczają setkę. Można też uzyskać autograf malarza. W tym celu należy przybyć do galerii w określony dzień, o określonej porze – on wtedy tam będzie. Nie będę tu podawał konkretnej daty i miejsca – po szczegóły odsyłam na stronę artysty.

Szatniarka galerii zdradziła mi, że są osoby, które na tę wystawę przyszły po kilka razy. Nie dziwię się. Może sam wybiorę się jeszcze raz…?

powrót do indeksunastępna strona

87
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.