 |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma | „Śmiertelną gorączkę” rekomendują m.in. Quentin Tarantino i Peter Jackson (wooow!). No i autor recenzji (a kogo to, k...a, obchodzi?!). Z uwagi na tych dwóch pierwszych – przyłączycie się?
Eli Roth, mimo stosunkowo młodego (32 lata) wieku, w kręgu amerykańskich fanów horroru cieszy się niemałym poważaniem. Filmy zaczął kręcić w wieku lat ośmiu, zafascynowany „Obcym” Scotta. Ma na koncie ponad 50 krótkometrażówek i wiele nagród przywiezionych z festiwali kina niezależnego. Jego niszą jest groza, głównie gore i slashery, choć nie tylko (animowany serial telewizyjny „Chowdaheads”).
Scenariusz „Śmiertelnej gorączki” powstał już w 1995 roku. Roth pukał od drzwi do drzwi, ale że wówczas horrory jeden za drugim ponosiły sromotną klęskę, żadne studio nie miało zamiaru inwestować w niskobudżetowy, inspirowany klasyką gatunku, slasher. Skryptem zainteresowali się dopiero dwa lata temu panowie z Lion’s Gate, wykładając w efekcie 1,5 mln zielonych na realizację. Mieli nosa. Film zarobił ponad 20 mln dolarów, stając się tym samym najbardziej dochodowym horrorem 2003 roku.
W czym upatrywać takiego sukcesu? Ani chybi w nostalgii miłośników kina grozy za sytuacją sprzed dwóch-trzech dekad, kiedy to Jason, Leatherface i im podobni robili furorę. I Eli Roth tamte lata przywrócił, proponując może i mało oryginalny, ale poniekąd też imponujący kolaż motywów z produkcji kultowych. I to nie tylko tych klasy B (apokaliptyczna, potraktowana z przymrużeniem oka końcówka przywodzi na myśl „Dr Strangelove” Kubricka), choć w dużej mierze. Mamy tu m.in. leśną chatę rodem z „Evil Dead”, jezioro jakby wyjęte żywcem z „Piątku 13-tego”, zarazę powodującą rozkład ciała („Martwica mózgu”), policjantów polujących na zarażonych („Noc żywych trupów”), morderczego psa („Cujo”) i mnóstwo innych smaczków. Oczywiście nie zabrakło jędrnych, nagich piersi ładniutkich aktorek oraz kilku wagonów keczupu. A wszystko przyprawiono sutą dawką czarnego humoru.
Przyznam, że byłem święcie przekonany, iż „Śmiertelna gorączka” zostanie przez polską prasę filmową doszczętnie zniszczona. Tym bardziej mile się zaskoczyłem, gdy w dwóch najważniejszych pismach branżowych – „Filmie” i „Cinemie” – przeczytałem pozytywne recenzje. Być może to tylko kwestia doboru odpowiednich krytyków, ale fajnie pomyśleć, że Polacy nie gęsi i swych fanów horroru mają. Bo, że film może zachwycić tylko fanów, to się z panami Michałem Chacińskim i Kubą Rachoniem absolutnie zgadzam.
Tytuł: Śmiertelna gorączka Tytuł oryginalny: Cabin Fever Reżyseria: Eli Roth Zdjęcia: Scott Kevan Scenariusz: Eli Roth, Randy Pearlstein Obsada: James DeBello, Rider Strong, Jordan Ladd, Cerina Vincent, Joey Kern Muzyka: Angelo Badalamenti, Nathan Barr Dystrybutor: SPI Data premiery: 30 lipca 2004 Czas projekcji: 92 min. WWW: Strona Gatunek: horror Ekstrakt: 80%
|