W swojej obsypanej deszczem nagród i pochwał debiutanckiej powieści „Orły i anioły” Juli Zeh połączyła elementy gwarantujące sukces na rynku wydawniczym. Gatunkowo eklektyczna opowieść nadaje się do czytania nie tylko jako literatura popularna, ale także jako Literatura opowiadająca o istotnych problemach współczesności.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Jessie była pierwszą miłością Maksa – poznali się jeszcze w czasie pobytu w szkole z internatem. W zamian za niezwykle silne uczucie, jakim ją obdarzył, dziewczyna wciągnęła go w niebezpieczny świat przestępców. Narkotykowa księżniczka, członkini rodziny zaopatrującej w kokainę połowę Europy, wykorzystała go więcej niż raz. Najpierw wplątała w sieć powiązań, nieodwracalnie wprowadziła do zamkniętego klubu, w którym niekoniecznie pragnął się znaleźć, potem, gdy sama sknociła sprawę, obciążyła go odpowiedzialnością za siebie i misją ochrony własnej osoby. A teraz ta młodziutka i – jak się potem okaże: tragiczna – femme fatale nie żyje. I nawet zza grobu nie przestaje wywierać wpływu na życie Maksa. Zastrzeliła się rozmawiając z nim przez telefon. Nie dość, że był niemalże świadkiem jej śmierci, to jeszcze zostawiła go na pastwę swoich rzekomych prześladowców. Wcześniej Maks był obiecującym prawnikiem specjalizującym się w prawie międzynarodowym. Jednoczył Unię Europejską. Był ekspertem od spraw bałkańskich. Po jakże widowiskowej manifestacji bezsilności i obaw, jaką pożegnała go Jessie, cały dotychczasowy świat legł w gruzach. Tygodnie przeciekały mu przez palce, aż pewnego wieczoru zadzwonił do Clary. Dziewczyna prowadzi w radiu audycje, którą utwierdza desperatów w ich twierdzeniach o świecie pozbawionym sensu, płytkim i miałkim. Akcja „Orłów i aniołów” rozpoczyna się kiedy Clara staje na progu mieszkania Maksa. Nie kieruje nią współczucie. Jego obsesje i traumy ułożą się w kolejne rozdziały jej pracy dyplomowej. W celu wydobycia z niego jak największej ilości danych, porywa go do Wiednia. Zanim tę szaloną dwójkę połączy uczucie – takie rozwiązanie nasuwa się niemalże od początku – każde z nich będzie chciało wykorzystać to drugie, choć mimo tego dziennikarkę będzie można nazwać Aniołem Maksa. Przecież odpowiedziała na jego wezwanie. W rzeczywistości bohaterów światy narkotykowych bonzów i wielkiej polityki, która podobno służyć ma dobru ludzkości okazują się być nierozerwalnie ze sobą splecione. Dowód fascynacji ciemną stroną ludzkiej natury Juli Zeh łączy nie tylko z powieścią obyczajową i pomysłowym wątkiem romansowym, ale także z thrillerem politycznym, w których nie mogło zabraknąć tak popularnych elementów spiskowej teorii dziejów. Jeśli diagnoza autorki byłaby prawdziwa, Europa stałaby nad przepaścią, jej kultura i przekazywane przez pokolenia wartości okazałyby się niczym. Juli Zeh jawi się trochę nowy, młodszy Houellebecq. Niemiecka debiutantka w swojej prozie połączyła wściekłość i żal, bezwzględność oceny i niezwykłą poetyckość wizji. W „Orłach i aniołach” szept towarzyszy krzykowi, drastyczność poetyckim metaforom o dużym nasyceniu symbolicznym. Maks swoją opowieść, zniekształcaną nieco przez narkotyk, przedstawia Clarze we fragmentach i w nielinearny sposób. Przez to przeszłość zlewa się w kolorowy, nieco chaotyczny teledysk. Ostra i wyrazista opowieść o prywatnej paranoi i autodestrukcji staje się historią degeneracji i upadku społeczeństwa.
Tytuł: Orły i anioły Tytuł oryginalny: Adler und Engel Autor: Juli Zeh Tłumaczenie: Sława Lisiecka ISBN: 83-89291-91-6 Format: 420s. 125×195mm Cena: 34,90 Data wydania: 6 maja 2004 Ekstrakt: 90% |