Ogłoszenie, które wywiesił Winniczek w „Syriuszu”: „Jeżeli chcecie czegokolwiek od Prezesa, zadzwońcie do niego dzień wcześniej”. Wersja Joli i Achiki: „0-700-… Winniczek: zadzwoń i powiedz mi, czego pragniesz.” Na walnym zebraniu „Syriusza”: Achika: Jeżeli będzie za mało miejsca, to wszystkie dziewczyny siądą chłopakom na kolanach. Jeżeli nadal będzie za mało miejsca, to na drugi ogień pójdą chłopcy z długimi włosami. „Turniej rycerski to jest widowisko medialne: tłuką się mieczami, może być krew, chodzą dzieci, są kiełbaski…” Achika: Pilipiuk dostał owację na stojąco: on stał, my klaskaliśmy. Inki: Ninja nie ma!!! Mogę ci nawet powiedzieć, od jak dawna ich nie ma i w jakim klanie ich nie ma najbardziej. Pokazywanki. Odgadywanie tytułu „Śmierć trolla”: – „Powrót trolla”! – „Słoneczny patroll”! Pokazywanki: Doh długo i z poświęceniem pokazuje gestami coś, w czym wszyscy rozpoznają wkładanie czegoś (kogoś?) do pieca. Po dalszych kilkudziesięciu sekundach wysiłku: Kwokul (z osłupieniem): Małe, białe ciasteczka?!? Prowadzący: Koniec czasu! To było „Kochać bez skóry”. Kwokul & reszta drużyny (do Doha): Czyś ty oszalał??? Doh (wściekle): A kto mnie uczył, jak się „bez” pokazuje?! Pokazywanki. Kwokul (z drużyny „Anal Intruders”, zwanej też „Dupowłazami”): Banalne to hasło było. Spider: Analne! Z prelekcji „Japonia przed samurajami”: Anihira: Wszyscy musieli znać kanon poezji chińskiej. Często mieli takie konkursy, że ktoś zaczynał cytat i trzeba było skończyć. Achika: A pokazywanek nie robili? Księżna: Japończycy swego cesarza wielbili do tego stopnia, że przez stulecia hodowali go jak drzewko bonsai. Prelekcja o agresji: Winniczek: Siedzenie przed telewizorem bez kontaktu z rodzicami niestety niemal gwarantuje, że dziecko będzie miało podwyższony poziom agresji. Saladyn: No! Spróbujcie mu zabrać pilota. Z prelekcji o czasie: Pani dr (opowiada o członkach sekt, wycofujących się z tzw. czasu świeckiego): Problem pojawia się wtedy, kiedy takich ludzi jest więcej w społeczeństwie… Indiana: Krzysztof, ilu mamy LARPowców? Krzyś-Miś (wyjaśniająco): Tutaj ludzie grają w taką jedną grę… Achika: Żeby to w jedną! Piotr: To jak przypadek Bizancjum… Tomek: Tam grali w LARPy? Achika: Tak!!! Przegrali, dlatego już ich nie ma. Ziemek o „Powrocie króla”: Wszyscy w tym filmie spędzają bardzo mało czasu we wszystkich możliwych miejscach. Ziemek (wchodzi w połowie zażartej kłótni): Przepraszam, czy ktoś mi może powiedzieć, jak brzmi temat tej prelekcji? Achika: Dawno temu w odległej galaktyce ten temat brzmiał „O rycerzach Jedi”. Winniczek: Na początku ja rzuciłem temat „Zakon Jedi jako wspólnota homoseksualna” i co ciekawsze, dało się to udowodnić. Spider (też spóźniony): To proszę mi powtórzyć samą końcówkę tego dowodu. Doh: „Są”! Winniczek (podsumowuje swój udział w dyskusji): Powiedziałem dwa brzydkie słowa i byłem kontrowersyjny obyczajowo. Dyskusja o magii w fantasy: Achika: A możesz podać jakieś przykłady, gdzie magia maskuje luki w fabule? Neratin: Pojawiają się magiczne orły i ratują bohaterów. Oglądamy film z LDFów’92. My: Litwin, przewiń dalej! Litwin: To może ty przewiń, Krzysiu. Jako Władca Kasety. Ktoś: To ta kaseta przechodzi jak pałeczka, z prezesa na prezesa? Tomek: Tak. Oprócz tego są jeszcze trzy kasety dla elfów i tak dalej. Cytaty z prelekcji o komputerowych grach starwarsowych: „Każda postać ma wiele głów, rąk, nóg i tułowiów do wyboru.” „Można grać różnymi rasami, na przykład Rodianinem albo kobietą…” Doris: Przecież Indiana wygląda, jakby niedawno zdał maturę! Tomek: Ale Renata Beger też wygląda, jakby niedawno zdała maturę. Achika: Czytałeś „Nudę pierścieni”? Ziemek: Nie, ale ktoś mi to intensywnie polecał. Achika: Może ja? Ziemek: Nie, bo pamiętam, że dusiłem tego kogoś. W pubie: Achika (uzupełnia kapownik): Kurczę, a po drodze były jeszcze co najmniej dwa teksty, które chciałam zapisać. Krad: Wróć, może jeszcze tam są. Spider (siedzi i czyta kapownik). Krad: Przeczytaj nam coś. Achika: Cała Polska czyta dzieciom. Indiana: Siedzi tam dżentelmen, który chce mieć fryzurę jak Marek Piekarczyk 10 lat temu. Tomek: On chyba nadal ma taką fryzurę. Tylko, że mu jej kawałek wypadło. Krad: Mężczyźni rozróżniają 16 kolorów, z czego wymienić potrafią cztery. Biały, czarny, czerwony i ażurowy. Ziemek: O, właśnie! Achika, jaki to jest kolor indygo? Achika: Dżinsowy. Ziemek: Ale czarnych dżinsów czy niebieskich? Achika: Niebieskich. On jest bardzo podobny do ultramaryny. Ziemek & Krad: Ghrr!… Achika: Właśnie sobie wyobraziłam, jak by wyglądał imperialny niszczyciel dowodzony przez kobietę: alarm beżowy, kod seledynowy, priorytet oliwkowy… W pubie. Dominika: Krad, czy będzie ci przeszkadzało, jeżeli położę mój płaszcz na twoją kurtkę? Krad: To gwałt! Achika (dokładając swoją kurtkę): To zrobimy gwałt zbiorowy. Kwokul: RPG na tym polega: wy coś próbujecie zrobić, ja was zabijam. Kwokul: Dwa pytania, które zadają sobie gracze: „Dlaczego tu tak ciemno i dlaczego umarliśmy?” Winniczek: Ja mam już z dentystą doświadczenia, jak mi jaźń wyszła poza czaszkę w trakcie jednego borowania. Ignite: W jednym odcinku „Z archiwum X” występowało skrzyżowanie człowieka z motylicą wątrobową, które wyskakiwało z mętnej wody w kanale i robiło przytwierdzenie oralne. Krzyś-Miś: Napiszę do Pilipiuka, żeby coś nam przysłał. On jest płodnym autorem. Winniczek: Przy myciu zębów pisze opowiadanie. Krzyś-Miś: Siądzie na dwie godziny i napisze. Winniczek: O, to już będzie mikropowieść! Spider: Nowy rodzaj kiczu: smok na rykowisku. Achika (po pojedynku na ściskanie rąk z Inkim ogląda sobie prawą dłoń): O, odkształciła mi się!… A nie, drugą też taką mam. Akademia Literatury Fantastycznej (ALF) Winniczka: Winniczek: „Droga do science fiction” tom I. Powinniście to przeczytać, jest w biblioteczce. Saladyn: Tak, jedna. A nas jest… Winniczek: To trzeba pokserować. Saladyn (wstrząśnięty): My lord! Is that… LEGAL?! Elanor (o filmie „Władca pierścieni”): Uruk-hai są produkowane metodą odkrywkową. Winniczek (planuje zrobienie klubowego filmu): Nakręcimy to własnymi siłami… Arturek: Ja mam aparat fotograficzny! Winniczek: Będziesz robił 24 zdjęcia na sekundę? Litwin: W niektórych tłumaczeniach Starego Testamentu jest używane słowo „mag”, a w innych „mędrzec”. Achika: Bo to zależy, czy tłumaczyła Skibniewska czy Łoziński. Saladyn: Wzór na staż: ilość lat w klubie razy działalność. Murgen: I przepite flaszki. Saladyn: Weź, bo jeszcze prezesem zostanę. Yakuz: Mam pomysł, jak wykończyć rycerzy Jedi: trzeba im zainstalować Windows 2000. Jak im się system po raz kolejny zawiesi, to 90% przejdzie na Ciemną Stronę, a 10% na Linuxa. Rozmawiamy o temacie następnej pracy domowej: Teresa: A może „Jak wyginęli ludzie”? Doris: Ja tam nie chcę wyginać ludzi. Tomek: Czy ktoś mi może wytłumaczyć, dlaczego Jabłka są tu nazwą własną? Elanor: To raczej nie jest nazwa własna, tylko przypadek nadshiftozy. Cytaty z tekstów: „Zaparło mi dech w piersiach, których już nie miałam” (Druzila) „Jak wiadomo, wyspa bezludna bez spychacza jest bezużyteczna” (Indiana) „Strzyga ty czy żywy trup, jak nie powiesz, weźmiesz w dziób!” (Eden) Wyjaśniamy Doris kwintesencję twórczości Andrzeja Ziemiańskiego: Achika: Z Wrocławia do Poznania przez pustynię jedzie sobie czołg wyładowany kompanią komandosów. Anihira: I lesbijkami. Tomek: A na wierzchu siedzi goła Czeszka. Doris: Widocznie facet ma takie fantazje seksualne i to jest jego auto… auto… Achika: Autobahn nach Poznań!!! Wykład o kuszach. Ziemek: Jeżeli chodzi o siłę przebicia, to podobno w jednej bitwie zostały przebite na dłoń grube drzwi… Księżna (podejrzliwie): Co te drzwi robiły w bitwie?! Ziemek: Typ pierwszy armii rzymskiej. Nazwa żołnierza: świniarz. Uzbrojenie… Dominika: Świnia bojowa! Ziemek: Rzymianie umieli się okopywać. Pierwsza notatka na temat okopywania prawdopodobnie brzmiała: „Na bagnach nie należy robić okopów… bul bul bul…” Jakub (demonstruje wielkie, trójkątne ostrze osadzone w domowej roboty rękojeści). Seneszal: Co to jest?!? Ziemek: Nóż dwuręczny. W trakcie wykładu o Arabach: Achika: Podobno ostatnio przetłumaczono Koran na nowo i okazało się, że hurysy to są białe winogrona. Wszyscy: ??? Ziemek: Powiem tyle: liczba nawróceń spadnie. Biedni mahometanie myślą, że w raju na każdego wojownika przypada siedem hurys, a tam… siedem winogron… Achika (pocieszająco): Ale może w kilogramach. „Wikingowie gwałcili bydło i odjeżdżali na kobietach”. Seneszal: Wikingów na wschodzie nazywano Waregami. Ziemek: No, różnie. Czasami ich nazywano „O NIE!!!”. Ziemek: Rycerstwo francuskie było niepocieszone, ginąc tysiącami. Ziemek: Plan taktyczny miał opracowany perfekcyjnie… Jola: …ale przeciwnik nie zauważył, że powinien przegrać? Ziemek: …łamali szyk, wpadali w szeregi wroga i siali tam… Krad: …kwiatki. Ziemek (opowiada o chińskich szablach): Do rękojeści przywiązujesz chusteczkę i nie może ci się owinąć dookoła ręki. Chusteczka, nie szabla. Jak ci się szabla owinie, to znaczy, że coś FUNDAMENTALNIE skopałeś. Ziemek: Zapewne wszyscy z was słyszeli o chińskich walczących mnichach. Achika: Siedzieli w pozycji lotosu i mruczeli: „Ommmm… ommmm… ommmmordę komuś obić!…” Ziemek: Niestety, jak taka pałka nabijana krzemieniami trafiła w napierśnik konkwistadora, to krzemienie pryskały na wszystkie strony… Achika: Pałka, zapałka, dwa kije, kto ma napierśnik, ten żyje! Historia statku „Vasa”: załadowali na niego ciężkie działa, statek wypłynął, oddał salwę honorową, przewrócił się, zatonął. Ziemek: Taki kolonizator dopływał, wbijał flagę swojego króla, potem karczował lasy i Indian… Ziemek: Rycerze już nie jeździli na turnieje żeby się wyżyć, ale żeby się ZAPREZENTOWAĆ! Achika: Chippendales! Ziemek: Taki niemiecki wielmoża czasem wydawał córkę za słowiańskiego wodza, bo „może wtedy mnie nie napadnie”. To nie zawsze działało… Achika: No, trzeba przecież czasem wpaść z wizytą do teściów. III Krewni i znajomi królika czyli o filmach i nie tylko
Oglądamy zdjęcia do „Dwóch wież”. Kasia: Zwracam wam uwagę, że ta zbroja Eowiny jest bez sensu. Silvana: Bo to jest damska zbroja z falbankami. – W książce Saruman zmieszał orków z ludźmi, a w filmie… – W filmie zmieszał ich z błotem! Silvana: Meriadoka i Pippina nikt nie odróżnia. To jak z porem i selerem. Ubieramy się przed wyjściem do kina. Silvana: Spokojnie, mamy czas. Achika (głosem Sarumana): Time?… What time do you think we have? W Multikinie: Silvana: Który mamy rząd? Achika: L jak Elrond. Kaś: …albo w tej scenie, kiedy Theoden się zastanawia, gdzie był Gondor. Ewik: Miał problemy z geografią? Achika: Okolice Minas Tirith są beznadziejne. Pusty step i dwie drogi jak od linijki. Zosia: To nic dziwnego, że Elrond powiedział Arwenie, że czeka ją śmierć… Achika: …z nudów… Kaś: …skoro przez resztę życia ma mieszkać w pokoju z widokiem na Mordor. Ewik: Raczej na dziurę po Mordorze. Zosia: W tej scenie, jak Frodo leży na wpół goły, to za mało jest chudy i poobijany. Achika: I jak oni mu ręce związali taką liną okrętową? Marcin: To tak, jak Gołotę pytali o ten lewy prosty, a on powiedział: „To jest trudno opowiedzieć, ale mogę pokazać.” Silvana (wstając): Ani słowa o filmie, bo nie pójdę do kuchni i nie dostaniecie herbaty! Kaś (z przerażeniem): Mamy cały czas rozmawiać o Gołocie?! Marcin: Możemy o gołocie Froda. Wszyscy (dziki wybuch śmiechu). Ewik: Mnie się podobało, jak Gołota miał szyję poobcieraną od łańcuszka. [dyskusja o tym, gdzie Frodo ma bliznę po sztylecie, a gdzie po Szelobie] Silvana (groźnie zagląda do pokoju): O czym rozmawiacie? My: O Gołocie. Silvana: A! Bo myślałam, że o „Powrocie króla”. My: …na ring. Achika: „Lord of the ring”! Achika: Wiadomości z palantiru: w dniu dzisiejszym w gondorskim garnizonie stacjonującym w Osgiliath zginęło dwóch żołnierzy. Przed bramą wjazdową wybuchł koń-pułapka. Dyskusja o lekcji transmutacji w „Harrym Potterze”. Ewik: Po co oni właściwie przemieniają w kubek szczura, a nie np. ołówek? Achika: Przemiana „z żywego w martwe”. Wyższy poziom trudności. Ewik (z ponurym błyskiem w oku): Wiesz… to nie jest takie trudne… [po krótkiej dyskusji na temat, czy to jest humanitarne i czy szczura przemiana nie boli] Ewik: Chciałabyś być kubkiem? Achika (po namyśle): To zależy, z jakim obrazkiem. Silene: Snape w białej koszuli – jakie to dziwne. Zawsze myślałam, że on ma wszystko czarne i tylko doczepia sobie kołnierzyk, żeby było wiadomo, gdzie ma głowę. Reakcja Silvany na wiadomość, że Obi-Wan ma się okazać klonem: „Bzdura!!! Lucasowi odbiło!!! Nie pójdę na ten film!!! (chwila milczenia). Pójdę, ale tylko pięć razy.” Stary Fan (w dyskusji): Herbert nie dostał Nobla, bo to były układy polityczne… Młody Fan: Herbert miał dostać Nobla za „Diunę”??? Sam Gamgee płci żeńskiej: Samica. Oglądamy „Gwiezdne wojny” (słynna piracka kopia ze złym tłumaczeniem). W czasie bitwy o Yavin: Lektor (jako pilot myśliwca): Uważaj, masz z tyłu!!! Silvana: To potworne upośledzenie! Na zjeździe ŚKF-u ktoś gra w grę komputerową: „Gińcie szturmowcy!!!… Kurde, co ja gadam…” Monika: Mój brat zobaczył w telewizji tę rysunkową wersję „Władcy pierścieni” i chciał pisać do nich list z pretensjami, dlaczego nie nadali drugiej części. Robert Lipski (opowiada o jakiejś kreskówce): Jest też tam facet o przezwisku Dog Welder, który atakuje przeciwników, przyspawując im zdechłe psy do różnych części ciała. Z konkursu na jakimś konwencie: – Wymień dwa systemy RPG. – Linux i Windows! |