Minął już cały wiek, odkąd twórczość M.R. Jamesa służy czytelniczej rozrywce Brytyjczyków. Określany mianem klasyka literatury grozy autor ma odtąd szansę straszyć także nowe pokolenia Polaków. Na polskim rynku ukazały się niedawno „Opowieści starego antykwariusza”, zbiór jego najlepszych ghost stories.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Profesor Montague Rhodes James (1862-1936) był językoznawcą klasycznym, biblistą specjalizującym się w średniowiecznych rękopisach. Pełnił funkcję rektora King’s College, Uniwersytetu w Cambrige i Eton. Miał dwie podstawowe cechy, które w tamtych czasach okazały się warunkiem późniejszej literackiej sławy: był wykształcony i potrafił swobodnie ciągnąć swe niesamowite historie, opowiadane w gronie akademickich przyjaciół. Jak słusznie w przedmowie do książki zauważa Marek S. Nowowiejski, teksty M.R. Jamesa oczarowują właśnie wtedy, gdy je czytać głosem Anglii, której już nie ma. Głosem spokojnym, dystyngowanym, trzeźwym i racjonalnym. By tym większe wrażenie sprawiły wplątane w treść elementy, które do owego racjonalnego świata absolutnie nie pasują. Opowieści starego antykwariusza mają nieodparty urok, choć często jest to urok zakurzonych staroci ze strychu. Niektóre opowiadania czuć zatęchłym powietrzem – na przykład w sytuacjach, gdy ich akcja dzieje się w środowiskach, których długo, często na próżno szukać w naszych czasach („Ogród różany”, „Zagroda Martina”). Inne zaś, po strzepnięciu kurzu, którym często jest maniera narracyjna typu „posłuchajcie, co mi ktoś powiedział”, mogą z równym powodzeniem straszyć i dziś. Czyż nie kręci się remake’ów starych hitów kinowych? Opowieści o pojawiającym się i znikającym pokoju hotelowym („Numer 13”) czy żądnych krwi stworzeniach kryjących się w starym drzewie („Jesion”), po przeredagowaniu na język bardziej współczesny, mogłyby zdobyć niejedną nagrodę literacką w swej kategorii – grozy czy horroru. Należałoby jednak zadbać o zachowanie swoistej „wizytówki” pisarza – krótkich, acz bogatych w barwne skojarzenia i niedopowiedzenia opisów Nieznanego. Poza elementami nieziemskimi, duchami, upiorami, koszmarami z przeszłości i spoza czasu, w te w gruncie rzeczy typowo obyczajowe opowieści wplecione są także zagadki naukowe i kryminalne, stawiające czytelnikowi wymagania — znać tu wykształcenie i fach autora. To podczas rozwiązywania owych zagadek bohaterowie często napotykają, czy wręcz ocierają się o groźną nierzeczywistość – od niechcenia, przypadkiem, niecelowo. Choć nie są badaczami zjawisk nadnaturalnych, zdarza im się stanąć oko w oko z – wydawałoby się – sprawami przerastającymi ludzkie pojęcie. A jednak spokojne, filozoficzne czy może nawet flegmatyczne podejście do tematu sprawia, że na ogół znajdują bezpieczne wyjście z kłopotliwej sytuacji. Warto poznać. Dać się ponieść barwnym opowieściom sprzed wieku. Pozwolić się przestraszyć zjawom jeszcze starszym. I przekazać kolejnym pokoleniom – uniwersalnych treści kurz się nie ima… No, przynajmniej ten niezbyt trudny do zdmuchnięcia.
Tytuł: Opowieści starego antykwariusza Tytuł oryginalny: Ghost stories of an Antiquary Autor: M. R. James Tłumaczenie: Robert P. Lipski, Janina Mroczkowska Wydawca: C&T ISBN: 83-89064-91-X Format: 246s. 150×210mm Cena: 22,80 Data wydania: 30 marca 2005 Ekstrakt: 60% |