powrót do indeksunastępna strona

nr 06 (LVIII)
sierpień 2006

Nic to. Byle tylko nie myśleć (za dużo)
Alfred Bester ‹Gwiazdy moim przeznaczeniem›
„Gwiazdy moim przeznaczeniem” to obok „Człowieka do przeróbki” najsłynniejsza powieść Alfreda Bestera, będąca przy tym dobrą próbką charakterystycznego dla autora stylu, wraz z jego zaletami i wadami. Zalet na szczęście jest więcej, choć nie maskują one do końca wad.
Zawartość ekstraktu: 70%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Najważniejszą zaletą powieści jest dynamiczna, wciągająca akcja. W „Gwiazdach…” dzieje się bardzo dużo, jedno wydarzenie goni drugie, a przy tym – co godne podziwu – nie jest to chaotyczne. Co jeszcze bardziej godne podziwu, ta gorączkowa gonitwa nie pozostawia czytelnika obojętnym, choć w natłoku dramatycznych kulminacji nietrudno zgubić uczucia. W powieści Bestera emocje wiążą się przede wszystkim z postacią głównego bohatera. Gully Foyle opętany jest żądzą zemsty na załodze „Vorgi”, statku, który – mimo że mógł udzielić pomocy – minął obojętnie wrak, na którym Foyle samotnie walczył o życie. Nienawiść bohatera do „Vorgi”, pasja, z jaką podporządkowuje wszystko jednemu tylko celowi, a w końcu pojawiające się wyrzuty sumienia – wszystko to są emocje bardzo wyraziste, skrajne, ukazane bez żadnych subtelności czy niuansów, lecz tak przekonująco, że można przymknąć oczy na pewne nieprawdopodobieństwa psychologiczne. Największe z nich wiążą się z ewolucją charakteru Foyle’a, który zbyt łatwo i zbyt szybko przeskakuje kolejne etapy: od leniwego tępaka poprzez inteligentnego mściciela w stylu hrabiego Monte Christo aż po człowieka, który, świadomy własnych win, zyskał niespodziewaną mądrość.
W „Gwiazdach…” dobre są też dialogi, czasem odrobinę trącące myszką (powieść pochodzi z roku 1955 i niektóre wyrażenia wydają się zabawnie staroświeckie), lecz przy tym brzmiące naturalnie, żywe i niepozbawione pewnej dozy humoru. Niestety, nie o wszystkich można tak powiedzieć, o czym później.
Alfred Bester nie tylko miewa interesujące, oryginalne pomysły, ale w dodatku potrafi je barwnie opisać. Za scenę, w której Foyle ulega zjawisku synestezji i z poplątanymi zmysłami (widzi dźwięki, czuje kolory itp.) próbuje wyrwać się z płonącej katedry, wybaczyć mogę bardzo wiele, nawet rozwiązania typu deus ex machina, które nieraz ratują bohatera z tarapatów.
Niestety, nie potrafię przymknąć oczu na to, jak w powieści wyglądają związki Foyle’a z kobietami. Charakterystyczny dla Bestera, pełen gwałtownych, prostych emocji styl tutaj zupełnie nie pasuje; w ten sposób można pisać o pragnieniu zemsty czy o nienawiści, lecz skomplikowany opis fascynacji połączonej z niechęcią (a takie właśnie uczucia Foyle budzi w kobietach) wymaga większej delikatności pióra, a przede wszystkim wiedzy psychologicznej, której autorowi brakuje. W rezultacie występujące w powieści młode kobiety sprawiają momentami wrażenie wariatek, które nie wiedzą, czego chcą od Foyle’a i od siebie samych – a przy tym tylko jedna z nich jest osobą, powiedzmy, niezupełnie zdrową psychicznie. Takie zachowanie poniekąd do niej pasuje, ale nawet w tym przypadku należałoby je opisać z większą dozą subtelności. Ponadto zabawnie patetyczne dialogi Foyle’a z Olivią należą chyba do najsłabszych partii tekstu. Na szczęście nie ma ich dużo…
Za wadę należy też uznać fakt, że doczepione na koniec przesłanie ginie w cieniu sensacyjnej akcji. Choć, z drugiej strony, nie przeszkadzało mi to jakoś szczególnie. Owo przesłanie nie jest na tyle oryginalne, by wynagrodzić niedociągnięcia i dlatego też wolę widzieć w „Gwiazdach…” po prostu sympatyczną rozrywkową powieść, nad którą lepiej za dużo nie myśleć. Bo jeśli ktoś będzie się zastanawiał nad przesłaniem, to może zacząć i rozmyślać nad logiką czy prawdopodobieństwem psychologicznym postaci, a stąd już prosta droga do popsucia sobie płynącej z lektury przyjemności.



Tytuł: Gwiazdy moim przeznaczeniem
Tytuł oryginalny: The Stars My Destination
Autor: Alfred Bester
Wydawca: Solaris
ISBN: 83-89951-51-7
Format: 300s. oprawa twarda
Cena: 39,90
Data wydania: 11 maja 2006
Ekstrakt: 70%
powrót do indeksunastępna strona

29
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.