Haiku polne
ścieżka w pszenicy
łudzi, że uciec można
przed poniedziałkiem
pole kapusty –
jakby malachit rzucił
ktoś między chwasty
malutka chmurka
grzebieniem deszczu czesze
żytni horyzont
Haiku końskie
przemknęli jeźdźcy
lessowy kurz opada
w niskie rumianki
popuszczam wodze –
koń niech bylicy skubnie
też ma wakacje
spod końskich kopyt
żaba skoczyła prosto
w jesienne liście
biało i mroźno
skrzypią przed stajnią kroki
zdumionych źrebiąt
kucyk przykryty
zimowej sierści kocem
dmucha chmurkami
w świąteczny ranek
kłusem po białej drodze
aż lekko w sercu
Haiku – impresje
zielona mgiełka:
żywopłotowi rosną
listków łapeczki
mokry deszcz płatków
wiśni przekwitłych spada
na stary cebrzyk
mały warzywniak
nieruchomy w upale
oprócz motyli
mruczącej kotki
usypiam na kolanach
bury kłębuszek
rzeka mgłą ziewa
w miękkich oparach ranku
drzewa się budzą
w dole Bielawy
światła, a wyżej Sowie
milczą ku gwiazdom
piję herbatę
w zatłoczonej pizzerii
- to też poezja