Coś się kończyć zaczyna. W szóstym, przedostatnim już tomie przygód młodego czarodzieja przychodzi czas przygotowań do wielkiego finału. Wyjaśni się kilka tajemnic, ale też – obowiązkowo – pojawią nowe, a akcja ruszy z większym niż w poprzedniej części impetem. „Harry Potter and the Half-Blood Prince” (w Polsce ma ukazać się jako „Harry Potter i Książę Półkrwi”) J.K. Rowling to pełnokrwisty kawał rozrywkowej prozy w najlepszym tego słowa znaczeniu.  |  | ‹Harry Potter and the Half-Blood Prince›
|
Zawodowi stękacze, którzy brzydzą się brać do ręki cokolwiek, co odniosło komercyjny sukces, znów będą tracić wzrok czytając pod kołdrą wstydliwie kupiony egzemplarz „Harry’ego Pottera”. Na temat jego popularności wylano już morze kilobajtów, a wyjaśnienie jest przecież proste – ta seria wciąga. Rozpisana na kilka lat opowieść o dorastaniu, dorastająca wraz z bohaterem, oparta o formułę kryminału, doprawiona do smaku odrobiną satyry – dziś już wiadomo, że to instant winner. Nie bez znaczenia jest również, że Rowling potrafi grać na uczuciach czytelnika jak na cymbałkach – przy czym jest jej o tyle łatwo, że należy do grona autorów z wdziękiem uprawiających znęcanie się na bohaterami. I za to ją kochamy. „Książę Półkrwi” odwraca sytuację z „Zakonu Feniksa”. Tam Harry przeżywał szczyt swojego nastoletniego buntu, aż jego nieufność i porywczość doprowadziły do tragedii. Harry z szóstego tomu to osoba o wiele bardziej dojrzała, lepiej panująca nad emocjami i raczej słuchająca mądrzejszych od siebie. Wpływ na to miał na pewno fakt, że, w przeciwieństwie do piątej części, nikt już nie kwestionuje opowieści Harry’ego o powrocie Voldemorta. Obecność Czarnego Pana i jego wiernych Śmierciożerców odczuwają wszyscy, a dzień zaczyna się od lektury nekrologów. Harry przygotowuje się do nieuniknionej konfrontacji, badając wraz z Dumbledorem przeszłość swojego arcywroga – w ten sposób mają nadzieję znaleźć słaby punkt czarnoksiężnika. Harry nie potrafi jednak skupić się na zadaniu, gdyż znowu dopada go paranoja – jest przekonany, że jego znienawidzony kolega Draco Malfoy coś knuje… Tymczasem w tytule powieści czeka jeszcze tajemniczy Książę Półkrwi 1)… Opowiadać kryminał to grzech śmiertelny, wielka frajda z lektury „Pottera” bierze się z owych niezwykle tajemniczych tajemnic, które musi rozwikłać bohater. Ale to przecież nie jedyna zaleta książki – autorka przytomnie zauważyła, że Harry ma już szesnaście lat i najwyższa pora, by jego życie uczuciowe wyszło nieco poza ukradkowe wzdychanie do koleżanek. Wątek miłosny Rowling prowadzi z właściwym sobie poczuciem humoru, a perypetie zakochanych bohaterów nie przekraczają na szczęście granicy, za którą znawcy telenoweli zaczynają przyrównywać powieści do brazylijskich seriali. To taki miły promyczek w generalnie ponurej atmosferze książki. „Harry Potter and the Half-Blood Prince” to prawdziwa burza przed burzą, znakomite preludium przed nieuniknionym zakończeniem. Bawi i wzrusza, ciekawi i przestrasza – i po skończonej lekturze pozostawia czytelnika w stanie emocjonalnego rozhuśtania, z niemożliwą do zniesienia perspektywą długiego czekania na ostatni tom. Jak dobrze, że po drodze będą filmy. I jaka szkoda, że fanfiki. 1) Brzmi to trochę jak możliwy tytuł prequela przeboju Jarka Żamojdy – „rh- 1/2"
Tytuł: Harry Potter and the Half-Blood Prince Autor: Joanne K. Rowling Cykl: Harry Potter ISBN: 0-7475-8110-X Format: 608s. 125×200mm; oprawa twarda Data wydania: 16 lipca 2005 Ekstrakt: 90% |