powrót do indeksunastępna strona

nr 02 (LIV)
marzec-kwiecień 2006

Udziaa-a, króliki dwa!
‹Usagi Yojimbo: Wędrówki z Jotaro›
W „Wędrówkach z Jotaro” znajdziemy wszystko to, do czego przyzwyczaił nas Stan Sakai w poprzednich tomikach cyklu. Starzy znajomi, nowi wrogowie, magia w dużych ilościach oraz „wartości samurajskie”, a to wszystko jak zwykle pięknie narysowane.
Zawartość ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
„Wędrówki z Jotaro” opowiadają o przygodach, jakie przydarzyły się Usagiemu podróżującemu w towarzystwie swego syna. Mały nic nie wie o łączącym ich pokrewieństwie, za to praktycznie wszystkie napotkane osoby zwracają uwagę na niezwykłe podobieństwo tych dwóch królików. Ciekawa jestem, kiedy wreszcie sprawa się rypnie… Po podjętej przez Usagiego nieudanej próbie wyjaśnienia sytuacji w pierwszej historyjce z tego tomiku mam wrażenie, że może to nastąpić z wielkim hukiem.
W opowieści „Wyjście z cienia” bohaterowie spotykają Chizu – znaną czytelnikowi kotkę ninja, ściganą przez własny klan. Wielce urocza jest wypowiedź Jotaro: „Ona jest ninja? To dlaczego ja ją widzę?”.
„Armia upiorów” to standardowe „Usagi broni biednej wioski przed wyzyskującym ją bogaczem” (ziew), bez czego niemal żaden tomik nie może się obejść. Tym razem jednak to nie nasz bohater odnosi zwycięstwo – można by mówić o oryginalnym podejściu, gdyby nie wzmiankowana standardowość historyjki.
Bardzo spodobały mi się „Usagi i tengu” oraz „Komainu”. W tej ostatniej historyjce pojawia się złodziejka Kitsune z nową podopieczną. „Tamago” jest dobre, ale nieco zbyt przewidywalne – w miarę bystry czytelnik od razu domyśli się, kim naprawdę może być ten dobroduszny, co chwila parzący herbatę mnich.
Najlepsza – moim zdaniem – jest najdłuższa z opowieści, „Sumi-e”, w której Usagi i Jotaro w towarzystwie tajemniczego zabójcy demonów Sasuke walczą z… nie powiem, aby nikomu nie psuć przyjemności czytania, ale bardzo spodobał mi się pomysł na tak niezwykły rodzaj opętania. Epizodyczną, acz niezwykle ważną rolę odgrywa tam niejaka Zylla; jej portret pamięciowy sporządzony przez Usagiego to jedna z najdowcipniejszych rzeczy w całym cyklu. Przypadł mi również do gustu stwór Neneki (przypominający znanego nam z „Ostrza bogów” pomagiera czarownicy), mówiący zabawnie łamanym językiem – przy jego pierwszej kwestii: „Co dziać, pana?” niemal usłyszałam, jakim głosem to mówi…
Jedyną wadą tomiku (oprócz natrętnego, cętkowanego tła, które praktycznie uniemożliwia przeczytanie wstępu) jest wyraźnie urwane – i to w niezwykle dramatycznym momencie – zakończenie. To, w połączeniu z faktem, że jeden z rysunków z zamieszczonej na końcu galerii wyraźnie pochodzi z zupełnie innej historyjki, zaś nad spisem treści widnieje obrazek Usagiego z miną i oczami Jei, sugeruje, że być może „Wędrówki z Jotaro” zostały złożone z historyjek z kilku krótszych tomików.
Zaletą jest za to umieszczony na końcu komentarz, ktory wiele wyjaśnia o niektórych pojawiających się w akcji przedmiotach czy demonach. Czytelnik dzieki temu moze wzbogacić swoja wiedzę o japońskich zwyczajach i wierzeniach.
Tomik zasługuje na ocenę 10/10, ale obniżyłam ją z powodu „Armii upiorów”.
Plusy:
  • ciekawe pomysły, szczególnie w ostatniej historyjce
  • miny niektórych postaci (np. Kitsune w momencie, kiedy Jotaro mówi, że ma bogatego wujka)
  • wyjaśnienie na końcu
  • bardzo ładne rysunki, zwłaszcza przepiękny smok w opowiadaniu „Sumi-e”
  • Sasuke
  • Zylla
Minusy:
  • nieczytelne tło wstępu
  • kolejna wioska do uratowania :-/
  • cliffhanger w zakończeniu



Tytuł: Wędrówki z Jotaro
Tytuł oryginalny: Travels with Jotaro
Scenariusz: Stan Sakai
Rysunki: Stan Sakai
Tłumaczenie: Jarosław Grzędowicz
Wydawca: Egmont
Cykl: Usagi Yojimbo
ISBN: 83-237-3152-7
Format: 208s. 145x205mm; oprawa miękka
Cena: 24,90:
Data wydania: styczeń 2006
Ekstrakt: 90%
powrót do indeksunastępna strona

80
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.