powrót do indeksunastępna strona

nr 04 (LVI)
czerwiec 2006

Patrzący w przeszłość
Maria Galina ‹Patrzący z ciemności›
Motyw wszechmocnego Siewcy życia w galaktyce fascynuje od dawna. Korzystali z niego twórcy scenariuszy filmowych i autorzy książek. Maria Galina w swej pierwszej opublikowanej w Polsce powieści, zatytułowanej „Patrzący z ciemności”, również na tym motywie bazuje i udało jej się stworzyć ciekawą, dającą do myślenia opowieść.
Zawartość ekstraktu: 80%
‹Patrzący z ciemności›
‹Patrzący z ciemności›
Dawno, dawno temu, ktoś z sobie tylko znanych powodów, rozsiał ludzkie życie we wszechświecie. Teraz zaawansowana technicznie cywilizacja Ziemian w swej podróży po galaktyce zbiera plony – w rozmaitych układach planetarnych odkrywa skupiska ludzkie w różnych stadiach rozwoju. Wydawałoby się, że to nic nowego – pomysł stary i przerobiony w różnych dziedzinach twórczości s-f. Tak zrobił Łukjanienko w „Lordzie z planety Ziemia”, gdzie główny bohater – Ziemianin – powoli odkrywa prawdę o otaczającym go wszechświecie, w którym wszystkie napotkane rasy zostały „rozsiane” przez tajemniczych Siewców. Podobny w wymowie fakt poznał też kapitan Picard w jednym z odcinków „Star Trek – The Next Generation”. Autorka „Patrzącego z ciemności”, bazując na takim właśnie pomyśle, przedstawia przygody dwóch naukowców z Terry na planecie, na której cywilizacja stopniem rozwoju odpowiada ziemskiemu średniowieczu.
Bohaterami powieści są dwaj ksenolodzy, Leon i Berg. Pracują w Korpusie, organizacji z Terry, której celem jest obserwacja ludności na innych planetach - jej wierzeń, kultury i stopnia rozwoju – mówiąc krótko – badającej cywilizacje w galaktyce. Przybywają oni na dwór marchii Soleru – średniej wielkości państewka na jedynym kontynencie zamieszkałym przez ludzi. Przedstawiają się jako ambasadorowie z Terry, dalekiego i potężnego kraju położonego „za Wschodnim Morzem”. Tym samym zapewniają sobie dogodne umiejscowienie do realizacji celów Korpusu. Niedługo po ich przybyciu rozpoczyna się ciąg przypadkowych zbiegów okoliczności, pozornie niemających nic wspólnego z wizytą ambasadorów. Zaczyna się od wybuchu supernowej w pobliskim układzie gwiezdnym, co skutecznie blokuje łączność ksenologów z bazą. Od tego momentu naukowców prześladują zdarzenia uniemożliwiające wykonanie zadania. Z biegiem czasu Leon powoli zaczyna sobie uświadamiać, że te wydarzenia nie mogą być jedynie zbiegami okoliczności – że wszystkim z ukrycia musi sterować jakaś inna, potężna siła. Początkowo Berg zdaje się nie podzielać zdania swojego towarzysza...
Leon i Berg przez całą powieść patrzą na otoczenie z perspektywy naukowców mających możliwość obejrzenia „na żywo” kawałka dawnej historii Ziemi. Wydarzenia oceniają według ziemskiej przeszłości i znanych nauce modeli społecznych. Z tego powodu, napotykając Niezrozumiałe, naukowcy początkowo nie dopuszczają do siebie myśli o obecności w świecie Nieznanego. Wierzą, że brzytwa Ockhama nieomylnie wskazuje na poprawność rozwiązań prostszych. Maria Galina pokazuje jednak, że zasada brzytwy Ockhama dotyczy także rozwiązań, które mogą być niezrozumiałe dla ludzkiego umysłu – a mimo to są najprostsze. „Patrzący z ciemności” to książka, w której napięcie stopniowo narasta, by osiągnąć kulminację na ostatnich kilkudziesięciu stronach, kiedy to wyjaśnione zostają wszystkie kwestie gnębiące naszych ksenologów. No, prawie wszystkie.
Fabuła powieści i pomysły w niej przedstawione na tyle mnie zainteresowały, że na pewno z przyjemnością sięgnę po następne książki Galiny. Niestety, istotną wadą powieści jest jej forma: wydawnictwo Solaris użyło koszmarnego rodzaju druku – litery są nieostre, tworzą efekt „rozpływania się”, co zmusza do koncentrowania się na każdym znaku. Za to odejmuję 2 punkty.



Tytuł: Patrzący z ciemności
Tytuł oryginalny: Глядящие из темноты
Autor: Maria Galina
Tłumaczenie: Andrzej Sawicki
Wydawca: Solaris
ISBN: 83-89951-18-5
Format: 388s. 125×195mm
Cena: 35,90
Data wydania: 1 kwietnia 2005
Ekstrakt: 80%
powrót do indeksunastępna strona

38
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.