powrót do indeksunastępna strona

nr 4 (XLVI)
maj 2005

 Krótko o…
Joanna Fabicka ‹Szalone życie Rudolfa›, ‹Świńskim truchtem›; Arturo Pérez-Reverte ‹W cieniu inkwizycji
Polski Adrian Mole

Rudolf, bohater „Szalonego życia Rudolfa” i „Świńskim truchtem” Joanny Fabickiej, może z powodzeniem zostać uznany za polskiego Adriana Mole’a: ma tak samo popapraną rodzinę i nieudane życie towarzyskie, też chce zostać znanym intelektualistą, znaleźć miłość i uprawiać seks. Jest jednak znacznie bardziej swojski i zabawny niż jego angielski kolega, a jego frustracje mają w sobie o wiele mniej goryczy.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Szalone życie Rudolfa” i „Świńskim truchtem” to książki świetne do głośnego czytania całej rodzinie. Obie, utrzymane w konwencji pamiętnika powieści o piętnastoletnim Rudolfie i jego szalonej familii mogą być uznane za polski odpowiednik kultowych pamiętników Adriana Mole’a. Dla mnie zawsze będą jednak zdecydowanie zabawniejsze, ponieważ są osadzone w naszej rzeczywistości a zarazem bardzo aktualne. To, co przydarza się Rudolfowi i jego najbliższym, może się wydarzyć tylko w Polsce. Zamiast angielskich nowinek z królewskiego dworu czy relacji z kampanii wyborczej Partii Pracy, w polskiej powieści pojawiają się postacie i zdarzenia z naszych rodzimych wiadomości wieczornych: Andrzej Lepper, Lew Rywin czy strajk pielęgniarek.
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Czytelnik z zapartym tchem (i zapasem chusteczek do ocierania ronionych ze śmiechu łez) śledzi męki dorastania, starcie wygórowanych ambicji z twardą rzeczywistością oraz pierwsze wzloty i upadki nastoletniego serca, a wszystko to osadzone na tle wydarzeń politycznych i burz społecznych. Tyle samo atrakcji dostarcza najbliższe otoczenie głównego bohatera – szalona sąsiadka-emerytka, pani H., zakochana babcia, Gonzo, czyli młodszy braciszek o wyraźnych skłonnościach sadystycznych, przeżywający burzliwą andropauzę ojciec, emancypująca się matka, liniejący i łaknący czułości pies Opona, okropny dyrektor szkoły, niejaki Pęcherz oraz czarnoskóry przyjaciel, Ozyrys, bezskutecznie poszukujący swego ojca. Autorka z brawurowym humorem, tak innym od przemądrzałych wypowiedzi gadających głów, zbyt dobrze znanych z telewizji, dość rozsądnie mówi o obozach przetrwania, narkomanii, sektach, materializmie, sex shopach, przyjaźni, miłości, hip-hopie i odpowiedzialności.
Książki o Rudolfie czyta się jednym tchem. Podobnie jak w przypadku dzienników Adriana Mole’a, wydawca dołożył starań do stworzenia atrakcyjnej formy graficznej, a także do należytego wyjaśnienia związków łączących Rudolfa z pozostałymi postaciami. Przygody Rudolfa są opisane fantastycznie żywym językiem, przemawiającym zarówno do młodzieży (która odruchowo odrzuca wszelkie sztuczności, uznając je za „obciach”), jak i do dorosłych, którzy w trakcie lektury poczują nostalgię za udrękami młodości i soczysty, miejscami absurdalny humor, będący zdecydowanie największym atutem serii.



Tytuł: Szalone życie Rudolfa
Autor: Joanna Fabicka
Wydawca: W.A.B.
Cykl: Rudolf Gąbczak
ISBN: 83-88221-94-9
Format: 130s. 125×195mm
Cena: 25,—
Data wydania: 10 października 2002

Tytuł: Świńskim truchtem
Autor: Joanna Fabicka
Wydawca: W.A.B.
Cykl: Rudolf Gąbczak
ISBN: 83-89291-66-5
Format: 248s. 125×195mm
Cena: 24,90
Data wydania: 4 lutego 2004



Kłopoty to jego specjalność

Kapitanowi Alatriste nie jest chyba dane znalezienie porządnej roboty. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że najnowsze zadanie, zlecone przez tajemniczych jegomości, ma nikłe szanse powodzenia. Mimo to nasz bohater nie waha się długo. Za sowitą opłatą podejmuje się próby porwania z klasztoru sióstr benedyktynek niejakiej Elviry de la Cruz. Na miejscu czekają jednak wysłannicy Świętej Inkwizycji…
Zawartość ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Diego Alatriste jest bez wątpienia tym typem bohatera, którego motto powinno brzmieć: „kłopoty to moja specjalność”. Tym razem jednak kłopoty dosięgają jego wychowanka – Inigo Balboa. Trzynastoletni chłopiec wpada w zasadzkę zastawioną pierwotnie na samego kapitana i staje przed obliczem wielkiego inkwizytora.
Po lekturze drugiej części „Przygód Kapitana Alatriste”, zatytułowanej „W cieniu inkwizycji”, najbardziej zapada w pamięć monolog wygłoszony przez głównego bohatera. Kapitan za jednym razem wypowiada tyle słów, ile nie dane było nam usłyszeć przez cały poprzedni tom. Oprócz odkrycia tajemniczej przeszłości sekretarza królewskiego Luisa de Alquézara jest to jedyny zaskakujący element książki. Całą resztę Arturo Pérez-Reverte rozgrywa według, znanego z „Kapitana Alatriste”, schematu: na początku główny bohater otrzymuje konkretną robotę do wykonania, by później zmierzyć się z konsekwencjami, jakie pociągnęło za sobą przyjęcie zlecenia. Autor nie sili się na żadne fabularne eksperymenty, trzymając się po prostu wytyczonego w poprzedniej części kierunku (konflikt między Diego Alatriste a Inkwizycją). Na etapie drugiego tomu można przełknąć taki sposób prowadzenia fabuły, ale mam nadzieję, że w kolejnych epizodach autor wykaże się większą inwencją i zafunduje nam jakąś niespodziankę.
Można odnieść wrażenie, że cykl ten stanowi dla Arturo Péreza-Reverte tylko odskocznię od ambitniejszych projektów. Może o tym świadczyć częstotliwość, z jaką kolejne tytuły ukazywały się na rynku hiszpańskim – średnio jeden odcinek na rok (dotychczas ukazało się 5 tomów). W takim wypadku jestem gotów znieść czteromiesięczny czas oczekiwania na kolejne polskie przekłady serwowane nam przez Muzę.



Tytuł: W cieniu inkwizycji
Tytuł oryginalny: Limpieza de sangre
Autor: Arturo Pérez-Reverte
Tłumaczenie: Filip Łobodziński
Wydawca: Muza
Cykl: Przygody kapitana Alatriste
ISBN: 83-7319-613-7
Format: 240s. 147×210mm
Cena: 19,90
Data wydania: 15 listopada 2004
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

64
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.