powrót do indeksunastępna strona

nr 10 (LXII)
grudzień 2006

Bez fanfar i wzruszeń
‹Thorgal #29: Ofiara›
Mam dylemat. Trudno jest zbyć oficjalne zakończenie serii o Thorgalu krótką recenzją. W końcu towarzyszył on nam przez prawie 30 lat, podróżował przez ziemie i czasy, bywał i dumnym wojownikiem, i ojcem rodziny, i Shaiganem Bezlitosnym. Z drugiej jednak strony o „Ofierze”, ostatnim komiksie cyklu, wiele nie da się napisać. Umówmy się tak – teraz krótka recenzja „Ofiary”, a za kilka tygodni przekrojowy materiał o najsłynniejszym Wikingu z Kosmosu.
Zawartość ekstraktu: 60%
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Brak ilustracji w tej wersji pisma
Tak naprawdę podstawowe pytanie brzmi – czy naprawdę „Ofiara” to ostatnia cześć serii, czy też mamy do czynienia z promocją w stylu „Magda M.”? Wydaje się, że od lat i Rosiński i Van Hamme są już zmęczeni tym bohaterem, scenarzysta powtarza stare pomysły, a rysownik nie przykłada się już tak, jak do swych innych dzieł. Deklaracje, że żegnamy się z Thorgalem, wydają się być więc szczere – przynajmniej ze strony Van Hamme’a. Wiadomo bowiem o pomyśle kontynuowania serii z Jolanem w roli głównej, Yvesem Sente jako scenarzystą, ale nadal Rosińskim w roli rysownika. Trudno więc uwierzyć, że Thorgal całkiem zniknie, nawet gdyby miał przejść na drugi plan (co przecież czasami i w kanonicznej serii mu się zdarzało).
Zacznijmy od strony graficznej. Rosiński, idąc tropem przyjętej przez siebie konwencji w „Zemście hrabiego Skarbka”, zamienia ołówek na pędzel. Z jednej strony to zmiana na dobre – znika wrażenie niestaranności, tak irytujące w kilku ostatnich tomach, świat nabiera wyrazistej barwy. Z drugiej strony ostatni tom to chyba jednak trochę zbyt późno na zmienianie konwencji. Przyzwyczailiśmy się już do konkretnych twarzy Thorgala i jego bliskich, a Rosiński nie potrafi chyba zachować spójności między tym, co rysował, a co teraz maluje. W efekcie Thorgal nie przypomina już dawnego siebie, Aaricii mocno wydłużają się rysy, a Jolan nabiera bardzo kobiecej urody.
„Ofiara”, jak przystało na część finałową, często nawiązuje do wcześniejszych tomów. Jak pamiętamy z „Kriss de Valnor”, Thorgal jest umierający. Jak to w sagach bywa, jedynie pomoc sił nadprzyrodzonych może go ocalić. Thorgal, otrzymując od bogów w prezencie dwa dni życia na znalezienie dla siebie ocalenia, wyrusza w tym celu w towarzystwie Jolana do świata boskiego. To daje scenarzyście możliwość wprowadzenia wielu znajomych postaci z młodym bogiem Vigridem (znanym z „Aaricii”) i tradycyjnie ubraną jedynie w złoty pas Strażniczką Kluczy (obecną wcześniej choćby w albumie o takim właśnie tytule) na czele. Wspomina się tu również krainę Qa i przygody Thorgala w roli Shaigana Bezlitosnego. Nie zdradzę chyba wielkiej tajemnicy, gdy wspomnę, że cykl zatacza wielką pętlę i kończy się tam, gdzie wszystko się zaczęło – w wiosce wikingów. Czyżby więc godne zwieńczenie?
Nie do końca, bo jednak te wspomnienia to jedynie ornamenty, za którymi nie idzie fabuła godna końca tak epickiej opowieści. Całość jest dość kameralna, a fabuła, typowa dla mitologii wyprawa w poszukiwaniu Eliksiru Życia (or compatible), raczej błaha i przewidywalna. Gdy pamięta się hece, jakie działy się wiele lat temu w Południowej Ameryce, gdy się wspomni, jak wiele światów i zaświatów przebył Thorgal, na jakie próby był wystawiany – ma się wrażenie, że „Ofiara” to jednak jedynie chęć dociągnięcia w prosty sposób fabuły do jakiegoś miejsca, które można uznać za zakończenie. Bez fanfar, ale niestety też bez wzruszeń.
Plusy:
  • Kriss de Valnor nie zmartwychwstała
  • miło powitać kilkoro starych znajomych
  • nowy styl Rosińskiego – ciekawszy niż w ostatnich tomach
Minusy:
  • błahy scenariusz, brak godnego zwieńczenia sagi
  • nowy styl Rosińskiego – odmienny od całości cyklu



Tytuł: Ofiara
Tytuł oryginalny: Le Sacrifice
Scenariusz: Jean Van Hamme
Rysunki: Grzegorz Rosiński
Przekład: Wojciech Birek
Wydawca: Egmont
Cykl: Thorgal
ISBN-10: 83-237-2819-4
ISBN: 978-83-237-2819-1
Cena: 22,90
Data wydania: grudzień 2006
Ekstrakt: 60%
powrót do indeksunastępna strona

55
 
Magazyn ESENSJA : http://www.esensja.pl
{ redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.