powrót do indeksunastępna strona

nr 1 (XLIII)
styczeń-luty 2005

 Kłopoty z zasięgiem
‹Komórka›
Jeszcze 10 lat temu komórki wyglądały jak ogromne krótkofalówki z serialu „MASH”. Dzisiaj małe rozmiary, kolorowe wyświetlacze, polifoniczne dzwonki, dostęp do Internetu czy inne ekskluzywne dodatki nikogo nie dziwią. Co więcej, konkurencja wśród operatorów pozwala kupić taki telefon za symboliczną złotówkę. Ostatnio na rynek trafił amerykański model, stworzony przez Davida R. Ellisa, o prostej nazwie „Komórka”. Czy ma szansę swoimi atrybutami przyciągnąć większą liczbę abonentów?
Zawartość ekstraktu: 50%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Dane techniczne
Zakres częstotliwości pracy: Przy „Komórce” pracowali ludzie z niemałym doświadczeniem. Główny scenarzysta Larry Cohen ma na swoim koncie wiele tekstów, w tym już jeden o tematyce telekomunikacyjnej – „Telefon” Schumachera. Reżyser David Ellis też nie jest nową osobą w Hollywood, tylko szkoda, że na razie swoją pozycję budował jako koordynator statystów. Aktorów chyba nie trzeba przedstawiać. Basinger i Macy to znane nazwiska Fabryki Snów, Statham już od czasu „Porachunków” posiada silną pozycję, a Chris Evans i Jessica Biel to młode wilki, które sławę zdobyły w popularnych serialach.
Waga: W historii obserwujemy problem dużej wagi. Z niewiadomych przyczyn Bogu ducha winna nauczycielka (Basinger) zostaje porwana i zamknięta w ciemnym pomieszczeniu, którego jedynym wyposażeniem jest zniszczony telefon. Wszechstronnie uzdolniony szerzyciel oświaty uruchamia urządzenie i cudem dodzwania się do egocentrycznego młodzieńca (Evans) z prośbą o pomoc. Ten na początku nie wierzy, później daje się przekonać, aż w końcu tak się angażuje, że wióry lecą.
Wysokość: Intryga nie jest najwyższych lotów. Nie ma tutaj fincherowskich zwrotów akcji czy hitchcockowskiego suspensu. Ale też nie chodziło o to, by psychologią dorównać „Maratończykowi” czy „Zabić Drozda”. Film miał wyłącznie bawić i już tutaj następuje pierwszy większy zgrzyt. Jedyną osobą, której losy nas jako tako interesują, jest stary policjant, a przyszły właściciel salonu odnowy (William H. Macy).
Rodzaj i pojemność baterii: Bateria z najwyższej półki, ale gorzej z pojemnością. Cohen w „Telefonie” pokazał, że w jego historiach napięcie odgrywa kluczową rolę. W „Komórce” potencjał jest jeszcze większy, bo tym razem chodzi o to, by nie dopuścić do przerwania połączenia. Tylko szkoda, że walka o kolejny impuls nie wywołuje żadnych emocji.
Czas czuwania: Cały seans można spokojnie przesiedzieć bez zmrużenia oka. „Komórka” nie nudzi, nie wywołuje jakichś negatywnych uczuć, ale też nie jest w żadnym stopnie nowatorska.
Czas rozmowy (maksymalny): Te 94 minuty wystarczy mi na dobre kilka lat, albo i więcej. Nie wiem, czy będę chciał kiedykolwiek po raz drugi wykupić identyczną taryfę. Chyba, że doczekam się darmowych minut. Ale gdzie takowe dają w dzisiejszych czasach? Nawet operatorzy publiczni domagają się podwyżek.
Ekran
Rodzaj ekranu: Nic wyjątkowego. To nie Paul Cameron i „Człowiek w ogniu”. Tutaj pierwsze skrzypce odgrywa operator „Słonecznego patrolu”, co widać wyraźnie na ekranie.
Ilość kolorów: Mizerna ta „Komórka” – żadnych wybuchów, zapierających dech w piersiach efektów specjalnych, emocjonujących pościgów samochodowych. Akcja toczy się spokojnie i spokojna jest również warstwa wizualna.
Dźwięk i multimedia
Polifonia: I to jest element, który warto wychwalać. Gdyby zrobiono film pod muzykę, a nie na odwrót, to efekt z pewnością byłby piorunujący. Szybkie, ambientowe kawałki tworzą specyficzny klimat. Aż chce się zamknąć oczy i stworzyć alternatywną historię.
Inne
„Komórka” nie jest wyróżniającym się nad innymi modelem. Można ją z łatwością przegapić w otoczeniu wielu lepszych, ładniejszych i bardziej ekonomicznych. Jeśli ktoś ją jednak kupi, to oczywiście nie popełni błędu swojego życia. Trochę się nią nacieszy, spędzi kilka miłych chwil, ale musi uważać, bo ten telefon szybko traci zasięg.



Tytuł: Komórka
Tytuł oryginalny: Cellular
Reżyseria: David R. Ellis
Zdjęcia: Gary Capo
Scenariusz: J. Mackye Gruber, Eric Bress, Larry Cohen, Chris Morgan
Obsada: Jason Statham, William H. Macy, Kim Basinger, Jessica Biel, Chris Evans, Eric Christian Olsen, Richard Burgi, Eddie Driscoll, Valerie Cruz, Eric Etebari
Muzyka: John Ottman
Rok produkcji: 2004
Kraj produkcji: USA
Dystrybutor: Warner
Data premiery: 10 grudnia 2004
Czas projekcji: 94 min.
WWW: Strona
Gatunek: thriller
Ekstrakt: 50%
powrót do indeksunastępna strona

70
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.