powrót do indeksunastępna strona

nr 7 (XLIX)
wrzesień 2005

 O ważności literatury
Carlos Ruíz Zafón ‹Cień wiatru›
Pytanie o najważniejszą książkę może być pytaniem kłopotliwym. Przecież w zależności od nastroju, kolejnej fascynacji, a nawet chronologii lektury możemy udzielić zupełnie różnej odpowiedzi. Daniel Sempere nie miał takiego problemu – książka jego życia sama go znalazła. Oto Carlos Ruiz Zafon i jego „Cień wiatru”. Wątpię, by stał się on dla kogoś tak ważny jak znalezisko Daniela dla niego, ale między okładkami czeka dobra zabawa.
Zawartość ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Jednym z najważniejszych wydarzeń w dzieciństwie Daniela było zabranie go przez ojca na Cmentarzysko Zapomnianych Książek. Spośród tysięcy tomów ustawionych w labiryncie niezwykłego księgozbioru, którego daty powstania nie zna nikt, wybrać musi jeden. Od tej chwili stanie się opiekunem i strażnikiem danej książki. Będzie musiał ocalić ją od zapomnienia. W rezultacie swoich poszukiwań adoptuje, jak okaże się nieco później, prawdziwego białego kruka – „Cień wiatru” Juliana Caraxa. Antykwaryczne poszukiwania wykażą jak rzadka i niebezpieczna to książka.
Daniel dorasta – w powieści Zafona odnaleźć można elementy typowej bildungsroman1) – i chce dowiedzieć się o Caraxie czegoś więcej, przeczytać inne jego powieści. Okazuje się to być wyzwaniem godnym rasowego łowcy. Książki tajemniczego autora są bowiem systematycznie niszczone. Im bardziej Daniel zagłębia się w swoich poszukiwaniach, im więcej ludzi zostaje w nie wciągniętych, im więcej wątków staje się widocznych w plątaninie fabuły, tym bardziej narasta atmosfera grozy i tajemniczości. Czy książki mogą mieć aż taką, śmiercionośną moc?
Zafon nieustannie czerpie z tradycji literackiej. Sama powieść napisana jest bez odwoływania się do eksperymentów formalnych czy postmodernistycznych gier z czytelnikiem. Za swoich mistrzów pisarz obrał nie byle kogo – Dostojewskiego, Tołstoja, Dickensa. Postulaty powieści realistycznej zdaje się wypełniać na przykład w warstwie językowej, a jak przystało na epigona dawnych twórców starannie zamyka wszystkie wątki. Nie w tym jednak tkwi niezaprzeczalny czar, który roztacza przed czytelnikiem „Cień wiatru”, mimo wad takich jak mizerny psychologizm postaci, oczywistość z jaką przychodzi odpowiedzieć na pytanie o osobę tajemniczego podpalacza, czy dość banalne rozwiązanie fabuły. Umiejętnie posługując się zużytymi kliszami fabularnymi i ogranymi motywami Zafon konstruuje nową, bardzo zanurzoną w literaturze opowieść. Czerpie z poetyki powieści grozy i powieści przygodowej. Cmentarz Zapomnianych Książek i nieistniająca przecież powieść Caraxa przywodzi na myśl bibliotekę-wszechświat Borgesa i jego recenzje dzieł, które nigdy nie powstały. Porównania do prozy Umberto Eco wydają się być zdecydowanie przesadzone, ale zgodzić się można, że Zafon dorównuje niektórym powieściom Arturo Péreza-Reverte. Tak jak „Salamandra” Thomasa Whartona i wiele innych książek, ta poświęcona jest właśnie książkom, niezwykłej mocy literatury i chyba wreszcie samym czytelnikom… Może właśnie w tym tkwi sedno owej tajemniczej przyjemności, jaka płynie z lektury książki? Zafon w swojej powieści umieścił sporo ciekawych myśli na temat literatury. Na przykład: „Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już w sobie masz.”
„Cień wiatru” ma być pierwszą częścią planowanego przez autora cyklu, który prezentowałby, oprócz literackiej fikcji, historię Barcelony. W kolejnych powieściach czytelnicy zanurzaliby się coraz bardziej w przeszłość hiszpańskiego miasta. Wiadomość ta może zaskakiwać, jako że miasto na kartkach książki rozmywa się, sprowadzone jedynie do kilku nazw, po których zmianie przestrzeń powieści mogłaby objąć niemalże dowolne inne miasto. Z oniryczną atmosferą współgrają umieszczone w książce fotografie Barcelony autorstwa Fransesca Catala-Roca, choć do pewnego stopnia podkreślają one braki książki. Przewrotny to zabieg.
I jeszcze jedno. Nie mogę oprzeć się zadaniu pytania: co, u licha, „Tess d’Urberville” robiła na Cmentarzu Zapomnianych Książek? Zagadka to nie mniejsza niż zakręty samej fabuły.
1) bildungsroman – powieść o formowaniu się, kształtowaniu duchowym (uczuciowym, moralnym itd.) głównej postaci, zazwyczaj w latach młodzieńczych.



Tytuł: Cień wiatru
Tytuł oryginalny: La sombra del viento
Autor: Carlos Ruíz Zafón
Tłumaczenie: Beata Fabjańska- Potapczuk, Carlos Marrodán Casas
Wydawca: Muza
ISBN: 83-7319-502-5
Format: 520s. 145×205mm
Cena: 29,90
Data wydania: 14 lutego 2005
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

39
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.