powrót do indeksunastępna strona

nr 1 (XLIII)
styczeń-luty 2005

 Droga do sławy
Howard Philips Lovecraft ‹Droga do szaleństwa›
Twórczość żyjącego na przełomie poprzednich dwóch wieków H.P. Lovecrafta inspiruje coraz to nowych pisarzy. Niektórzy z nich osiągnęli już zasłużoną sławę, dołączając do grona uznawanych klasyków literatury grozy i horroru. „Droga do szaleństwa” ukazuje proces cyzelowania stylu mistrza pradawnej, przedwiecznej makabry. Nie czytać w mroku i samotności!
Zawartość ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Czytając prozę pisarzy-amatorów, a zwłaszcza zupełnie początkujących młodych pisarzy, daje się zauważyć pewne cechy wspólne ich twórczości. Przeważnie bowiem w pierwszych, najczęściej nieporadnych dziełach, obecne są: fantasmagoryczne opisy sennych widziadeł i zdarzeń następujących po sobie bez udziału logiki, motywy biblijne na czele z alternatywnymi przedstawieniami wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat oraz aż nazbyt widoczne zafascynowanie klasykami literatury, filmu i gier. Niezmiernie rzadko zdarza się, by pierwsze duże dzieło pisarza było uznawane za lepsze od wszystkich spisanych później (jak to miało miejsce choćby w przypadku Alistaira MacLeana).
Z Howardem Phillipsem Lovecraftem nie było inaczej. Jego wczesne utwory nie były tak udane jak późniejsze, talent nie rozbłysnął jaskrawo już na początku. „Droga do szaleństwa”, kompilacja opracowana w połowie XX wieku, pozwala prześledzić rozwój jego warsztatu pisarskiego. 29 opowiadań powstałych na przestrzeni niemal całego czterdziestosiedmioletniego życia pisarza (pierwsze powstały, gdy miał ledwo kilkanaście lat), choć spisane podobnym językiem i stylem, różni się poziomem wciągania czytelnika w fascynujący świat plugawych przedwiecznych tajemnic.
Sporo tekstów, zwłaszcza tych z początków pisarskiej twórczości Lovecrafta, ma zbliżoną strukturę – groza czy też niepokój narasta w nich powoli, głównie w narratorze (rzadko kiedy potrafiącym przenieść swe wrażenia i emocje na współczesnego czytelnika), doprowadzając do wybuchu w finałowym akapicie, często w ostatnim zdaniu opowiadania. O późniejszej dojrzałości pisarza świadczyć może ciekawy tekst „Nienazwane”, w którym sam tenże schemat wykpił. Krótki ten tekst przez większą część czasu lektury wydaje się być publicystyką, a nie beletrystyką; zapisem rozmowy Lovecrafta-pisarza ze znajomym dyrektorem liceum. Dopiero końcówka utworu – chwyt stosowany współcześnie coraz częściej – przewraca historię do góry nogami, powodujący konieczność ponownej lektury z bogatszą wiedzą o bohaterach czy tle fabularnym. Nim to jednak następuje, narrator, tożsamy z pisarzem, wyznaje:
„Ciągnął [ów dyrektor – przyp. WG], że moje ciągłe i dość dziecinne monologi o tym, co niepoznawalne, zdawały się tylko potwierdzać mą niską pozycją jako autora marnych opowieści grozy. Zbyt usilnie (mówił) pragnąłem kończyć własne opowiadania obrazami lub dźwiękami paraliżującymi wszelkie poczynania bohaterów i pozostawić ich pozbawionych resztek odwagi, słów, czynów, wreszcie świadków mogących racjonalnie opowiedzieć o tym, co im się tak naprawdę przydarzyło.”
Publicystyczne konotacje twórczości odnaleźć można także w utworze „On”, w którym narrator w poszukiwaniu natchnienia udaje się do Nowego Jorku. Opis przygnębiających dzielnic wielkiego miasta, które zatraciło gdzieś urok Starego Miasta (porównywanego ze Starym Paryżem i Starym Londynem), ludności je zamieszkującej i atmosfery wybitnie niesprzyjającej artystom nasuwa pytanie o źródło tej wizji – czyż mogła powstać bez rzeczywistego pobytu Lovecrafta w Nowym Jorku?
A skoro mowa o poezji – „Droga do szaleństwa” przedstawia nam H.P. Lovecrafta również jako poetę. Krótkie poetyckie wstawki można znaleźć w wielu jego tekstach (jak choćby w „Koszmarze w Red Hook”, gdzie wiersz stanowi treść bluźnierczego rytuału), natomiast pełny rozkwit talentu można podziwiać (lub nie – zależnie od indywidualnej wrażliwości poetyckiej Czytelnika) w poemacie „Nathicana” stanowiącym osobny fragment „Drogi…”.
Ale poezja i publicystyczne eksperymenty stanowią jedynie wąski wycinek zebranej w „Drodze do szaleństwa” przebogatej twórczości pisarza. Jej zasadniczą częścią są przejmujące opowiadania: od „Bestii w jaskini” po „Złego duchownego”. Zamieszczono tu również niektóre najsłynniejsze opowiadania, takie jak „Dagon”, „Reanimator” i „W górach szaleństwa”. Całość okraszono intrygującymi grafikami twórcy przedstawianego również w Esensji, kryjącego się pod pseudonimem Zalibarek. Emocji i wrażeń nie zabraknie więc raczej czytelnikowi spragnionemu dawki klasycznej grozy, tym zaś, którzy dotąd nie mieli okazji się z nią zetknąć, książkę polecam szczególnie.



Tytuł: Droga do szaleństwa
Tytuł oryginalny: The Road to Madness
Autor: Howard Philips Lovecraft
Tłumaczenie: Robert P. Lipski
Wydawca: Zysk i S-ka
ISBN: 83-7298-568-5
Format: 485s. 135×205mm
Cena: 39,—
Data wydania: 24 sierpnia 2004
Ekstrakt: 90%
powrót do indeksunastępna strona

57
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.