powrót do indeksunastępna strona

nr 10 (LII)
grudzień 2005

Autor
Bo wszak O TO chodzi, by złapać króliczka…
‹Wallace i Gromit: Klątwa królika›
Alarm! Alarm! Futrzasty potwór atakuje warzywa! Portrety na ścianie świecą oczami, a talerzyk z serem jest używany w charakterze budzika! …Nie, nikt tu nie oszalał ani nie pisze dadaistycznego poematu. Po prostu takie rzeczy zdarzają się w filmach z serii „Wallace i Gromit”. Tym razem kogoś dopadła KLĄTWA KRÓLIKA…
Zawartość ekstraktu: 80%
‹Wallace i Gromit: Klątwa królika›
‹Wallace i Gromit: Klątwa królika›
Gdzieś w małym miasteczku w Anglii, w sielskich latach 60. ubiegłego wieku, mieszka sobie pan Wallace z psem, który właściwie tylko tym różni się od człowieka, że nie mówi. Umie gotować, majsterkować, prowadzić samochód i wyciąga swego pana z przeróżnych tarapatów. Zgrana ta para przeżyła już kilka niezwykłych przygód, które oglądaliśmy w filmach „Wściekłe gacie” oraz „Golenie owiec”. Wallace konstruuje dziwaczne i przekombinowane, acz nadspodziewanie skuteczne wynalazki – ma na przykład maszynę do budzenia, która wytrząsa go z łóżka prosto w ubranie i zrzuca specjalną pochylnią za nakryty do śniadania stół, a jeżeli tyjący Anglik nie mieści się w otworze spustowym, pies uruchamia wmontowany w ścianę ogromny młotek.
Cudaczne pomysły wyspiarskiego wynalazcy (na przykład zmyślnego systemu alarmowego w ogródkach działkowych) były dla mnie główną zaletą tego filmu. Akcja, choć pełna przygód, jest dość przewidywalna, szczególnie że pełnymi garściami czerpie z klasyki filmów o wilkołakach, Frankensteinach i tym podobnych istotach. Oczywiście, nawiązania te są źródłem komizmu, jednak zaczynam tęsknić za przyzwoitą animowaną komedią, która nie będzie jednym wielkim nawiązaniem do wszystkiego. Obecnie żaden „Shrek” czy „Rybki z ferajny” nie mogą się obejść bez piętrowych aluzji do każdego z możliwych filmów, od „Ojca chrzestnego” po „Top Gun”. Jeszcze trochę i dojdzie do tego, że widz nieznający przebojów kasowych ostatnich kilkunastu lat nie będzie miał czego szukać w kinie.
Oprócz cudacznych wynalazków Wallace’a w „Klątwie królika” jest kilka naprawdę zabawnych momentów. Szczególne wrażenie robi scena pościgu przy użyciu samolocików-zabawek z wesołego miasteczka (notabene kojarząca się z pogonią wagonikami kolejki w filmie „Indiana Jones i Świątynia Zagłady”) – w pewnym momencie pojazdy zatrzymują się, bo trzeba wrzucić kolejne monety, więc naparzający się zajadle wrogowie przerywają walkę i zgodnie grzebią po kieszeniach…
Być może film podobałby mi się bardziej, gdybym była w stanie choć trochę przywiązać się do głównego bohatera. Niestety, Wallace jest tak stereotypowo nudnym, nijakim i nieśmiałym Angolem (nie przymierzając jak Adrian Mole), że nie potrafiłam w żaden sposób przejąć się jego losami i bardziej kibicowałam psu. Jeżeli ktoś stwierdzi, że w animowanych komediach nie chodzi o to, by przejmować się bohaterami, odpowiem, że przeciwnie – tacy na przykład Shrek i Fiona są postaciami w jakiś sposób bliskimi sercu i zdecydowanie ich losy nie są nam obojętne.
Film, oglądany w polskiej wersji językowej, wywołuje mgliste wrażenie, że część humoru mogła zniknąć w tłumaczeniu. W zabawnych scenkach, w których dynie na wystawie rolniczej kadrowane są w taki sposób, że wyglądają jak kolosalny biust stojącej za bohaterami kobiety, dialogi brzmią tak, że nasuwa się myśl, iż w wersji angielskiej również były dowcipne. Rozmowa myśliwego i pastora na temat złotych naboi, którymi można zastrzelić królikołaka, również jest poprowadzona w sposób, który sugeruje, że w oryginale było tam coś niezwykle dwuznacznego.
„Klątwa królika” jest filmem bardzo dobrym w swojej kategorii, jednak z powyżej podanych powodów pozostawia wrażenie niedosytu.



Tytuł: Wallace i Gromit: Klątwa królika
Tytuł oryginalny: The Wallace & Gromit Movie: Curse of the Wererabbit
Reżyseria: Steve Box, Nick Park
Zdjęcia: Tristan Oliver, Dave Alex Riddett
Scenariusz: Nick Park, Bob Baker, Steve Box, Mark Burton
Muzyka: Julian Nott
Rok produkcji: 2005
Kraj produkcji: Wielka Brytania
Dystrybutor: UIP
Data premiery: 14 października 2005
Czas projekcji: 85 min.
WWW: Strona
Gatunek: animacja, przygodowy
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

69
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.