powrót do indeksunastępna strona

nr 10 (LXII)
grudzień 2006

Życie współczesnego Charona
Jarosław Grzędowicz ‹Popiół i kurz. Opowieść ze świata Pomiędzy›
W antologii „Demony” wydanej przez Fabrykę Słów znalazło się opowiadanie Jarosława Grzędowicza „Obol dla Lilith”. Autor postanowił je rozwinąć i napisał ciąg dalszy historii, czego efektem jest pełnowymiarowa powieść – „Popiół i kurz. Opowieść ze świata Pomiędzy”.
Zawartość ekstraktu: 90%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Książka zaczyna się wspomnianym wyżej opowiadaniem, które pełni tu rolę prologu. Później dopiero następuje właściwa część utworu, trzeba jednak przyznać, że świat w niej przedstawiony jest o wiele bardziej złożony i urozmaicony. „Obol dla Lilith” z racji na swą formę nie mógł być ani tak rozbudowany, ani zawierać wątków pobocznych. W „Popiele…” autor, nie będąc dłużej skrępowany formą opowiadania, popuścił wodze wyobraźni, co zdecydowanie wyszło historii na dobre. W „Obolu dla Lilith” mieliśmy do czynienia z prostą (choć ciekawą) fabułą o walce ze złem objawionym w fizycznej postaci, które należy unicestwić, by odnieść zwycięstwo. Dalsze losy bohatera „Obola…” poznajemy teraz, a przygody, jakie go czekają, są bardziej złożone i bardziej interesujące fabularnie.
Bohater ów to dość nietypowy wykładowca kulturoznawstwa na uniwersytecie. Nietypowość polega na tym, że jest Przewoźnikiem, który niczym Charon odsyła zmarłych do innego uniwersum. Sam nie wie, skąd ma swoją moc. Co ważne, nie objawia się ona tu, na Ziemi. Przewoźnik pełni swą funkcję w świecie Pomiędzy, który istnieje tam, gdzie sen styka się ze śmiercią. Jest to miejsce nieco zbliżone do naszej rzeczywistości, miejsce, do którego trafiają tylko nieliczni, a jeszcze mniej jest zdolnych z niego powrócić. Postać powołana do życia przez Grzędowicza ma umiejętność udawania się do Pomiędzy, jak i wracania stamtąd. Jego nagrodą za odsyłanie zmarłych są „obole” odbierane w rzeczywistym świecie, często w postaci materialnej, np. ukrytych rodzinnych skarbów czy przydatnych przedmiotów. Dostaje też informacje – zaskakujące, ile ciekawych rzeczy wiedzą umarli – często pomocne przy rozwiązywaniu problemów, jakie napotyka Przewoźnik w obu światach. Być może wcale nie musiałby pobierać opłaty za swą usługę. Uważa jednak, że tak jak Charon, powinien dostać swojego „obola”.
Długo można by wyjaśniać zasady, jakie panują w świecie Pomiędzy. Mimo pewnych podobieństw do naszej rzeczywistości, uniwersum to rządzi się nie do końca poznanymi – nawet dla bohatera powieści – prawami. Dobrze znane miejsca mogą stać się ledwie rozpoznawalne, a czas jest jeszcze bardziej względny niż sądziłby Einstein. W Pomiędzy spotkać można demony, nieśmiertelnych partyzantów, wiedźmy, mówiące noworodki czy inne dziwadła. Ich zachowanie jest nieprzewidywalne, a nieznane motywacje zwykle sprowadzają je do roli przeszkód na drodze Przewoźnika do rozwiązania ciągu zagadek, rozpoczętych nagłym zgonem przyjaciela.
Początkowo fabuła nie rozwija się zbyt dynamicznie. Czytelnik ma wrażenie, że współczesny Charon po prostu opisze nam kilka ze swoich przygód (narracja jest pierwszoosobowa), jednak sytuacja zmienia się, gdy mniej znaczące wypadki splatają się w pewnym momencie w jeden ciąg wydarzeń prowadzący do bliskiej i nieuchronnej klęski Przewoźnika. Na szczęście zdaje on sobie z tego sprawę i z pewnością wierzy w swą szansę – przecież, cytując Grzędowicza, „jest huraganem, a za nim kroczy ogień”. Gdyby od razu się poddał, nie byłoby o czym pisać.
Powieść, która zaczyna się jak kryminał połączony z wycieczką w zaświaty, wraz z ilością przewróconych stron przeobraża się w pełen akcji i dramaturgii thriller osadzony w fantastycznym świecie. W pewnym momencie większego znaczenia nabierają takie cechy bohatera jak siła woli i hart ducha, a jego detektywistyczne umiejętności muszą zostać odsunięte na dalszy plan.
Gdyby powieść pozbawić świata Pomiędzy, otrzymalibyśmy ciekawy kryminał z oryginalnymi bohaterami o zainteresowaniach nieco odbiegających od ogólnie przyjętych przez społeczeństwo norm. Owszem, można mieć wrażenie pewnego schematu, jakim posłużył się autor przy tworzeniu fabuły. Ot, śmierć przyjaciela jest impulsem do szukania winowajców, co sprowadza na głównego bohatera kłopoty, nie tak do końca przypadkowe – wszystko jest elementem większego spisku, mającego na celu śmierć ofiary wciągniętej w pułapkę. Na szczęście jednak to nie zagadka kryminalna jest głównym plusem tej powieści. Siłą „Popiołu i kurzu” są kunszt, z jakim autor przedstawia historię, oraz ciekawie wprowadzone i oryginalnie wykreowane zaświaty, umożliwiające rozszerzenie mało oryginalnej opowiastki sensacyjnej o wątki typowo fantastyczne. Dodatkowo Jarosław Grzędowicz świetnie operuje słowem, a jego opisy są plastyczne i przemawiają do wyobraźni. Nietrudno wręcz poczuć przeżywaną przygodę, utożsamić się z postaciami czy przywołać w umyśle ukazywane miejsca. Uwagę zwracają także umiejętnie napisane i dynamiczne sceny akcji oraz naturalnie brzmiące dialogi.
Po rozpoczęciu lektury trudno się od niej oderwać – bohater wykreowany przez Grzędowicza obdarzony jest niezwykłą charyzmą i bardzo szybko zdobywa olbrzymią sympatię czytelnika. Śledząc zmieniające się jak w kalejdoskopie wydarzenia, mamy tylko krótkie chwile wytchnienia podarowane nam przez autora. W takich momentach odpoczywa nie tylko czytelnik, ale także (a może przede wszystkim) sam Charon, który zbiera siły przed kolejną akcją.
„Popiół i kurz” to bardzo solidne, z wprawą napisane współczesne fantasy. Nie można chyba wymagać od tego typu powieści więcej, niż osiągnął w tym przypadku Jarosław Grzędowicz. Jestem zachwycony i szczerze polecam.



Tytuł: Popiół i kurz. Opowieść ze świata Pomiędzy
Autor: Jarosław Grzędowicz
ISBN-10: 83-60505-01-2
Format: 330s. 125×195mm
Cena: 28,99
Data wydania: 25 lipca 2006
Ekstrakt: 90%
powrót do indeksunastępna strona

25
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.