W „Gwiezdnych wojnach” występują inspiracje filmami samurajskimi. „Usagiego w kosmosie” Stana Sakai można określić jako historię samurajską inspirowaną „Gwiezdnymi wojnami”. Czy to pożenienie stylów jest szczęśliwym pomysłem?  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Była już kawaleria kosmosu i kosmiczni kowboje, teraz mamy kosmicznych samurajów. Co prawda nie w filmie, tylko w komiksie. Space-opera „Usagi w kosmosie” to poboczny cykl historyjek Stana Sakai wydanych u nas jako jeden tomik. Nadal mamy w nim zwyczaje zaczerpnięte z feudalnej Japonii, ale akcja została przeniesiona do wnętrz statków kosmicznych i dryfujących na orbitach zamków-twierdz należących do klanów toczących między sobą krwawe walki o panowanie nad poszczególnymi sektorami. Neko ninja, zamiast skradać się w nocy po dachach, noszą maskujące kombinezony i rzucają szurikenami z termonaprowadzaniem, samurajowie zaś używają miotaczy na równi z katanami, które zresztą specjalnym przyciskiem mogą zmienić w… coś w rodzaju mieczy świetlnych. Skojarzeń z „Gwiezdnymi wojnami” jest tu zresztą więcej – pewna postać negatywna wkracza na pokład zdobytego statku dokładnie tak jak Vader otoczony szturmowcami (plus czarny płaszcz i zbroja), cesarzowa ma na twarzy malunki nader podobne do tatuażu Dartha Maula, ktoś w walce na miecze traci rękę, a zatłoczone dziwnymi stworzeniami i robotami uliczki pustynnego miasta to wypisz-wymaluj Mos Eisley. Mamy też elementy charakterystyczne dla innych filmów i komiksów s-f, na przykład genialnego naukowca – skonstruowany przez niego mechaniczny tokage potrafi podłączyć się do każdego komputera, jak, nie przymierzając, R2D2. Sądziłam, że w „Usagim w kosmosie” spotkamy bohaterów znanych nam z cyklu „Usagi Yojimbo”, tylko w innym sztafażu. Stan Sakai jednak poszedł w inną stronę i ze starych znajomych mamy właściwie tylko Usagiego i Gena, występującego tu pod imieniem Rhogen. Ta postać wybitnie udała się Sakaiowi – zawiera wszystkie cechy „klasycznego” Gena, nie będąc jednocześnie jego kalką, lecz samoistnym, pełnokrwistym bohaterem. Tomoe i Mariko zostały (co mnie lekko zszokowało, muszę przyznać) połączone w jedną osobę – wielkooką, waleczną króliczkę. Królikami są też daimyo Usagiego oraz jego dawny sensei, pan Akira (tutaj autor stworzył zupełnie inną postać, z czego akurat się cieszę). Bez trudu za to można rozpoznać kilka postaci trzecio- i czwartoplanowych, znanych nam z klasycznej serii, na przykład szamankę Ryoko z „Ostrza bogów”. Trzy pierwsze opowiadania stanowią fabularnie jedną całość i to one są godne uwagi – dwie miniaturki na końcu są dodatkiem, bez którego ten tom mógłby się spokojnie obejść. Akcja „Honoru i śmierci”, „Wschodu Białej Gwiazdy” i „Wojownika” jest wciągająca, zawiera kilka interesujących zwrotów akcji (mniej lub bardziej przewidywalnych – na szczęście nikt nie okazuje się być z nikim spokrewniony ^___*) oraz dużo odwołań do miłych sercu każdego wielbiciela serii „UY” honoru i obowiązku samuraja. Oprócz jak zwykle wspaniałych, dramatycznych pojedynków, największymi zaletami tomiku są dla mnie: odzywki Rhogena, scena na arenie, rosyjskojęzyczny paser oraz rozwiązanie wątku ze skarbem. Jako samoistna historia „Usagi w kosmosie” jest komiksem interesującym. Zmiany niektórych znanych nam postaci (np. Mariko/Tomoe) są na początku lektury deprymujące, lecz stosunkowo szybko można się przyzwyczaić. Natomiast przygody wciągają, a skojarzenia z gwiezdną sagą – nawet jeśli niezamierzone przez autora – są przyjemnym urozmaiceniem, choć według mnie przez nagłe pojawianie się zaburzają niekiedy dramatyczną atmosferę akcji (w każdym razie zdarzyło mi się zachichotać w paru zupełnie niestosownych miejscach). „Usagiego w kosmosie” poleciłabym do przeczytania przede wszystkim miłośnikom space-operowych opowieści, niezależnie od tego, czy interesują się Japonią i królikiem-samurajem, czy też nie. Ocena poszczególnych historyjek: - „Honor i śmierć” – 70%
- „Wschód Białej Gwiazdy” – 70%
- „Wojownik” – 70%
- „Pod tym samym niebem” – 40%
- „Królik dzisiejszy, królik wczorajszy” – 40%
Tytuł: Usagi w kosmosie Tytuł oryginalny: Space Usagi Scenariusz: Stan Sakai Rysunki: Stan Sakai Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz Cykl: Usagi Yojimbo ISBN: 83-237-3035-0 Format: 296s. 145×205mm Cena: 35,— Data wydania: 19 września 2005 Ekstrakt: 60% |