nr 3 (XXXV)
kwiecień 2004




powrót do indeksunastępna strona

Autor
Tomasz Kujawski
Jak pogodzić się z życiem
Michael Cunningham "Z ciała i z duszy"

Zawartość ekstraktu: 90%
'Z ciała i z duszy'
'Z ciała i z duszy'
"Z ciała i z duszy" to trzecia powieść Michaela Cunninghama, autora "Domu na krańcu świata" i głośnych, nagrodzonych Pulitzerem "Godzin". Wykorzystując tym razem konwencję sagi, autor dalej obraca się w tych samych kręgach tematycznych: upadek modelu rodziny, homoseksualizm, borykanie się z otaczającą rzeczywistością i własnym wnętrzem.

Akcja powieści rozpoczyna się w roku 1935 i obejmuje sto lat dziejów rodziny Stassos. Constantine, nestor rodu, jest greckim emigrantem, który przybywa do Stanów Zjednoczonych w poszukiwaniu lepszego życia. Zrodzone z wielkiej miłości małżeństwo z Mary Cuccio, z upływem lat chyli się ku upadkowi. Troje dzieci nie potrafi nawiązać kontaktu z rodzicami i jak najszybciej się usamodzielnia: najstarsza Susan ucieka w małżeństwo, w którym nie zazna szczęścia, homoseksualista Billy przeciwstawia się wszystkim ogólnie przyjętym normom, a najmłodsza Zoe, outsiderka, popada w narkomanię. W końcowej części powieści poznamy nie mniej burzliwe losy trzeciego pokolenia rodziny Stassosów.

Książka podzielona jest na wiele niezbyt długich rozdziałów, prezentujących najbardziej znaczące epizody z życia postaci. Przy ich doborze Cunningham nie kierował się jednak dramatyzmem czy gwałtownością życiowych zakrętów, ale stopniem zmian zachodzących w postaciach i ich wzajemnych stosunkach. Budzi podziw fakt, że w powieści, w której nie ma ciągłości wątków (kolejne wydarzenia odległe są od siebie o kilka lat), każdy z epizodów z taką siłą absorbuje uwagę czytelnika. Poszczególne rozdziały niejednokrotnie mogą stanowić samodzielną, zamkniętą całość.

Cunningham po raz kolejny udowodnił, że ma talent do budowania nietuzinkowych, wiarygodnych postaci i wnikania w ich wnętrza. Żaden z prezentowanych bohaterów nie jest dobry czy zły. Ich wybory i zachowania mogą być interpretowane wieloznacznie, ale przedstawienie w kolejnych rozdziałach rożnych punktów widzenia sprawia, że nie jesteśmy w stanie potępić żadnego z nich. To wielka siła tej powieści – nauka tolerancji i akceptacji poprzez próbę wniknięcia do wnętrza i zrozumienia sytuacji, uczuć, motywów.

Czytając "Z ciała i z duszy", czytelnik każdą z postaci „odwiedza” co kilka lat zaledwie na krótką chwilę. Ale to wystarczy, aby zrozumieć, w jaki sposób bohaterowie się zmieniają i jak zmienia się ich stosunek do życia. Wykorzystując konwencję sagi, Cunningham celnie opisał proces, na który skazane jest każde pokolenie: bunt, zbieranie doświadczeń i wreszcie ostateczna akceptacja życia takim, jakie jest.

Narrator powieści doskonale rozumie najgłębsze emocje i motywy postępowania bohaterów, jakby sam to wszystko już wcześniej przeżył. Zawsze stając po ich stronie, stara się przekazać swoją wiedzę i punkt widzenia czytelnikom. To dzięki niemu (lub, jak kto woli, przez niego) "Z ciała i z duszy", podobnie jak pozostałe utwory autora, jest powieścią smutną. Nawet chwilom radości i szczęścia, których doświadczają postaci, towarzyszy świadomość przemijalności. Ostatecznie jednak, po przewróceniu ostatniej strony, otrzymujemy sporą dawkę - jeśli nie optymizmu, to przynajmniej nadziei. Bohaterowie Cunninghama w końcu godzą się z życiem. Nie mają innego wyjścia.

"Z ciała i z duszy" nie jest tak pomysłowo skonstruowane jak "Godziny". Książka nie wnosi wiele więcej od dotychczas wydanych w Polsce powieści Cunninghama. Jeśli komuś przeszkadzało przemycanie w nich dość radykalnych treści, niech po najnowszą książkę nie sięga. Wszystkim pozostałym gorąco polecam. To jak na razie najbardziej angażujące emocjonalnie dzieło Cunninghama.



Michael Cunningham "Z ciała i z duszy" ("Flesh and Blood")
Rebis 2004
Tłum. Maja Charkiewicz
ISBN 83-7301-517-5
Str. 528
Cena: 33,- zł
Ekstrakt: 90%
Kup w Merlinie

powrót do indeksunastępna strona

113
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.