Mój kontakt z polskim komiksem przypomina ten z polską piłką ligową. To znaczy jest sporadyczny i ograniczony do zainteresowania kilkoma nazwiskami i jedną drużyną. Po lekturze „Wszystkiego, co chcielibyście wiedzieć o piłce…” nie zanosi się na to, żeby ten stan miał się drastycznie zmienić.  |  | Brak ilustracji w tej wersji pisma |
Podstawowym pytaniem, jakie nasuwa się po lekturze komiksów z najnowszej, „piłkarskiej” antologii Kultury Gniewu, a skierowanym do ich autorów jest: „ilu z Was, chłopaki, tak naprawdę interesuje się sportem?”. Niestety, większość z zawartych w zbiorze prac świadczy o tym, że raczej niewielu. Bo co wartego opowiedzenia znaleźli w futbolu autorzy poszczególnych komiksów? Dominują humoreski bądź satyry. A to na działaczy, trenerów lub kopaczy, a to na kiboli bądź żyjątka ze stadionowej murawy. Zdecydowanie najlepszą z nich, a przy okazji jedną z najlepszych z całego zestawu jest „Final Fantazy”. W innych albo szwankują rysunki, albo temat oklepany bądź humor nienajwyższych lotów. Wielki futbol jest przywoływany kilkakrotnie. Dwa razy, gdy pretekstem jest mundial ’74 – w „Ratmanie i Zaklinaczach Deszczu” służy on jako punkt wyjścia do dywagacji o tym, co by było, gdyby (czyli jeden z przewodnich motywów w rozmowach o naszej piłce), i we „Śnie piłkarzyka”, niepotrzebnie spalonym przez tytuł. Obie pozycje razem z zamykającym album „Maarraadonna!” należą do najbardziej interesujących w całej antologii. W odróżnieniu od „Porad Trenera Kazimierza” – przykładu tego, jak niegłupi pomysł można zepsuć prymitywnym poczuciem humoru. Mamy też próby podjęcia bardziej ambitnych tematów, w większości przypadków, niestety, z dość mizernym skutkiem. Bardzo dobre wrażenie pozostawiają „Blaki”, w którym oszczędny rysunek świetnie współgra ze smęcącym charakterem opowieści, i „Made in China”, nawet pomimo słabszego momentu w końcówce. Za to „Ferenc” to mieszanina „Josela” z „Ucieczką do wolności”, w dodatku kiepsko narysowana i niezbyt odkrywcza, a mangująca „Nadzieja osiedla” nie dość, ze razi pompatycznością, to bardziej pasowałaby do antologii o koszykówce (co za problem machnąć ziomali na czarno i przerysować boisko). Pompatyczności nie brakuje też w finałach innych historyjek, takich jak np. „Zemsta”, która nawet całkiem nieźle broni się do tego momentu, czy „Ostatni mecz”, który jednak nie broni się już na żadnym polu. Jest też silna grupa komiksów fantastycznych, z których wyróżniają się „Niedziela na boisku” i „Piłka nożna”. Szczególnie może podobać się ten pierwszy, warsztatowo obok „Blakiego” i „Final Fantazy” jest to najlepsza pozycja w kompilacji. Za podsumowanie całego tomu bardzo dobrze posłużyć może komiks z okładki. Wszystko dobrze się zaczyna – trafiony pomysł wydawcy, ładne wydanie, komiksy wewnątrz tomu podzielone według części meczu piłkarskiego – pierwsza połowa, przerwa, po niej druga, dogrywka i karne, ale na samym końcu, przez dobór tytułów, strzał przechodzi obok słupka. Niemałą cześć z zamieszczonych w antologii komiksów wydawca mógłby spokojnie sobie odpuścić. Są takie, które sprawiają wrażenie przyciętych na siłę do przewodniego tematu zbioru, inne są po prostu słabe. Odchudzenie nie popsułoby korzystnego wrażenia, pozostawianego przez pięć-sześć pozycji. No i piłki jakoś mało, a raczej tego, kto ją kopie i ogląda. Kogoś, kto nie jest prymitywem, dla kogo piłka nie musi być dosłownie całym światem ani fizycznie przejmować nad nim kontroli, a mimo to być dla niego czymś ważnym. Oczywiście psioczenie, że nie każdy z trafiających do takiej kompilacji komiksów będzie poruszającą historią zawierającą jakąś głęboką obserwację społeczną albo psychologiczną, byłoby z lekka śmieszne. Chodzi mi o to, że podejście sporej części autorów do piłki było takie, że to po prostu nic ciekawego dla inteligentnego człowieka. Było podobne do podejścia większości ludzi do komiksu. Niestety, jeśli ktoś z nich przeczyta tę antologię, to opinii raczej nie zmieni.
Tytuł: Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o piłce… Scenariusz: różni autorzy Rysunki: różni autorzy ISBN-10: 83-923986-0-2 Format: 164s. 165×235mm; oprawa miękka, kolor Cena: 39,90 Data wydania: czerwiec 2006 Ekstrakt: 60% |