powrót do indeksunastępna strona

nr 02 (LIV)
marzec-kwiecień 2006

Autor
Ciemno wszędzie…
‹Zejście›
W „Zejściu” dokłada się więcej starań do montażu, lepiej fotografuje, kładzie dużo większy nacisk na stronę techniczną oraz sporo wyciska z zalet, jakie miał „Dog soldiers”. Rezultat nowego przedsięwzięcia Neila Marshalla nie dokopuje leżącemu na deskach horrorowi, którego kondycja sięgnęła najgłębszego dna. Mimo że akcja toczy się na metaforycznym dnie piekła.
Zawartość ekstraktu: 70%
‹Zejście›
‹Zejście›
Neil Marshall, kręcąc „Zejście”, pamiętał o jednym bardzo istotnym wyróżniku gatunku: horror powinien straszyć. Albo co najmniej wprawiać widza w niewygodne i uciskające zaniepokojenie płynące z obrazów, muzyki, kadrów czy innych elementów filmu. Nie przypominam o tym ot tak – o tej zupełnie oczywistej właściwości filmów grozy łatwo było ostatnimi laty zapomnieć, a już na pewno taka skleroza trapiła niemal każdego twórcę stającego za kamerą nowego projektu spod znaku straszenia oglądającego. Miło zatem zakomunikować obecność na naszych ekranach całkiem przyzwoitego horroru, bo następnego możecie już nie dożyć.
Zacznijmy od zalet: najwięcej punktów film Marshalla zdobywa poprzez osadzenie akcji w ciemnych jaskiniach. Ten patent „robi” mu prawie cały film, bo nie musi się silić na obowiązek, jaki spoczywa na każdym twórcy horroru – mroczną atmosferę niedopowiedzenia, jaką wprowadza ciemność. „Zejście” na szczęście nie musi karmić widza tanimi i naciąganymi chwytami w stylu „nagłe pęknięcie jarzeniówki”, żeby stworzyć na ekranie sprzyjający straszeniu klimat. Nieoświetlone groty stanowią iście piekielną scenerię wydarzeń i odhaczają niejako automatycznie najważniejsze punkty tego gatunku. Z całym szacunkiem, ta jaskinia deklasuje nawet genialne uzasadnienie ciemności wiktoriańskiego zamku w „Innych”. Jednocześnie naturalne walory tła procentują przy podkręcaniu spirali osaczenia, odcięcia od świata i budują przerażenie. To akurat udany i lepiej dopracowany transfer kombinacji, który niósł grozę w pierwszym filmie Marshalla, „Dog soldiers”, i jeszcze ciekawiej i skuteczniej przewodzi w „Zejściu”.
Wilma nie była zadowolona z nowej jaskini, którą znalazł dla Flintstone'ów Fred.
Wilma nie była zadowolona z nowej jaskini, którą znalazł dla Flintstone'ów Fred.
W nieodkryte jaskiniowe czeluście reżyser wpuszcza sześć przyjaciółek - twardzielek, dla których przygotowano wewnątrz więcej atrakcji, niż emocjonujące akrobacje na ostrych skałkach. Prócz oślizgłych potworów czyhających na grotołazki w labiryncie jaskiń, Marshall sugeruje także, że wróg czai się w szeregach bohaterek i stanowią one dla siebie nawzajem zagrożenie, równie śmiertelne co krwiożerczy mieszkańcy podziemnego pomnika przyrody. Zaznaczając jedynie ich charaktery i relacje we wczesnych partiach filmu reżyser odsłania niepozbawione wad osobowości przyjaciółek, które w ekstremalnych warunkach odkrywają swoje prawdziwe oblicze i najgłębiej skrywane instynkty. Oczywiście robi to w stosownie do horroru ograniczony sposób, raczej aby podwyższyć napięcie i niepokojący klimat niż odmalowywać studium kobiecych charakterów.
„Zejście”, mimo iż nie potyka się o klasyczną głupotę w konstrukcji, jaką widać w każdym ostatnio kręconym horrorze, a ciekawe osadzenie akcji odsuwa od filmu silnie przyrośnięte do tego gatunku zarzuty o wtórność i schematyczność, jednak sama fabuła kuleje. Z początku trochę niemrawo się rozkręcająca, choć i tak jest to poprawa względem dużo bardziej rozciągniętego prologu „Dog soldiers”. Środek filmu rekompensuje jednak początkową dłużyznę, aż do wpadającego w sztampę zakończenia, na które zabrakło Marshallowi pomysłu. Szkoda tych nierówności i spapranego finału. Gdyby Marshall żył w Polsce wiedziałby – idąc za złotą myślą pewnego polityka, podobno zapalonego kinomana – że liczy się to, jak mężczyzna kończy.



Tytuł: Zejście
Tytuł oryginalny: The Descent
Reżyseria: Neil Marshall
Zdjęcia: Sam McCurdy
Scenariusz: Neil Marshall
Obsada: Natalie Mendoza, Shauna Macdonald, Nora-Jane Noone
Muzyka: David Julyan
Rok produkcji: 2005
Kraj produkcji: Wielka Brytania
Dystrybutor: Monolith
Data premiery: 27 stycznia 2006
Czas projekcji: 99 min.
WWW: Strona
Gatunek: horror
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

58
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.