Prawie każdy chciałby zmienić coś w swojej przeszłości, jednak takie działania mogą odnieść długofalowe i niekiedy niszczące skutki. Przekonuje się o tym bohater “Efektu motyla”, obdarzony zadziwiającym darem... Recenzja nieco polemiczna z recenzją Łukasza Kustrzyńskiego “A co by było, gdyby...” |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Tytuł filmu “Efekt motyla” odnosi się do znanego powiedzenia o tym, że trzepotanie skrzydełek motyla na jednej półkuli może jakoby wywołać huragan na drugiej. Bardzo lubią do niej nawiązywać autorzy powieści i opowiadań o podróży w czasie – na przykład, ktoś przenosi się wstecz do epoki odległej o miliony lat i, rozdeptując przypadkiem jakieś niewielkie zwierzątko, powoduje unicestwienie całej ludzkości. W “Powrocie do przyszłości” główny bohater po powrocie do swoich czasów zastaje zupełnie odmienione życie rodziny – powodem było to, że jego ojciec na potańcówce znokautował szkolnego zabijakę. Film Grubera i Bressa również porusza temat zmian, jakie może spowodować podjęcie jakiegoś działania w przeszłości. Tym razem jednak zamiast tradycyjnego wehikułu czasu mamy chłopaka obdarzonego zadziwiającą mocą. Student Evan Treborn w pewnym momencie orientuje się, że czytając swój pamiętnik z dzieciństwa może przenieść się w czasie do pewnych określonych zdarzeń, a słowa, które wypowiada lub czyny, których dokonuje, powodują zmiany w jego teraźniejszości. Wbrew temu, co napisał Łukasz Kustrzyński, film nie próbuje przedstawiać teorii chaosu ani też filozoficznych zagadnień. Owszem, możemy dorabiać sobie różne własne morały do przedstawionej historii – na przykład, że nie zawsze słusznie wyrzucamy sobie niewłaściwe postępowanie w życiu, bo kto wie, czy inne zachowanie nie doprowadziłoby do znacznie gorszej wersji wydarzeń. Jednak to już raczej po wyjściu z kina – oglądając film koncentrujemy się na kibicowaniu bohaterowi i pełnym emocji oczekiwaniu, jakie też rezultaty przyniesie kolejna ingerencja w przeszłość. Widzimy historie życia kilku postaci: Evana, jego dziewczyny, jej brata i ich przyjaciela, mieszające się niczym szkiełka w kalejdoskopie za każdym razem, kiedy główny bohater zmienia bieg wydarzeń. Mogą być prymusami na studiach lub wyrzutkami społeczeństwa, wylądować w klinice psychiatrycznej albo na wózku inwalidzkim... Evan jest dobrym chłopakiem i ze wszystkich sił stara się pomóc wszystkim, których nieświadomie skrzywdził. A my siedzimy w napięciu na skraju fotela, trzymając za niego kciuki. Film uważam za świetnie zrobiony zarówno pod względem scenariusza jak i aktorstwa, jedynym minusem są – jak dla mnie – przerażające efekty dźwiękowe rodem z najkrwawszego horroru. Ścinające krew w żyłach “WZIUUUUUM – TRACH!!!!” przy każdej dziurze w pamięci bohatera lub przeniesieniu się w przeszłość spowodowało, że po raz drugi w życiu miałam ochotę wyjść z kina w połowie seansu. Potem jakoś przywykłam, lecz nerwowe kołatanie serca towarzyszyło mi jeszcze długo po opuszczeniu sali kinowej. Efekty te były całkowicie niewspółmierne do scen, które ilustrowały – znacznie lepiej nastrój “manipulacji czasem” podkreślałyby dźwięki np. takie, jakie w filmach towarzyszą scenom zanurzania się w głęboką wodę. Oczywiście, można przyczepić się do pewnej drobnej nielogiczności – dlaczego bohater po tych wszystkich zmianach zachowuje pamięć wszystkich kolejnych wersji wydarzeń? Jednak bez tego “kruczka” nie byłoby całej akcji filmu. Poza tym fakt, że podróżnik w czasie zawsze pamięta “inne wersje” rzeczywistości, jest na trwale wpisany w tradycję filmów i powieści o podróżach w czasie i zazwyczaj nikt (widz, czytelnik) tego nie kwestionuje. Zresztą, czyż same podróże w czasie nie są nielogiczne, jak się nad tym dobrze zastanowić?...
Tytuł: Efekt motyla Tytuł oryginalny: Butterfly Effect, The Reżyseria: J. Mackye Gruber, Eric Bress Zdjęcia: Matthew F. Leonetti Scenariusz: J. Mackye Gruber, Eric Bress Obsada: William Lee Scott, Ashton Kutcher, Amy Smart, Eric Stoltz, Melora Walters, Elden Henson, John Patrick Amedori, Irene Gorovaia, Kevin Schmidt, Jesse James, Logan Lerman, Sarah Widdows, Jake Kaese, Cameron Bright Muzyka: Michael Suby Data premiery: 18 czerwca 2004 Czas projekcji: 113 min. Gatunek: dramat, SF, thriller Ekstrakt: 100% |