To musiało kiedyś nastąpić. Dobrze, że dopiero teraz. Cholernie wysoka temperatura i zmęczenie materiału chwilowo zniechęciły do filmu. Dlatego obejrzałem tyko jedną produkcję. Przez resztę czasu leżałem w cieniu i popijałem napoje chłodzące. Na zakończenie cyklu filmów z Bollywood do Cieszyna przyjechała Masala Soundsystem. Ten przyjacielski kolektyw, jak o sobie mówią, wierzy, że tańcem i muzyką (podobnie jak ascezą) można dotrzeć do Prawdy. Określa się ich mianem prasłowiańskich mistrzów bhangry, qawwali, arabskiego disco i azjatyckiego undergroundu. Łączą tradycyjne instrumenty i rytmy z elektroniczną aranżacją. Na koncercie wykonali utwory z niedawno wydanej płyty, ale nie zabrakło ciekawych improwizacji. Trudne powiedzieć, jak grała Masala – dobrze czy źle. Pewne jest, że dali bardzo sympatyczne show. Oprócz muzyki i filmu, na cieszyńskim bruku pojawił się teatr. Spektakl „Św. Teresa & DVD” to komedia o totalnym wpływie mediów. Głównym wątkiem jest historia przeciętnych odbiorców, którzy tracą kontakt z rzeczywistością. Nie wiedzą, po której stronie ekranu się znajdują. Uzależnienie, przekraczanie granic i wnikanie w świat iluzji okazuje się problemem dla bohaterów. Krytyka konsumpcyjnego trybu życia, nowoczesnych mediów i technologii. Momentami zabawne, ale przez większość czasu wtórne i płytkie w swoim idealizmie.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Współczesna wersja albo raczej aktualna parafraza „Romea i Julii”, gdzie oblubieńcem jest Pakistańczyk Cassim, a oblubienicą Irlandka Roisin. Werona przemieniła się w Glasgow, a nienawiść rodów w różnice kulturowo-religijne. Jest jednak coś, co ich łączy. Oboje należą do mniejszości (katolicka i muzułmańska) w protestanckim kraju. Za to, że się spotkali i pokochali grozi im ostracyzm społeczny. Europejka zaczyna mieć problemy z pracą, a Azjata z rodzicami. Loach, znany z wiercenia, kopania i babrania się w tematyce brytyjskiego społeczeństwa, w „Czułym pocałunku” dopełnia obowiązku. Ale robi to raczej w stylu nauczycielki będącej na zastępstwie niż profesora z prawdziwego zdarzenia. Skupia się na związku feralnej pary. Na ich kłótniach i problemach, ale też radościach i przyjemnościach. Jak zaczyna krytykować, wytykać i pouczać, to dostaje się wszystkim, a najbardziej muzułmanom. Pokazani są jako hermetyczni, zacofani i zniewoleni przez tradycję nacjonaliści. Jak na film pierwszego brytyjskiego realisty, „Czuły pocałunek” jest wybitnie fantastyczny. Reakcje, zachowania i uczynki bohaterów są niespotykane, nielogiczne, a często wręcz przerysowane. Niektóre konflikty są strasznie wydumane i nie wydaje się, żeby miały pokrycie w rzeczywistości. Szwankuje dramaturgia i przedstawiciele głównych ról, co w zestawieniu z szekspirowską podstawą jest błędem nie do przyjęcia. Loach wypalił się jako społecznie zaangażowany twórca. Sam chyba dobrze o tym wie, lecz powoli to do niego dociera. Inaczej nie wziąłby się za kasowanie biletów.
Cykl: Festiwal Filmowy Era Nowe Horyzonty Miejsce: Cieszyn Od: 21 lipca 2005 Do: 31 lipca 2005
Tytuł: Czuły pocałunek Tytuł oryginalny: Ae Fond Kiss... Reżyseria: Ken Loach Zdjęcia: Barry Ackroyd Scenariusz: Paul Laverty Obsada: Atta Yaqub, Eva Birthistle, Gary Lewis, David McKay Muzyka: George Fenton Rok produkcji: 2004 Kraj produkcji: Belgia, Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania, Włochy Czas projekcji: 104 min. Gatunek: dramat Ekstrakt: 30% |